DAJ CYNK
  • Dowcipy i inne zabawne historyjki... :)
Dowcipy i inne zabawne historyjki... :)

 #297872  autor: kowcio
 15 lis 2008, 21:27
Znam zakłady, które nadal jadą na dyskietkach, więc się nie dziwię.

 #297892  autor: adiq1033
 15 lis 2008, 22:57
Nie narzekajcie, działają na dyskietkach 3,5 cala a nie 8 calowych :P Jest postęp...

 #336067  autor: opioom
 19 maja 2009, 16:44
a wystarczyłby jeden dysk 200GB, wystarczyłoby podskoczyć do okolicznego sklepu i zakupić za 300złl bez ogłaszania przetargów i innych dupereli, ale co tam mają czas i pieniądze...tragedia!

 #336072  autor: marcinb
 19 maja 2009, 17:33
Zależy do czego są im potrzebne te dyskietki.

:arrow: Na forum Telepolis od 29.01.2006.

 #336074  autor: kowcio
 19 maja 2009, 17:41
opioom pisze:a wystarczyłby jeden dysk 200GB, wystarczyłoby podskoczyć do okolicznego sklepu i zakupić za 300złl bez ogłaszania przetargów i innych dupereli, ale co tam mają czas i pieniądze...tragedia!
Podobno ZUS jeszcze każe przysyłać róznym instytucjom jakieś tam pliki na nośnikach zwanych dyskietkami :P

 #336076  autor: Artur051
 19 maja 2009, 17:45
Jak mają stare, przedpotopowe komputery to tak jest. Ja ostatnio będąc w ZUSIE widziałem komputer pracujący pod WIN 98, poziomy, z samym napędem CD i stacją dyskietek 3,5.

 #350810  autor: ciuchcia
 06 sie 2009, 19:37
mialem przyjemnosc zasiasc przy kopie pracujacym w sieci wewnetrznej zusu. Siec maja wypasiona - ja wtedy mialem w domu 128 kbps, a po sieci (olsztyn -> ostróda) plik przesylal sie o ile dobrze pamietam cos kolo 10 MB/s. i wtedy zdziwilem sie, ze jedna z pracownic pakuje dyskietki do koperty ? co sie okazalo ? dyskietki zostana wyslane do oddzialu, ktory miesci sie jaki kilometr dalej. Drugi absurd ... wydzial kontroli wewnetrznej ... jesli sa jakies istotne dane do sprawdzenia pracownik wydzialu dosteje wydruk i liczy kalkulatorem czy cyferki w slupkach sie zgadzaja ... nie prosciej bylo by zrobic to w excelu, albo czymkolwiek takim ? Nie chce juz przesadzac (bo tego nie jestem pewien), ale z tego co slyszalem czesc z tych danych dostaja tylko w formie papierowej, sprawdzaja, a nastepnie musza wprowadzic z powrotem do kompa. Tego nawet szkoda komentowac. Dodam, ze bylem tam kilka lat temu, wiec moze cos sie zmienilo :)

mam kolege, ktory pracowal (pracuje ? ) w jednym z oddzialow zusu jako informatyk ... opowiadal mi kilka zabawnych sytuacji ... najlepsza z nich to byl "resetujacy" sie komputer, zgloszony przez jedna z Pan. Komputer trafil do kanciapy informatykow, pochodzil kilka godzin bez resetu i nawet bez sprawdzania wrocil na miejsce. Doslownie po 10 min znow telefon - komp dalej sie resetuje. Kumpel poszedl do pokoju pracownikow ... poprosil, aby kobieta zaczela na nim pracowac ... ta zalozyla noge na noge i zaczela cos w nim klikac .... i reset ... okazalo sie, ze kopala obcasem w reset, a cala obudowac byla poryta od jej obcasa :D