DAJ CYNK

Chcesz kupić iPhone'a 7 Plus? Lepszy będzie 6S Plus!

Michał Utnicki (Koala)

Felietony

Apple iPhone 6 Plus był niedopracowanym bublem nie do zaakceptowania, z kolei 7 Plus jest przekombinowany, złotego środka szukać należy w 6S Plus.



iPhone 7 Plus zadebiutował na rynku we wrześniu 2016 roku, czyli ponad pół roku temu. Model ten był wyczekiwany przez właścicieli wysłużonych i niezbyt udanych 6 Plusów z 2014 roku i znacznie lepszych 6S Plusów, które zadebiutowały we wrześniu 2015 roku. Pokładane w nim nadzieje były wielkie. Miało być tak pięknie, a wyszło jak zwykle, i doczekaliśmy się właściwie liftingu, a nie w pełni nowego modelu. Oczywiście 7 Plus od swojego poprzednika różni się pewnymi cechami, lecz to wciąż praktycznie taki sam smartfon. W codziennym użytkowaniu, kładąc frontem jeden obok drugiego, bez mała nie sposób zauważyć różnicy.

Osobiście używam 6S Plusa prawie rok, a 7 Plusa pół roku i w codziennym, podstawowym użytkowaniu nie widzę zasadniczych różnic. Śmiem wręcz twierdzić, że 6S Plus jest lepszy, ponieważ jest praktyczniejszy - ale o tym za chwilę. Tak jak 6 Plus był niedopracowanym bublem nie do zaakceptowania, tak 7 Plus jest przekombinowany, a w niektórych miejscach wykastrowany. To taki 6S Plus na sterydach, ale kulawy. W mojej ocenie 6S Plus to złoty środek.

Jednak przechodząc do konkretów, prześwietlmy to co oba smartfony mają pod maską. Od razu zaznaczam, nie będzie to typowy test, lecz subiektywne spojrzenie na temat. Skupię się tylko na istotnych cechach, które mają dla mnie realne znaczenie w normalnym, codziennym użytkowaniu.

Procesor, grafika i RAM

iPhone 7 Plus został wyposażony w nowy procesor A10 Fusion. Jest to 4-rdzeniowa jednostka. Jednak nie dajmy się zwieść, 4 rdzenie nie pracują nigdy naraz. Pracują albo dwa mocne rdzenie (2,34 GHz), które jak twierdzi Apple są o około 40% szybsze od tych znanych z 6S Plusa, albo dwa słabsze. Ich głównym zadaniem jest zarządzanie smartfonem podczas nieobciążającego, codziennego użytkowania oraz oszczędzanie energii. Całość wspiera 6-rdzeniowy układ graficzny PowerVR Series7XT Plus i 3 GB RAM-u. Natomiast iPhone 6S Plus został wyposażony w procesor A9, składający się z dwóch rdzeni (1,85 GHz), wsparty 6-rdzeniową grafiką PowerVR GT7600 i 2 GB RAM-u.

Wydaje się więc, że 7 Plus jest dużo mocniejszy od 6S Plusa. Owszem, jest mocniejszy, ale nie aż tak bardzo jakby się mogło wydawać. A przynajmniej nie w codziennym użytkowaniu. W mojej ocenie jest mocniejszy na tzw. papierku.



W benchmarku AnTuTu 6.2, na najnowszym iOS 10.3.1, iPhone 7 Plus osiągnął wynik 167639 punktów, a 6S Plus 129347 punktów. Różnica wynosi 38292 punkty. I jest to różnica w zasadzie żadna. Nie jest ona w jakikolwiek sposób odczuwalna na co dzień. A najzabawniejsze jest to, że wcześniejsze wyniki w AnTuTu 6.2, ale bodaj na iOS 10.0.1, wynosiły 188700 punktów dla 7 Plusa i 140746 punktów dla 6S Plusa. Różnica była dużo większa i wynosiła 47954 punkty. Na podstawie choćby AnTuTu widać, że różnica pomiędzy tymi dwoma urządzeniami zmniejsza się z wersji na wersję systemu iOS. I tak jak już wspominałem, w codziennym użytkowaniu, ale także w grach i bardziej wymagających programach, w zasadzie jej nie ma. Ja tej różnicy naprawdę nie widzę.



Patrząc na inne testy, jak choćby Geekbench 4.1.0, różnica pomiędzy oboma iPhone'ami jest już dużo większa. W cyferkach i w benchmarkowej teorii. W teście procesora, 7 Plus osiąga wynik 3538 punktów na jednym rdzeniu i 5970 punktów na wielu rdzeniach, natomiast 6S Plus, odpowiednio, 2529 i 4380 punktów. Natomiast test grafiki wykazał wynik 12698 punktów dla 7 Plusa i 9793 punkty dla 6S Plusa. Tu różnica w liczbach wydaje się większa. I co z tego, skoro oba smartfony działają dokładnie tak samo. Ja, używając ich intensywnie na co dzień, zaręczam Wam, że różnicy nie ma żadnej. Oba działają płynnie i oba czasem potrafią się zamulić w dokładnie tych samych momentach czy sytuacjach.



Nie zapominajmy także, że obecne smartfony osiągnęły już taki pułap wydajności, że po przekroczeniu - dajmy na to w AnTuTu, żeby mieć jakąkolwiek skalę odniesienia - około 120 tys. punktów, kolejne ok. 40 tys. więcej robi znikomą różnicę. Tym bardziej w przypadku urządzeń, których producent produkuje ich obecnie kilka wariantów na krzyż, sam projektuje do nich procesory i sam pisze oprogramowanie. Nie dajmy się omamić.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: wł