Wszystko rozbija się o regulamin. Uczciwym podejściem byłoby w regulaminie nielimitowanej usługi napisać, że do np. 150, 200, czy tam 250GB usługa jest świadczona zgodnie z parametrami wybranej opcji, a po przekroczeniu tej opcji MOŻE, ale NIE MUSI pojawić się zwolnienie do prędkości lejka... Dzięki temu płaczki internetowe nie miałyby powodu do narzekań, że ktoś im kopiowanie internetu w nielimitowanej usłudze uniemożliwił, a operator zostawiłby sobie furtkę do regulacji sieci, którą stosowałby tam, gdzie zaczęłoby mu brakować pasma. Nie zmieniłoby się w praktyce NIC w porównaniu z tym co jest teraz, poza tym, że klient miałby gwarancję, że pełna przepustowość będzie do podanego limitu, a po jejego przekroczeniu - może pojawić się spowolnienie, o ile uwarunkowania techniczne zmuszą do tego operatora...
Wilk cały i owca cała, ale po co, lepiej wystawiać się na czarny PR konkurentów, których ta oferta, szczególnie w połączeniu ze Smartdomem znokautowała...
I'll touch you in any way or manner that my professional judgment indicates.