Precelos pisze:jak sie tego nie uzywa to znaczy ze nie jest potrzebne, czysta logika
To Ci powiem, że zbytnio logiczny to Ty nie jesteś. Witek już jakiś czas temu twierdził, że z wszelkich dostępnych w sieciach promocji korzysta góra kilka/-naście procent wszystkich użytkowników pre-piad...
Skasować i pozostawić goły cennik!
Precelos pisze:to srednie korzystanieale zeby 2x uzyc 5za10 musi zmieniac taryfy ale to sie oplaca tylko jak sie nie ma wlaczonej ZM smsow czy pakietu neta wiec to specyficzna sytuacja
No niestety, ale to już nie wina tego, że mama chce tak właśnie korzystać, a wina konstrukcji ofert w Play. Przykro mi. Zmianę taryfy jeszcze można jakoś przeboleć. Wiesz, tak na tę sprawę patrząc, to w zależności od tego kto z jakich pakietów korzysta, to w zasadzie każdy korzysta ze swojej komórki "w specyficzny sposób". Jak widać nie każdy jednak musi mieć internet w komórce 24h na dobę. Wykorzystuje ją za to do tego, do czego pierwotnie przede wszystkim została stworzona. Ja nie widzę w tym nic dziwnego. Owszem ze ZM musiała zrezygnować, bo głównie to ona dzwoni więc wolała to robić przy minimalnych stawkach 0,15 zł, nie czekając aż ktoś jej łaskawie nabije konto minutami.
Precelos pisze:ogolnie zle sie wyrazilem lepiej do tego pasuje slowo aktywne korzystanie,
jak zauwazysz wiekszosc osob juz zyje w 21 wieku maja smarfony korzystaja z rozmow internetu smsow
I wracamy do punktu wyjścia. Tak z tym się przecież zgadzam. Nowa taryfa jest opłacalna
tylko dla osób aktywnie korzystających z komórki. Pozostali, korzystający w ramach potrzeb i tak zostają w Play Fresh. Tylko pytanie pozostaje wciąż otwarte: po cóż w tym celu bawić się w kolejną, zbędną taryfę?
Większość osób, gdyby je tak zapytać ma może i smartfona, ale pewnie nawet nie wiedziałoby ile płaci za minutę połączenia. Czy samo posiadanie smartfona świadczy o świadomości wyboru oferty? Często jest wręcz przeciwnie - ludzie "lecą na telefon", nie przyglądając się samej ofercie, a później lamenty na forach takich jak te.
Inna sprawa, że ja nie jestem "większością" ja jestem sobą i interesuje mnie mój portfel, a nie portfel mitycznej "większości".