Ceremonia była faktycznie ciekawa ale po tych szumnych zapowiedziach spodziewałem się czegoś wybitnego a to był poprostu przerośnięty teatr, oczywiście w dobrym tego słowa znaczeniu.
Jeżeli chodzi o rózne synchrony, nie zdziwiła mnie dobra organizacja - zresztą wystarczy obejrzeć film dokumentalny TVP zrealizowany w latach 80-ych w Korei Północnej (tak tak!), jeśli się nie mylę to
ten - tam to dopiero były synchrony - "you can dance" oraz Pekin 2008 się chowa
Tak więc powalony nie zostałem w każdym razie.
Spektakl bardzo dobry ale nie oszałamiający. Ciekawe rozwiązanie z odpaleniem znicza choć widziałem już lepsze.
A propos igrzysk w Pekinie w ogóle.
Sądzę, że to paradoksalnie dzięki komitetowi olimpijskiemu, który przyznał Chinom oraganizację imprezy świat dostrzegł na nowo problem Tybetu. Coraz częściej słyszę, że protest w tej sprawie jest w modzie - i co z tego? Ważne, że w prawie każdym zakątku świata o tym się mówi a problem stał się powszechny.
Być może to stanie się w jakimś stopniu przyczynkiem do choć minimalnych zmian w tym kraju.
Początkowo także byłem oburzony (jak większość chyba), że wybrano Chiny ale teraz uważam, że może to przynieść coś dobrego.
To tak jak z wyborem papieża polaka - najpierw konsternacja, a potem... nie muszę chyba mówić jak się to potoczyło
Co do szans medalowych polaków.
Pewnie zdobędziemy podobną ilość medali jak w Atenach, no może ciut więcej. Ale rywalizacja będzie zażarta - Chiny będą pragnęły coś udowodnić światu, a świat będzie chciał pokazać Chinom miejsce w szeregu
Tak więc może być ciekawie. Czekam też przy okazji tego na pierwsze wyniki antydopingowe
Sądzę również, że nasi mają wreszcie szansę na kilka krążków w grach zespołowych.
Jak będzie - zobaczymy, niech wygra fair play