eSIM to przyszłość. Czas pożegnać plastikowe karty
Sponsorowane 07 SIE 2025

eSIM to przyszłość. Czas pożegnać plastikowe karty

Karty SIM mają już ponad 30 lat – powstały z myślą o raczkującej sieci drugiej generacji, GSM. Minęło parę dekad, mamy już ultraszybkie 5G, nowoczesne smartfony, a wciąż korzystamy z archaicznych plastików. Czas to zmienić – przyszedł czas na eSIM. Pierwsze karty SIM weszły na rynek w 1991 roku, czyli 34 lata temu. Był to czas startujących sieci GSM 2G i klasycznych, klawiaturowych telefonów niewiele mniejszych od cegły. Od tego czasu technologia wykonała ogromny skok, a dziś w kieszeniach nosimy niewielkie komputery z łącznością 5G – smartfony. Wciąż jednak wsuwamy do nich kawałki plastiku, bo bez nich nie skorzystamy z zalet sieci. To irracjonalne. Pożegnajmy plastiki, nadszedł czas na eSIM  Alternatywą jest eSIM (embedded SIM) – nowoczesna, cyfrowa wersja tradycyjnej karty SIM, która pozwala łączyć się z siecią komórkową bez potrzeby wkładania plastikowej karty do telefonu. Zamiast tego, w urządzeniu – na przykład smartfonie, smartwatchu czy tablecie – znajduje się wbudowany, niewielki chip, który pełni tę samą funkcję, co zwykła karta SIM. Dzięki eSIM nie trzeba już przekładać fizycznych kart, gdy zmieniamy operatora albo numer telefonu – wszystko można zrobić zdalnie, przez internet lub w aplikacji, bez wizyty w salonie i czekania na nową kartę. Można też mieć kilka numerów na jednym urządzeniu i wygodnie się między nimi przełączać. Ta opcja szczególnie się przydaje w roamingu podczas podróży – wystarczy jeszcze przed wyruszeniem wykupić lokalny pakiet gigabajtów i bez obaw korzystać z paczki po dotarciu na miejsce – bez znaczenia, czy jest to Turcja, Egipt, Tajlandia czy Stany Zjednoczone. Dzięki temu można uniknąć wysokich opłat roamingowych i mieć dostęp do internetu od razu po przylocie, bez szukania starterów SIM na lotnisku.  Jednym z najbardziej przydanych rozwiązań jest możliwość używania tego samego numeru telefonu na wielu kartach eSIM – na drugim telefonie, na tablecie, na zegarku. Nie trzeba wykupywać nowego numeru z plastikową kartą, wystarczy aktywować eSIM. Gdy idziesz pobiegać lub na siłownię, telefon może zostać w domu lub w szatni – zamiast tego wystarczy zegarek z eSIM z tym samym numerem. Chcesz w pociągu popracować na tablecie z dostępem do sieci? Nie musisz się logować do Wi-Fi, bo masz eSIM z tym samym pakietem danych, jak w telefonie. W takim wariancie urządzenia działają niezależnie od siebie i gdy nadejdzie połączenie, będą dzwonić równolegle. Wystarczy jednak odebrać rozmowę na jednym urządzeniu, a pozostałe od razu przestaną dzwonić. Są też korzyści związane z bezpieczeństwem. Co robi złodziej od razu po kradzieży telefonu? Usuwa kartę SIM właściciela, by uniknąć namierzenia. Z eSIM nie będzie miał tak łatwo – cyfrowej karty nie można tak po prostu wyjąć z urządzenia, co utrudnia nieautoryzowane użycie i ułatwia lokalizację sprzętu. Polacy jeszcze nie docenili zalet eSIM Korzyści jest wiele, ale z eSIM wciąż korzysta stosunkowo niewielu Polaków. Operatorzy nie podają pełnych statystyk, jednak na podstawie szacunkowych danych można przyjąć, że jest to kilkaset tysięcy użytkowników – na ponad 50 mln kart SIM wszystkich typów. Dlaczego tak jest? Przyczyn jest kilka, ale wszystkie powoli tracą na znaczeniu. Na pewno wpłynął na to niewielki do niedawna rynek urządzeń z eSIM. Jeszcze 2-3 lata temu ten standard był obecny tylko w topowych modelach największych producentów jak Apple, Samsung czy Xiaomi. Dziś coraz częściej eSIM trafia do modeli ze średniej półki, na rynku jest też coraz więcej smartwatchy i tabletów z tą funkcją. Druga sprawa to skromna do niedawna dostępność ofert na eSIM u operatorów – ale i to się już zmienia, bo standard ten jest już u wszystkich dużych graczy rynkowych, a nawet u wielu MVNO. Na pewno dużą rolę odgrywa przyzwyczajenie i łatwość obsługi. Tradycyjną kartę SIM potrafi wymienić nawet użytkownik słabo radzący sobie z technologiami, gdy eSIM wymaga jednak dodatkowych czynności – skanowania kodu QR czy aktywacji poprzez aplikację. Nie dla wszystkich jest to intuicyjne. Z drugiej strony pomyślmy jednak o płatnościach zbliżeniowych za pomocą wirtualnych kart płatniczych w cyfrowych portfelach. Z takich rozwiązań korzysta już 20% Polaków, choć aktywacja karty w Google Pay czy Apple Pay też wymaga konfiguracji w ustawieniach aplikacji. Nie ma też wątpliwości, że cyfrowe portfele będą coraz szybciej wypierać tradycyjne karty bankowe. I tak samo będzie z eSIM. Ten trend już w 2022 roku przewidziała firma Apple, która wraz z premierą serii iPhone 14 wprowadziła na rynku amerykański modele wyposażone tylko w eSIM, bez slotów SIM. Dotyczy to tylko wersji przeznaczonych dla USA, w pozostałych krajach iPhone’y nadal oferują fizyczny slot na kartę SIM obok eSIM. Amerykanie nie przestali przez to kupować iPhone’ów i chętnie korzystają z nowej technologii. Za Apple poszła Motorola, która wprowadziła w Stanach Zjednoczonych wariant tylko eSIM w smartfonach z serii Motorola Razr. Możesz mieć nawet 5 dodatkowych kart eSIM na jednym numerze Ok, to już wiemy, że eSIM to prawie same zalety. Jak więc skorzystać z tego rozwiązania w praktyce? W pierwszej kolejności przyjrzeliśmy się ofercie sieci Plus, gdzie ruszyła usługa „Dodatkowa karta eSIM”.  Dodatkowa karta eSIM w sieci Plus jest skierowana do osób, które chcą korzystać z jednego numeru telefonu na kilku urządzeniach jednocześnie. Rozwiązanie to pozwala na wygodne odbieranie połączeń, wysyłanie SMS-ów oraz korzystanie z internetu na różnych sprzętach – smartfonie czy smartwatchu – bez potrzeby przekładania fizycznej karty SIM. Z usługi mogą skorzystać klienci Plusa posiadający abonament komórkowy. W ramach tej oferty dla jednego numeru telefonu można aktywować aż pięć wirtualnych kart eSIM. Każda z nich działa pod tym samym numerem, co karta główna, zapewniając pełną funkcjonalność usług telekomunikacyjnych. Usługa jest dostępna na urządzeniach z systemem Android, które obsługują technologię eSIM, a przed aktywacją warto upewnić się, czy posiadany sprzęt znajduje się na liście kompatybilnych modeli.  Aktywacja dodatkowej karty eSIM jest możliwa zarówno przez internetowy serwis iPlus, jak i osobiście w Punktach Sprzedaży Plusa. Procedura jest bardzo prosta. Wystarczy pobrać i zapisać profil eSIM na urządzeniu obsługującym ten standard oraz aktywować usługę. https://www.youtube.com/watch?v=Cv3VLoF5WqM Opłata za każdą dodatkową kartę eSIM wynosi 10 zł miesięcznie. Usługa może być także uzupełnieniem pakietu usług łączonych Plusa, takich jak abonament komórkowy, światłowód, telewizja czy internet mobilny. W przypadku wyboru dwóch dowolnych usług w Plusie, w wariancie M, całość kosztuje 80 zł/mies. po rabatach, a każda kolejna usługa to tylko 30 zł/mies. po rabatach. Oferta dodatkowej karty eSIM w Plusie to wygodne i nowoczesne rozwiązanie dla osób aktywnie korzystających z kilku urządzeń mobilnych. Pozwala na swobodne korzystanie z jednego numeru na różnych sprzętach i jest dostępna w przystępnej cenie. Artykuł powstał na zlecenie sieci Plus.

17
MIESZKO ZAGAńCZYK
1.

Wybrane dla Ciebie

Najnowsze

Najnowsze

Lidl rzucił mega przydatny gadżet za 19,90 zł. Nic, tylko brać
Sprzęt 09:10

Lidl rzucił mega przydatny gadżet za 19,90 zł. Nic, tylko brać

0
ANNA KOPEć
1.
ZUS rusza na łowy. Jak cię przyłapie, to masz kłopoty
Fintech 08:37

ZUS rusza na łowy. Jak cię przyłapie, to masz kłopoty

0
DAMIAN JAROSZEWSKI
1.
Naukowcy w końcu udowodnili skąd się biorą "kurze łapki"
Nauka 08:06

Naukowcy w końcu udowodnili skąd się biorą "kurze łapki"

0
ANNA KOPEć
1.
Xbox przestaje być konkurencją dla PlayStation. Różnica jest kolosalna
Sprzęt 07:43

Xbox przestaje być konkurencją dla PlayStation. Różnica jest kolosalna

1
DAMIAN JAROSZEWSKI
1.
Wiadomości Google nie działają? Nie tylko u Ciebie
Aplikacje 07:10

Wiadomości Google nie działają? Nie tylko u Ciebie

0
DAMIAN JAROSZEWSKI
1.
W RTV Euro AGD za 160 zł. Taki Apple kosztuje dwa i pół tysiąca
Telepolis.pl
Sprzęt 07 SIE 2025

W RTV Euro AGD za 160 zł. Taki Apple kosztuje dwa i pół tysiąca

0
DOMINIK KRAWCZYK
1.
Apple stawia na Samsunga. Koreańczycy zdominują MacBooki
Sprzęt 07 SIE 2025

Apple stawia na Samsunga. Koreańczycy zdominują MacBooki

0
PRZEMYSłAW BANASIAK
1.
Galaxy Watch8 zmienia zasady gry. Zegarek nie tylko liczy kroki
Sprzęt 07 SIE 2025

Galaxy Watch8 zmienia zasady gry. Zegarek nie tylko liczy kroki

4
MARIAN SZUTIAK
1.
Rewolucyjny GPT-5 już dostępny. Również dla darmowych użytkowników
Oprogramowanie 07 SIE 2025

Rewolucyjny GPT-5 już dostępny. Również dla darmowych użytkowników

0
PRZEMYSłAW BANASIAK
1.
Mercusys MR37BE to tanie Wi-Fi 7 dla każdego
Sprzęt 07 SIE 2025

Mercusys MR37BE to tanie Wi-Fi 7 dla każdego

0
MARIAN SZUTIAK
1.
HBO Max bierze się za współdzielenie kont. Koniec taryfy ulgowej
Telewizja i VoD 07 SIE 2025

HBO Max bierze się za współdzielenie kont. Koniec taryfy ulgowej

5
MARIAN SZUTIAK
1.
Xbox handheld z datą premiery. Można już odliczać ostatnie dni
Sprzęt 07 SIE 2025

Xbox handheld z datą premiery. Można już odliczać ostatnie dni

0
PRZEMYSłAW BANASIAK
1.
Donald Trump mówi jasno - prezes Intela musi odejść
Tech 07 SIE 2025

Donald Trump mówi jasno - prezes Intela musi odejść

3
PRZEMYSłAW BANASIAK
1.
Galaxy S25 idzie jak świeże bułki. Samsung poprawił wynik o 2 miliony
Sprzęt 07 SIE 2025

Galaxy S25 idzie jak świeże bułki. Samsung poprawił wynik o 2 miliony

0
MARIAN SZUTIAK
1.
DJI tworzy robota sprzątającego. Widać, co ma w środku
Sprzęt 07 SIE 2025

DJI tworzy robota sprzątającego. Widać, co ma w środku

0
MARIAN SZUTIAK
1.
Co złego to nie Chińczycy? Przynajmniej tym razem
Tech 07 SIE 2025

Co złego to nie Chińczycy? Przynajmniej tym razem

0
PRZEMYSłAW BANASIAK
1.
Kula ognia uderzyła w Ziemię. Sensacyjne doniesienia z USA
Kosmos 07 SIE 2025

Kula ognia uderzyła w Ziemię. Sensacyjne doniesienia z USA

0
BARTłOMIEJ GRZANKOWSKI
1.
Rząd inwestuje w cyfryzację kultury. Zbiory trafią do sieci
Wiadomości 07 SIE 2025

Rząd inwestuje w cyfryzację kultury. Zbiory trafią do sieci

0
MARIAN SZUTIAK
1.
Więcej nowości
Trump wprowadza nowe cła. Apple i Samsung na specjalnej liście
Sprzęt 07 SIE 2025

Trump wprowadza nowe cła. Apple i Samsung na specjalnej liście

Prezydent USA, Donald Trump, ogłosił kolejne cła. Tym razem ucierpią producenci półprzewodników. Choć nie wszyscy. Administracja Trumpa zdecydowała o wprowadzeniu 100% cła na półprzewodniki. Mowa o produktach importowanych do USA. Ale nowe, bardziej surowe opłaty nie będą dotyczyć wszystkich. Przepisy przewidują wyjątki dla firm, które budują w Stanach Zjednoczonych lub się do tego zobowiązały – informuje Reuters. Jednak przepisy nie są zbyt konkretne. Kto powinien umknąć dodatkowym opłatom? Apple i Samsung mają chody Na liście, która może liczyć na ulgi z pewnością jest miejsce na tajwańskie TSMC – największy na świecie producent chipów. Gigant ma już fabryki w USA, więc wiadomość o cłach to dla niego korzyść. I to natychmiastowa, bo jak donosi techradar.com w konsekwencji na te wieści akcje firmy wzrosły o 5%. Ale to nie jedyny gracz, który może liczyć na bardziej spolegliwe traktowanie. W podobnej sytuacji mają być też koreańskie Samsung i SK Hynix oraz Apple. Tym bardziej, że w tym ostatnim przypadku informacja o wprowadzeniu nowych ceł jakoś tak pewnie zupełnym przypadkiem zbiegła się z wiadomością o zainwestowaniu przez sadowników nawet 100 miliardów dolarów na amerykańskim rynku. Łącznie natomiast Apple obiecało już inwestycje na poziomie 600 miliardów oraz zatrudnienie 20 000 pracowników z USA w ciągu najbliższych 4 lat. Czy dzięki temu uda się zgodnie z hasłem obecnego prezydenta uczynić znów Amerykę wielką? Czas pokaże.

0
BARTłOMIEJ GRZANKOWSKI
1.

Więcej nowości

O tym serialu będzie głośno. Premiera na HBO Max jeszcze w sierpniu
Telewizja i VoD 07 SIE 2025

O tym serialu będzie głośno. Premiera na HBO Max jeszcze w sierpniu

"Scheda" to nowy polski serial od HBO Max. Właśnie w sieci pojawił się jego drugi zwiastun. Jeszcze bardziej zachęcający i budzący grozę. A jest na co się szykować - premiera serialu już za dwa tygodnie. Serial z akcją na Półwyspie Helskim Gratka dla miłośników Helu coraz bliżej. Jeszcze tylko 15 dni i wyląduje na platformie. O czym będzie serial? Na pierwszy rzut oka, produkcja może przypominać kultową "Sukcesję", tyle że osadzoną w polskich realiach. Jan Mróz to emerytowany żołnierz z Marynarki Wojennej, ale też właściciel baru, campingu oraz rodzinnej willi, no i przede wszystkim ojciec. Nestor rodu ma jedną wielką pasję - uwielbia kontrolę nie tylko nad biznesem, ale także nad najbliższymi. Nic zatem dziwnego, że jego śmierć będzie w stanie uruchomić prawdziwą lawinę nieoczekiwanych wydarzeń i ujawni skrywane sekrety rodzinne.  Wieść o śmierci Mroza burzy pozorny spokój, panujący na Półwyspie Helskim. Po raz kolejny będziemy mogli być świadkami, jak jeden testament może zrujnować rodzinę od środka i wprowadzić chaos w najbliższym otoczeniu.  Nikt nie jest samotną wyspą Już sam zwiastun (to już drugi) stanowi obietnicę dramatycznej układanki, którą wraz z bohaterami będziemy starali się rozwikłać. Tajemniczy sztorm, podejrzana zawartość worka, walka o spadek, to wszystko sprawi, że nie zaśniemy spokojnie.  A jeśli do tego wszystkiego dodamy świetną obsadę, to możemy być pewni, że serial okaże się prawdziwym hitem. W roli nestora rodu zobaczymy Jacka Komana, a obok niego pojawią się: Magdalena Popławska, Grzegorz Damięcki oraz Bartosz Gellner.  https://www.youtube.com/watch?v=kXa1eBDWDq4 Premiera serialu "Scheda" (poprzednia wersja tytułu: "Miasto Mrozów") już 22 sierpnia 2025, na platformie HBO Max. 

0
ANNA KOPEć
1.

Więcej nowości

Czy to najbrzydszy smartfon roku? Test Nothing Phone (3)
Telepolis.pl
Testy sprzętu 03 SIE 2025

Czy to najbrzydszy smartfon roku? Test Nothing Phone (3)

Sprawdzamy w akcji Nothing Phone (3). Czy poza unikalnym designem nowy smartfonem ma coś do zaoferowania? Nothing Phone (3) to prawdopodobnie najbardziej kontrowersyjny smartfon tego roku. Brytyjski producent od samego początku stawia w swoich urządzeniach na nietypowy design, a tegoroczny model wygląda jak apogeum tego trendu. Jednocześnie jednak ma to być pierwszy prawdziwy flagowiec w historii marki. Na pewno widać to po cenie, która w polskich sklepach startuje od 3649 zł. Ale jak to wszystko przekłada się na praktykę? https://www.youtube.com/watch?v=s-8CSyo9gfQ [PHONE:4386] Wygląd i wykonanie Niektórzy już zdążyli okrzyknąć nowego Nothing Phone’a najbrzydszym smartfonem wszech czasów. Czy słusznie? Zostawiam każdemu do oceny. Faktem jest, że urządzenie prezentuje się kontrowersyjnie. To zasługa przede wszystkim tego, co czeka na nas z tyłu obudowy. Pod przeźroczystą taflą szkła znajdziemy tutaj elementy imitujące podzespoły urządzenia oraz kilka innych „detali”. Uwagę przykuwa przede wszystkim nieregularny układ aparatów z obiektywem umieszczonym nienaturalnie blisko krawędzi urządzenia. Kłuje to nieco po oczach, choć na obronę projektantów trzeba oddać, że przynajmniej nie ma tu wielkiej, wystającej wyspy, która dominowałaby nad całą konstrukcją. Oprócz aparatów warto także zwrócić uwagę na czwarte kółko umieszczone w rogu urządzenia. To wyświetlacz systemu Glyph Matrix, o którym więcej za chwilę. Z przodu bohater testu prezentuje się znacznie normalniej. Nie ma tu fajerwerków, chyba że liczymy cieniutkie, w pełni symetryczne ramki. Ogólnie całość na żywo nie wydaje się tak ekstrawagancka jak na zdjęciach, co w mojej ocenie jest plusem. Nie da się natomiast ukryć, że design nie każdemu przypadnie do gustu. Jakość wykonania to faktycznie poziom flagowców. To znaczy, tak jakby. Obudowa urządzenia to połączenie szkła i aluminium. Konkretnie mamy tu szkło Gorilla Glass 7i z przodu i z tyłu urządzenia. Stoi ono oczko niżej w hierarchii niż Gorilla Glass Victus (stąd to „tak jakby”), ale całość nadal sprawia doskonałe wrażenie w akcji. Całość jest solidna, spasowanie elementów nie budzi zastrzeżeń, a do tego dostajemy wodoodporność na poziomie IP68. Mimo dużych gabarytów Nothing Phone (3) jest smartfonem stosunkowo wygodnym. Konstrukcja jest dobrze wyważona, a dzięki delikatnie wyprofilowanej obudowie całość fajnie leży w dłoni. Jedynie rozmieszczenie przycisków jest nieco problematyczne. Nie dość, że klawisze głośności umieszczono na lewym boku urządzenia, to jeszcze po prawej włącznik bardzo łatwo pomylić z tzw. Essential Key, co bywa nieco irytujące. Wolałbym, gdyby ten dodatkowy przycisk umieszczono w innym miejscu albo chociaż można go było przeprogramować według własnego uznania. Wyświetlacz Ekran na pokładzie Nothing Phone (3) to jednostka OLED o przekątnej 6,67” i rozdzielczości 1260x2800. Zagęszczenie pikseli sięga 460 PPI, więc ostrość jest rewelacyjna. Maksymalna częstotliwość odświeżania to 120 Hz. Warto zauważyć, że nie jest to panel LTPO jak w większości flagowców, a więc telefon ma ograniczone możliwości w zakresie regulacji tego parametru. W praktyce jednak nie jest to coś, co odczujecie w codziennym używaniu. Zauważycie natomiast, że sama jakość obrazu prezentuje się absolutnie fenomenalnie. Żywe kolory, perfekcyjne odwozorwanie szczegółów, wysoka jasność itd. – wszystko to trzyma poziom flagowych rywali. Szczególnie pochwalić chciałbym bardzo dobre odwzorowanie kolorów (blisko 94 procent pokrycia DCI-P3) oraz udaną implementację trybu HDR. Z ekranem miałem jednak poważny problem. W pobliżu krawędzi wyświetlacz miał poważne problemy z rejestrowaniem dotyku. Czułość w tym obszarze była wyraźnie niższa, co stanowiło problem m.in. podczas grania w dynamiczne gry oraz pisania na klawiaturze. W przypadku telefonu za blisko 4000 zł taka wpadka absolutnie nie powinna mieć miejsca i jest to coś, co w moich oczach bohatera testu kompletnie dyskwalifikuje. Jedyna nadzieja, że opisany problem to wada jedynie naszego egzemplarza. Niestety nie mieliśmy tego okazji zweryfikować. Mimo kontaktu z producentem na dzień otrzymania testu nie otrzymaliśmy drugiego sampla. Jeśli coś się w tej sprawie zmieni, do artykułu zostanie dodana aktualizacja. Interfejs i funkcjonalność Nothing Phone (3) pracuje pod kontrolą systemu Android 15 z nakładką Nothing OS 3.5. Producent obiecuje nawet pięć dużych aktualizacji Androida. Tutejsze oprogramowanie to jeden z mocniejszych punktów programu. Interfejs mocno trzyma się tego, co znajdziemy w „czystym” Androidzie, jednak z kilkoma subtelnymi modyfikacjami, które nadają mu unikalnego charakteru. Wszystko jest estetyczne, intuicyjne i – przynajmniej w porównaniu z Nothing Phone (2) – nie straszy niedopracowaniem. [gallery][img]230197[/img][img]230201[/img][img]230200[/img][img]230184[/img][img]230163[/img][img]230167[/img][img]230174[/img][img]230170[/img][img]230199[/img][img]230164[/img][img]230169[/img][img]230191[/img][img]230178[/img][img]230195[/img][img]230189[/img][img]230190[/img][img]230198[/img][img]230196[/img][img]230192[/img][img]230181[/img][img]230188[/img][img]230183[/img][img]230172[/img][img]230165[/img][img]230166[/img][img]230175[/img][img]230173[/img][img]230186[/img][img]230185[/img][img]230182[/img][img]230168[/img][img]230180[/img][img]230193[/img][img]230176[/img][img]230171[/img][img]230194[/img][img]230179[/img][img]230177[/img][img]230187[/img][/gallery] Lista preinstalowanych aplikacji nie jest przesadnie rozbudowana. Producent unikał dublowania funkcjonalności oferowanej przez podstawowy pakiet Google, jednak dodał kilka narzędzie od siebie. Przykładowo znajdziemy tutaj całkiem sensowną aplikację pogodową i galerię. Te autorskie aplikacje są w większości funkcjonalne, ale jednocześnie proste i bez niepotrzebnego przeładowania bajerami. Sam najbardziej chwalę sobie launcher, który wyposażono w jedną z lepszych implementacji uniwersalnego wyszukiwania po androidowej stronie barykady. Co warto podkreślić, Nothing wydaje ma dość specyficzne podejście do funkcji na bazie sztucznej inteligencji. Nie znajdziemy jej np. w edytorze zdjęć, jak ma to miejsce u konkurencji, ale to nie znaczy, że zrezygnowano z niej całkowicie. Część aplikacji systemowych oferuje integrację z ChatGPT, a do tego dostajemy Essential Space, czyli specjalną przestrzeń do robienia notatek, które następnie są automatycznie kategoryzowane i przerabiane na bardziej używalną formę. Przypuszczam, że może być to całkiem przydatne, jednak podczas testów funkcja ta głównie mnie irytowała – wszystko dlatego, że została na sztywno przypisana do przycisku Essential Key z boku obudowy. Warto także wspomnieć o Glyph Matrix, czyli następcy podświetlenia Glyph. Zamiast zestawu światełek dostajemy teraz malutki wyświetlacz, na którym możemy wyświetlać na przykład godzinę, stoper albo informacje o powiadomieniach. No i to są te bardziej praktyczne zastosowania. Dominują jednak zabawki, takie jak np. gra w butelkę. Czy jest to wszystko praktyczne? Ani trochę. Dodaje natomiast bohaterowi testu nieco unikalnego charakteru. Jeśli chodzi o funkcje łączności, telefon radzi sobie z 5G, a do tego ma miejsce na dwie karty SIM oraz obsługę eSIM. Oprócz tego dostajemy Wi-Fi 7 (trójzakresowe), Bluetooth 6.0 i NFC. Niestety po kablu prędkości transferu ograniczają się do standardu USB 2.0. Nie zabrakło także funkcji lokalizacji. Wykorzystuje ona technologie GPS, GALILEO, GLONASS, BDS, QZSS, NavIC i SBAS. Podzespoły i wydajność Sercem Nothing Phone (3) jest układ Qualcomm Snapdragon 8s Gen 4. To jednostka wykonana w litografii 4 nm. Składa się na nią osiem rdzeni w czterech klastrach: pojedynczy Cortex-X4 o taktowaniu 3,21 GHz oraz siedem Cortex-A720 o różnym taktowaniu maksymalnym spomiędzy 2,0 i 3,21 GHz. Wspomaga go układ graficzny Adreno 720, 12 lub 16 GB RAM oraz 256 lub 512 GB pamięci wewnętrznej UFS 4.0. Wydajność ogólna Antutu 10 Geekbench 6 AI Benchmark Jeden rdzeń Wszystkie rdzenie Apple iPhone 16 1599183 3364 8288 - Apple iPhone 16 Pro Max 1860174 3306 8079 - Apple iPhone 16e 1401162 3385 8192 - Asus ROG Phone 8 Pro 2167000 2309 7314 3296 ASUS Zenfone 10 1597632 2037 5625 2108 Google Pixel 9 1041167 1729 4459 771 Google Pixel 9 Pro XL 1304963 1987 4903 769 Google Pixel 9a 1257023 1757 4551 1151 Honor Magic7 Pro 2631061 3052 9314 10438 Motorola Edge 60 653522 1045 2969 577 Motorola RAZR 60 Ultra 1709972 2801 6617 11081 Nothing Phone (2) 1199738 1375 4015 1752 Nothing Phone (3) 1941229 2095 6758 5639 Nothing Phone (2a) 693102 1142 2614 398 Nothing Phone (3a) 796988 1174 3288 1253 Nothing Phone (3a) Pro 819910 1174 3288 1248 Nubia Redmagic 10 Pro 2620653 3081 9627 12112 OnePlus 12 1999690 2192 6648 3138 OnePlus 13 2631122 3040 9388 10709 OnePlus Nord 5 1466848 1963 4981 3875 Oppo Find X8 Pro 2324903 2500 7599 9667 Realme GT 6 1539284 1954 5039 187 Realme GT 7 2225997 2276 7486 9502 Realme GT 7 Pro 2844283 3069 9329 818 Samsung Galaxy S24 FE 1658371 2119 6644 589 Samsung Galaxy S24 Ultra 1950701 2310 7201 3193 Samsung Galaxy S25 Edge 2453806 3177 9998 12642 Samsung Galaxy S25 Ultra 2398401 3150 10088 10969 Sony Xperia 1 V 1280111 2021 5250 1981 Sony Xperia 1 VI 1621033 2175 6559 3125 Sony Xperia 1 VII 2315497 3048 9309 12692 Sony Xperia 5 V 1331244 2043 5414 2021 Vivo X200 FE 1929468 1975 6924 9437 Xiaomi 13T Pro 1502016 1925 4630 1732 Xiaomi 14 2024302 2143 6909 3179 Xiaomi Poco F5 Pro 1295589 - 4007 1732 Brak topowego układu Qualcomm Snapdragon 8 Elite jest rozczarowujący, aczkolwiek bardziej w kontekście wyśrubowanej ceny niż realnej wydajności. Bo tak ogólnie to zarówno w benchmarkach, jak i podczas codziennego używania, telefon daje się poznać jako rakieta. Mocy wystarczy do absolutnie wszystkich zastosowań, włącznie z graniem w najbardziej wymagające gry ze Sklepu Play. Wydajność w grach 3D Mark GFXBench offscreen Maksymalna temperatura obudowy [°C] Wild Life Extreme Wild Life Extreme Stress Test Aztec Ruins Vulkan High Tier (1440p Offscreen) Car Chase (1080p Offscreen) Apple iPhone 16 3981 72,80% 3337 6881 45,7 Apple iPhone 16 Pro Max 4761 65,30% 4541 7419 42,9 Apple iPhone 16e 3389 71,90% 2325 5045 40,5 Asus ROG Phone 8 Pro 5242 92,70% 6035 9488 63,5 ASUS Zenfone 10 Maxed out 45,80% 3978 7703 46,8 Google Pixel 9 2570 76,80% 2835 5115 42 Google Pixel 9 Pro XL 2619 74,60% 2841 5072 54,1 Google Pixel 9a 2651 68,50% 2868 5338 46,5 Honor Magic7 Pro 6541 46,90% 7355 11166 45 Motorola Edge 60 852 99,30% 945,7 1963 38 Motorola RAZR 60 Ultra 5457 69,50% 5483 8985 59,2 Nothing Phone (2) 2811 60,40% 2938 4514 42 Nothing Phone (3) 4578 87,00% 4860 7848 52 Nothing Phone (2a) 1160 99,60% 1380 2353 42,6 Nothing Phone (3a) 1055 99,70% 1369 2034 37 Nothing Phone (3a) Pro 1057 99,60% 1272 2037 37 Nubia Redmagic 10 Pro 6514 84.7% 7761 12163 50 OnePlus 12 4931 55,80% 5638 8910 48 OnePlus 13 6786 65,10% 7607 12146 51,6 OnePlus Nord 5 3280 82,70% 3612 6526 45 Oppo Find X8 Pro 6298 48,30% 5256 10019 45 Realme GT 6 3095 52,30% 3440 6090 45 Realme GT 7 5549 64,2%% 6326 8939 55,1 Realme GT 7 Pro 6374 72,40% 6883 10492 49 Samsung Galaxy S24 FE 4150 58,40% 5057 8013 47,9 Samsung Galaxy S24 Ultra 5073 57,40% 5762 9436 47,8 Samsung Galaxy S25 Edge 6928 46,20% 7617 11030 47,3 Samsung Galaxy S25 Ultra 7230 48,90% 7704 11672 45,7 Sony Xperia 1 V 3649 56,40% 4371 7378 46,9 Sony Xperia 1 VI 4846 51,00% 5424 8312 46,5 Sony Xperia 1 VII 6603 65,80% 7337 10764 51,3 Sony Xperia 5 V 3702 56,70% 4384 7575 48,5 Vivo X200 FE 4661 46,30% 5356 7549 51,1 Xiaomi 13T Pro 3451 84,50% 4044 6515 52,5 Xiaomi 14 5032 75,30% 5560 8903 51,5 Xiaomi Poco F5 Pro 2150 66,30% 3299 6022 44 Znacznie większym problemem jest kultura pracy zastosowanego układu. Mogłoby się wydawać, że słabszy procesor pozwoli na utrzymanie niższej temperatury oraz bardziej stabilną pracę. Ze stabilnością faktycznie jest coś na rzeczy – w teście obciążeniowym telefon dał radę utrzymać 87 procent pierwotnej wydajności.  Problem w tym, że chyba nie był to zamierzony efekt, ponieważ do jego ukończenia urządzenie trzeba było schładzać zewnętrznym wentylatorem. W innym przypadku po krótkiej chwili wszystkie aplikacje wysypywały się z komunikatem o przegrzaniu podzespołów, a temperatura obudowy sięgała 52 °C. Nie takiego zachowania spodziewałem się po telefonie za blisko 4000 zł z „wykastrowanym” procesorem. Aparat Nowy Nothing Phone wyposażony został w trzy aparaty o rozdzielczości 50 Mpix. Pierwszy to standardowy moduł szerokokątny. Ma dużą matrycę 1/1,3” i obiektyw o ogniskowej odpowiadającej 24 mm oraz przysłonie f/1.7. Drugi to aparat ultraszerokokątny z kątem widzenia rzędu 114°. Wreszcie trzeci to całkowita nowość w porównaniu z poprzednikiem – peryskopowe telefoto z trzykrotnym przybliżeniem. Ma ono ogniskową odpowiadającą ok. 70 mm, czyli idealną do portretów oraz optyczną stabilizację obrazu (OIS). Jakość samych zdjęć trzyma dobry poziom. Zarówno pod względem odwzorowania detali, jak i dynamiki telefon radzi sobie zupełnie OK. Obraz standardowo zestrojony jest pod „uliczną” estetykę ze stosunkowo wysokim kontrastem i nieco surowymi kolorami, co pewnie nie każdemu przypadnie do gustu, ale mi się podoba. Tym bardziej, że producent bezpośrednio w aplikacji aparatu przewidział sporo możliwości dostosowania wyglądu zdjęć pod własne preferencje, włącznie z opcją wgrywania własnych plików LUT. Zdjęcia przykładowe - aparat główny [gallery][img]230288[/img][img]230290[/img][img]230257[/img][img]230283[/img][img]230285[/img][img]230258[/img][img]230241[/img][img]230216[/img][img]230238[/img][img]230253[/img][img]230242[/img][img]230247[/img][img]230252[/img][img]230270[/img][img]230264[/img][img]230273[/img][img]230246[/img][img]230256[/img][img]230250[/img][img]230240[/img][img]230226[/img][img]230217[/img][img]230230[/img][img]230215[/img][img]230222[/img][img]230249[/img][img]230280[/img][img]230239[/img][img]230245[/img][img]230265[/img][img]230237[/img][img]230272[/img][img]230262[/img][img]230269[/img][img]230244[/img][img]230223[/img][img]230233[/img][img]230224[/img][img]230279[/img][img]230277[/img][img]230234[/img][img]230227[/img][img]230274[/img][img]230220[/img][img]230218[/img][img]230289[/img][img]230287[/img][img]230231[/img][img]230225[/img][img]230271[/img][img]230243[/img][img]230268[/img][img]230292[/img][img]230284[/img][img]230278[/img][img]230266[/img][img]230282[/img][img]230281[/img][img]230261[/img][img]230275[/img][img]230236[/img][img]230276[/img][img]230291[/img][img]230221[/img][img]230259[/img][img]230219[/img][img]230255[/img][img]230251[/img][img]230248[/img][img]230267[/img][img]230235[/img][img]230232[/img][img]230254[/img][img]230229[/img][img]230286[/img][img]230228[/img][img]230263[/img][img]230260[/img][/gallery] W szczególności podobają mi się fotki wykonane w trybie makro. Wykorzystuje on teleobiektyw, dzięki czemu nie trzeba podchodzić zbyt blisko do fotografowanego obiektu, a efekty wyglądają obłędnie – szczegółowo, ze świetnymi kolorami i atrakcyjnym rozmyciem tła. Zdjęcia wykonane po zmroku także potrafią prezentować się bardzo dobrze. Zdjęcia przykładowe - aparat ultraszerokokątny [gallery][img]230299[/img][img]230293[/img][img]230296[/img][img]230300[/img][img]230295[/img][img]230298[/img][img]230297[/img][img]230294[/img][img]230301[/img][img]230302[/img][img]230304[/img][img]230310[/img][img]230309[/img][img]230312[/img][img]230306[/img][img]230311[/img][img]230305[/img][img]230303[/img][img]230307[/img][img]230308[/img][/gallery] W obydwu tych scenariuszach daje się jednak we znaki poważny problem telefonu – robienie zdjęć trwa dłuuugo. Od momentu wciśnięcia migawki do wygenerowania ostatecznego obrazu telefon potrzebuje dobrych kilku sekund. W sprzęcie tej klasy już to samo w sobie byłoby irytujące, a problem sięga głębiej. Jeśli w tym czasie poruszymy się my albo fotografowany obiekt, zdjęcie wyjdzie poruszone. Dotyczy to także zdjęć z krótkim czasem migawki i wykonanych w dobrych warunkach oświetleniowych, więc problem leży ewidentnie po stronie softu. Co gorsza, na podobną przypadłość cierpiał też Nothing Phone (2). W jego przypadku problem nie został nigdy wyeliminowany, więc i tu nie nastawiałbym się na zbyt wiele. Zdjęcia przykładowe - aparat tele [gallery][img]230322[/img][img]230339[/img][img]230354[/img][img]230342[/img][img]230316[/img][img]230352[/img][img]230350[/img][img]230314[/img][img]230351[/img][img]230349[/img][img]230327[/img][img]230319[/img][img]230334[/img][img]230336[/img][img]230359[/img][img]230341[/img][img]230321[/img][img]230323[/img][img]230315[/img][img]230317[/img][img]230363[/img][img]230330[/img][img]230325[/img][img]230367[/img][img]230346[/img][img]230361[/img][img]230371[/img][img]230333[/img][img]230340[/img][img]230375[/img][img]230345[/img][img]230356[/img][img]230353[/img][img]230368[/img][img]230337[/img][img]230348[/img][img]230328[/img][img]230320[/img][img]230357[/img][img]230344[/img][img]230343[/img][img]230335[/img][img]230374[/img][img]230329[/img][img]230338[/img][img]230347[/img][img]230372[/img][img]230324[/img][img]230332[/img][img]230377[/img][img]230313[/img][img]230362[/img][img]230360[/img][img]230370[/img][img]230376[/img][img]230365[/img][img]230355[/img][img]230366[/img][img]230318[/img][img]230326[/img][img]230358[/img][img]230331[/img][img]230373[/img][img]230369[/img][img]230364[/img][/gallery] A to tylko jedna z tego typu wpadek. Nieco mniej uciążliwa, ale w dalszym ciągu nieakceptowalna jest tendencja modułu tele do generowania artefaktów w formie szachownicy. Te pojawiały się głównie na ujęciach pochmurnego nieba i stanowią prawdopodobnie problem z działaniem trybu HDR. Ten ostatni zresztą generalnie ma tendencję do generowania dziwnych rezultatów – szczególnie po zmroku. Zdjęcia przykładowe - aparat przedni [gallery][img]230382[/img][img]230383[/img][img]230381[/img][img]230380[/img][img]230378[/img][img]230384[/img][img]230386[/img][img]230387[/img][img]230379[/img][img]230385[/img][/gallery] Bateria Telefon wyposażono w ogniwo węglowo-krzemowe o pojemności 5150 mAh. Żaden rekord, ale wartość zupełnie akceptowalna. Czas pracy w naszym teście wyniósł 1014 minut. To bardzo dobry rezultat. W praktyce trzy dni pracy z dala od ładowarki powinny być spokojnie do wyciągnięcia. Wytrzymałość akumulatora Akumulator (mAh) Wyświetlacz Czas pracy (minuty) Przekątna (cale) Rozdzielczość (piksele) Odświeżanie (Hz) Google Pixel 9 4700 6,3" 1080 x 2424 120 832 Google Pixel 9 Pro XL 5060 6,8" 1008 x 2244 120 769 Google Pixel 9a 5100 6,3" 1080 x 2424 120 1129 Honor Magic7 Pro 5270 6,8 1280 x 2800 120 1153 Motorola Edge 60 5200 6,67" 1220 x 2712 120 906 Nothing Phone (3) 5150 6,67" 1260 x 2800 120 1014 Nothing Phone (3a) 5000 6,77" 1080 x 2392 120 851 Nothing Phone (3a) Pro 5000 6,77" 1080 x 2392 120 808 Nubia Redmagic 10 Pro 7050 6,85" 1216 x 2688 144 1167 OnePlus 13 6000 6,82" 1080 x 2376 120 1331 OnePlus Nord 5 5200 6,83" 2800 x 1272 144 1149 Oppo Find X8 Pro 5910 6,78" 1264 x 2780 120 1122 Realme GT 6 5500 6,78" 1264 x 2780 120 1004 Realme GT 7 7000 6,78" 1264 x 2780 120 1353 Realme GT 7 Pro 6500 6,78" 1264 x 2780 120 1393 Samsung Galaxy S24 FE 4700 6,7" 1080 x 2340 120 851 Samsung Galaxy S25 Edge 3900 6,7" 1080 x 2340 120 832 Samsung Galaxy S25 Ultra 5000 6,9" 1080 x 2340 120 1113 Sony Xperia 1 VI 5000 6,5" 1080 x 2340 120 1090 Sony Xperia 1 VII 5000 6,5" 1080 x 2340 120 1277 Vivo X200 FE 6500 6,31" 1216 x 2640 120 1127 Xiaomi 14 4610 6,36" 1200 x 2670 120 934 Nothing Phone (3) w teorii obsługuje szybkie ładowanie w standardzie USB Power Delivery 65 W. W praktyce telefon rzadko wchodzi na pełną moc, a realnie pobiera z gniazdka w przedziale 30-45 W. Na pocieszenie dostajemy jednak ładowanie bezprzewodowe mocą 15 W. Podsumowanie Czy Nothing Phone (3) to najbrzydszy smartfon tego roku? Może, ale to akurat kompletnie bez znaczenia. Ten model boryka się z kilkoma dużymi problemami, przy których wygląd schodzi na dalszy plan. Przede wszystkim wbrew narracji producenta trudno nazwać go prawdziwym flagowcem, który uzasadniałby cenę rzędu 4000 zł. Za dużo tu kompromisów i potknięć, by taka teza mogła się bronić. Słabszy niż u konkurencji procesor, kiepska kultura pracy, powolny aparat sypiący artefaktami, problemy z czułością wyświetlacza – w klasie premium takie rzeczy nie uchodzą. W efekcie nie mogę dać nowemu modelowi Brytyjczyków rekomendacji. A trochę szkoda, bo dużo rzeczy tutaj naprawdę fajnie zagrało. Ot, choćby świetny wyświetlacz i dobra jakość wykonania. Że już nie wspomnę o nakładce systemowej, która bardzo fajnie balansuje na granicy między funkcjonalnością i unikalnością. Był tu potencjał na hit. Szkoda tylko, że w obecnej formie został on zaprzepaszczony. [SALE-1648] [SALE-1649]

4
ARKADIUSZ BAłA
1.

Popularne porównania