Konkretniej chodzi o wszystkich mieszkańców amerykańskiego stanu Utah, a jest to element protestu platformy przeciwko nowemu prawu.
Kwestia weryfikacji wieku osób oglądających w internecie treści pornograficzne niczym bumerang powraca niemal w każdym rządzie na całym świecie. Stan Utah postanowił faktycznie działać.
Dokładnie 2 maja weszło w życie rozporządzenie, na mocy którego wszyscy wydawcy pornografii zostają zobligowani do potwierdzenia pełnoletności widzów.
A w jaki sposób? – zapytacie. Ano w taki, że branżowy gigant MindGeek, właściciel m.in. serwisu PornHub, postanowił sprawę oprotestować. Tym samym blisko 3,4 mln ludzi straciło dostęp do oferowanych zasobów.
Mieszkańcy Utah, odwiedzając serwis, nie zobaczą właściwych materiałów. Zamiast tego wyświetlane jest im tylko jedno wideo. Aktorka Cherie DeVille tłumaczy w nim, co nie podoba się spółce.
Jak być może wiesz, wybrani przez ciebie urzędnicy w Utah wymagają od nas zweryfikowania twojego wieku przed zezwoleniem ci na dostęp do naszej strony internetowej (...) Chociaż bezpieczeństwo i zgodność z prawem są dla nas niezwykle istotne, okazywanie dowodu osobistego za każdym razem, gdy chcesz odwiedzić platformę dla dorosłych, nie jest najskuteczniejszym rozwiązaniem chroniącym naszych użytkowników
– wyjaśnia Cherie DeVille.
Rzecz polega bowiem na tym, że o ile władza sprawnie uporała się z biurokracją, o tyle nie zadbano o żadne narzędzia mogące wesprzeć egzekwowanie przepisów.
Jak przekonuje MindGeek, jedynym dostępnym sposobem jest sprawdzanie dokumentów tożsamości, a to zdaniem firmy narusza prywatność.
Co warte odnotowania, analogiczne prawo o ograniczeniu dostępu do pornografii uchwalono już w styczniu w Luizjanie.
Tam jednak wydawane są prawa jazdy z warstwą elektroniczną, które weryfikację wieku znacząco usprawniają, więc problemu na linii władza–wydawcy nie ma.
Inna sprawa, że Utah ogólnie zdaje się być w kwestii filmów dla dorosłych dość szczególne. W 2016 roku porno zostało przez tamtejsze władze formalnie określone jako „największy kryzys zdrowia publicznego”.
Ponadto, w myśl wszelkich statystyk stan ten przewodzi w rankingu regionów generujących największy ruch na pornografii w całych USA.
Nowy przepis ma to oczywiście zmienić, choć sceptycy zauważają, że może też odbić się decydentom czkawką. Istnieje wszak ryzyko, że znanych wydawców zastąpi szara strefa.
Źródło zdjęć: vovidzha / Shutterstock
Źródło tekstu: Materiały prasowe, oprac. własne