Zawsze się będą wypierać tego routingu. Nóż się w kieszeni otwiera jak czyta się wypowiedzi rzecznika
Orange Polska nie dyskryminuje ruchu Google i YouTube wewnątrz własnej sieci. Spełniamy wszelkie postulaty o tzw. Net Neutrality w tym zakresie. Otwartą kwestią pozostaje natomiast odpowiedź na pytanie, kto powinien zapewniać odpowiednią jakość dostępu do serwisu? Jego właściciel, który zarabia na tej usłudze czy operator telekomunikacyjny, który realnie ponosi jej koszty związane z transferem danych.
Tak, operator ponosi koszty, bo robi to za darmo, a nasze rachunki za internet to idą prosto do google.
Problemy miałem sporadycznie, ale od miesiąca się nasiliły, co widać również po komentarzach w internecie. Niektórzy dzwonią z tym na infolinię a konsultanci są zdziwieni i mówią, ze pierwszy raz coś takiego słyszą.
Zmiana DNS to bujda i placebo. Orange ekspert poleca to w różnych zakątkach internetu, a podoba mi się jeszcze jego zdanie, że "Google samo wie, że youtube im laguje, więc udostępniają odchudzoną wersję strony". A wszyscy wiedzą, że chodzi o ten routing przez pół świata.