Drogie samochody staną się jeszcze droższe, a tanie praktycznie znikną z rynku. To efekt nowych przepisów, które od przyszłego roku zaczną obowiązywać w Unii Europejskiej.
Myślisz, że ceny nowych samochodów są zbyt wysokie? Wkrótce staną się jeszcze wyższe. Tanie modele mogą praktycznie zniknąć z rynku. To pokłosie nowych przepisów w Unii Europejskiej, które wchodzą w życie od 2025 roku — informuje Rzeczpospolita.
Skąd takie podwyżki? Od 2025 roku na terenie całej Unii Europejskiej zaczną obowiązywać nowe, restrykcyjne regulacje emisyjne CAFE. Nie są to jeszcze nowe normy, które każdy samochodów musi spełnić.
Jednak producenci będą płacić jeśli nie spełnią wymogów. To oznacza albo wyższe koszty produkcji, aby się w nich zmieścić, albo dodatkowe koszty właśnie w postaci kar. Tak czy siak, zostaną one przerzucone na klientów, którzy za nowe auta z salonu zapłacą więcej.
Podwyżki w pierwszej kolejności dotkną drogie SUV-y, bo w ich przypadku wzrost cen nie będzie aż tak zauważalny. Natomiast problemem są tanie, miejskie samochody. Albo znikną one z oferty producentów, albo przestaną być tak atrakcyjne cenowo. Zdaniem Wojciecha Drzewieckiego, prezes Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar, część firm już myśli nad ograniczeniem swojej oferty.
Nowy, średni poziom emisji został obniżony ze 118 do 94 gramów CO2 na przejechany kilometr. Co ważne, regulacje dotyczą średniej emisji dla wszystkich aut danego producenta, więc da się ją obniżyć np. elektrykami. Te jednak wciąż są dużo droższe od samochodów spalinowych i nie cieszą się tak dużą popularnością, jak chcieliby tego producenci.
Zobacz: Izera coraz bliżej. Wydano kluczową zgodę
Źródło zdjęć: North Monaco / Shutterstock.com
Źródło tekstu: Rzeczpospolita