Sagem ze swoimi terminalami zagospodarowywał głównie rynek tanich telefonów. Kiedyś mało atrakcyjne, ale od pewnego czasu coraz lepsze – małymi krokami zdobywają odbiorców. Nadążając za potrzebami rynku Sagem wprowadził model typu slider – myZ-55, który trafił do naszych testów. Zapraszam do przeczytania artykułu.
W pudełku znajduje się:
• telefon,
• bateria,
• ładowarka,
• instrukcja obsługi.
• zestaw słuchawkowy.
Zupełnie podstawowy zestaw.
Pierwsze wrażenie jest raczej dobre. Telefon wykonany jest z tworzywa przypominającego aluminium z czarnymi wstawkami. Elementem, który się od razu rzuca w oczy jest zewnętrzna antena, co jest raczej coraz mniej spotykane. Wszystkie elementy są do siebie dobrze dopasowane - może poza przykrywką zasłaniająca baterię, która trochę skrzypi przy nacisku.
Klawisze umieszczone pod wyświetlaczem są dość dobrze rozplanowane i tylko minimalnie wystają poza poziom obudowy. Dobrze to wygląda, ale czasami ciężko męskimi grubszymi palcami trafić w małe przyciski - kobiety nie powinny mieć problemów. Do dyspozycji użytkownik ma cztery klawisze kierunkowe wraz z przyciskiem OK oraz dwa przyciski funkcyjne i standardowe „słuchawki” (czerwona i zielona). W stanie czuwania przyciski kierunkowe są skrótami do dyktafonu, folderu z obrazkami, skrzynki SMS oraz książki adresowej. Klawisze funkcyjne także mają przypisane skróty, z tym, że te może definiować użytkownik. Dzięki temu bardzo szybko można włączać najpotrzebniejsze funkcje.
Jak na tak mały telefon zauważyć należy, że zastosowano całkiem spory kolorowy wyświetlacz, potrafiący pokazać 65 tys. barw. Ma rozdzielczość 128 x 160 pikseli, wyjątkowo żywe kolory i bardzo dobry kontrast. Jest to jedna z najmocniejszych stron telefonu. Wspaniale prezentuje się na nim menu, na pewno jedno z ładniejszych jakie można zobaczyć w terminalach komórkowych. Starannie wykonane i animowane – po lewej stronie lista funkcji, po prawej grafika, a w tle ładne obrazy. W niektórych miejscach zastosowano jednak zwykła lista opcji, np. menu Aplikacje i Gry – a to co zwraca uwagę to fakt, że nie przesuwamy wtedy kursora po opcjach, tylko poszczególne opcje, a kursor jest nieruchomy. Menu ładne, jednak nie jest wzorem ergonomii – każda zmiana funkcji, bądź też wyjście bez ingerencji w ustawienia wieńczone jest ekranem z ok bądź anulowano, co znacznie wydłuża czas obsługi. Także do sposobu obsługi niektórych funkcji trzeba się przyzwyczaić.