DAJ CYNK

Netflix odpalił petardę, potem ocenzurował. Fani są wściekli

Anna Kopeć

Telewizja i VoD

Dawno żaden serial nie wzbudził tylu emocji. A gdy jeszcze okazało się, że został ocenzurowany przez platformę, to już zawrzało w całej sieci. Fani są wściekli i szczerze mówiąc to trudno im się dziwić. 

Netflix jeszcze w sierpniu sprawił swoim subskrybentom nie lada niespodziankę.  Udostępnił widzom 7 sezonów Mad Men, najlepszego serialu w historii. Entuzjastycznym reakcjom i komentarzom nie było końca. Niestety, cała radość została szybko przyćmiona przez skandal, który wybuchł wraz z wiadomością odnośnie ocenzurowania serialu. I tak na dobrą sprawę, to trudno się temu dziwić.

O co chodzi z cenzurą Mad Mena?

Wszystkie siedem sezonów serialu liczą sobie po 13 odcinków. Widzowie jednak natychmiast zauważyli fakt, że coś się tu nie zgadza. W trzecim sezonie odcinków jest zaledwie 12, wyszło zatem na jaw, że jeden odcinek został wycięty, z jakiegoś powodu. Okazało się, że podejrzenia były słuszne. Netflix przyznał się do usunięcia  odcinka nr 3, sezonu trzeciego. I to nie tylko w Polsce. Cenzura objęła wszystkich użytkowników platformy, w całej Europie.

Jaki jest powód usunięcia odcinka Mad Men?

Odcinek, który usunięto to odcinek zatytułowany: My Old Kentucky Home. W odcinku tym, jeden z bohaterów, Roger Sterling (w tej roli John Slattery) w jednej ze scen miał tzw. blackface, czyli pomalowaną na czarno twarz. Dodatkowo, wykonywał prześmiewczą piosenkę o niewolnictwie. Scena ta od zawsze budziła kontrowersje. Podczas emisji na platformie Prime Video, opatrzona była nawet planszą ze stosownym ostrzeżeniem. Jak widać, Netflix uznał, że ostrzeżenie nie jest wystarczajace i aby nie urazić nikogo, postanowił wyciąć cały odcinek produkcji. Nic dziwnego, że fanom to się nie spodobało. Nikt nie lubi cenzury. 

Decyzja Netflixa nie jest do końca zrozumiała, tym bardziej że akcja Mad Men, toczy się w latach 60. gdzie problem rasizmu oraz walka z nim były na porządku dziennym. Twórcy starali się po prostu odzwierciedlić panujące obyczaje, a nie gloryfikować go. Wycięcie całego odcinka z powodu jednej sceny jest zatem grubą przesadą. 

Zobacz: Nowy serial komediowy wjechał na Netflixa. O, Bogowie!

 

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Netflix

Źródło tekstu: Netflix