Od pewnego czasu na rynku kart graficznych mamy trzech producentów - AMD, NVIDIA oraz Intel. Ostatni z wymienionych stawia swoje pierwsze kroki za sprawą serii ARC Alchemist. Niebiescy mają sporo do nadrobienia względem konkurencji, ale nie poddają się i próbują wygryźć dla siebie kawałek tego smakowitego tortu.
Największym problemem Amerykanów na premierę - prócz niskiej dostępności samych kart graficznych - okazały się sterowniki. Były one pełne błędów, a wielu recenzentów nazwało je "najgorszym oprogramowaniem z jakim mieli do czynienia". Intel wziął sobie te słowa o serca i zaczął je poprawiać.
Najnowsza aktualizacja opublikowana w ostatnich dniach ma numer "31.0.101.3959". Skupia się ona na optymalizacji DirectX 9, które do tej pory było obsługiwane przez warstwy translacji API. Efekt? Skok średniej liczby klatek na sekundę nawet do 1,8x w porównaniu do starszych sterowników.
Po co skupiać się na tak starym API jak DirectX 9 skoro jest DirectX 11 i 12? Pierwszy z wymienionych nadal używany jest przez wiele popularnych gier online jak np. Counter-Strike: Global Offensive. Intel chwali się jednak też lepszym FPS również w Guild Wars 2, Pay Day 2, Starcraft 2, Stellaris czy League of Legends.
Poprawa wydajności widoczna jest zarówno w rozdzielczości Full HD, jak i 1440p. Co więcej Niebiescy dokonali też optymalizacji 99. percentyla najwolniejszych klatek. Według Intela oznacza to poprawę nawet o 2,3x. Dotyczy to jednak najwydajniejszego do tej pory modelu Intel Arc Alchemist A770.
Zobacz: Radiator również z tyłu? Tak będą wyglądać Radeony od XFX
Zobacz: Jeden z partnerów potwierdza. NVIDIA leci sobie w kulki
Źródło zdjęć: Intel, Shutterstock
Źródło tekstu: oprac. własne