Wiadomości
12:04
Samolot nie mógł wylądować w Bydgoszczy. Będzie tylko gorzej
Zakłócenia sygnału GPS coraz mocniej dają się nam we znaki. To już nie tylko problem dla dronów, ale wręcz ryzyko uziemienia polskich lotnisk. I to nie tylko tych nad morzem.
Przekonaliśmy się o tym wczoraj, czyli 16 czerwca, kiedy to o godzinie 9:35 na lotnisku w Bydgoszczy miał wylądować samolot linii Ryanair. Jednak z powodu problemów z działaniem systemów GPS musiał on zostać przekierowany do lotniska w Poznaniu.
[SALE-1281]
Chwilowe problemy z GPS
Jak podkreślił Mateusz Dul, rzecznik prasowy Portu Lotniczego w Bydgoszczy w rozmowie z Expressem Bydgoskim:
Wystąpiły chwilowe zakłócenia w systemie GPS i samolot nie mógł wylądować. Został przekierowany do Poznania. Za kilka chwil powinien przylecieć z pasażerami, którzy lecieli z Alicante. Odlot z Bydgoszczy zaplanowano na godzinę 11.40.
To dopiero początek
Zakłócenia te mogły mieć dwa źródła. Pierwszym są ćwiczenia zorganizowane przez NATO, czyli BALTOPS 2025. Te mają potrwać do 20 czerwca. Według Expressu Bydgoskiego cześć jednostek biorących w nich udział może odpowiadać za zakłócenia systemu GPS.
[SALE-1281]
Jednak głównym podejrzanym jest tu Rosja. Chociaż kraj ten oficjalnie temu zaprzecza, to zakłócenia systemów nawigacji mają swoje centrum na terytorium Królewca. Jeśli ten scenariusz się potwierdzi, to istnieje ryzyko, że działania te z czasem ulegną jeszcze większemu wzmocnieniu, co może wywołać chaos w regionie.
PAWEł MARETYCZ