Jak sam napisałeś 6 miesięcy za 20zł. Ja bym to nazwał okazją bardziej niż przykrym obowiązkiem.
nigdzie nie napisalem, ze ma sie wtedy 6 miesiecy za 20zl, tylko, ze po tych dodatkowych 6 miesiacach zostaje nam 20zl...
nie chce mi sie tego Tobie znow tlumaczyc, bo widze jakkolwiek bym nie probowal to dalej nie rozumiesz, ze tracisz pol roku biorac telefon, ktorego na dobra sprawe nie masz, bo go sprzedajesz.
a z czegos musisz dzwonic... co z tego, ze bedziesz miec 'darmowe' 6 miesiecy (choc jak pisalem, nic nie jest tu tak na prawde darmowe) skoro na telefon i tak musisz wydac tudziez uzywac starego... przy zalozeniu, ze telefon od operatora sie sprzedaje, by doplacic i kupic inny nie mowimy tu o zadnej oszczednosci.
20zl co zostaje, to wlasnie ten super zysk na umowie z telefonem. czy warto dla 20zl oszczednosci byc z siecia 6 miesiecy dluzej podczas, gdy nadal potrzebuje sie z czegos dzwonic/chce sie kupic nowy telefon? nie uwazam tego za dobre posuniecie.
np. co z tego, ze sprzedam telefon od operatora za 400zl jak kupie drugi za 450zl? gdzie tu oszczednosc? darmowych 6 miesiecy wtedy nie ma...
co innego jak mamy telefon i nie chcemy kupowac nowego. wtedy to moze miec sens, choc jestem zwolennikiem jak najkrotszych umow przy czym umowy bez telefonu maja sens tylko wtedy kiedy potrafimy je dobrze przekalkulowac. ja nie widze prepaida, ktory daje 120 minut za 30zl i 500mb za 15zl i to mi wstarczylo, zeby podpisac umowe bez telefonu.