DAJ CYNK

Wielka Brytania chce mieć cyfrowego funta. Prace już trwają

Marian Szutiak

Wydarzenia

Wielka Brytania cyfrowy funt britcoin

W Wielkiej Brytanii ruszyły prace nad Britcoinem. Cyfrowa waluta ma być dodatkowym środkiem płatniczym, udostępnionym zarówno przedsiębiorcom, jak i gospodarstwom domowym.

Bank of England oraz Skarb Państwa Jej Królewskiej Mości uruchomiły grupę zadaniową, która ma sprawdzić, jak wprowadzenie wirtualnej waluty, Britcoina, może wpłynąć na wzmocnienie kraju po Brexicie. Jednym z podstawowych założeń wstępnych jest to, że brytyjski cyfrowy pieniądz byłby powiązany z funtem, aby uniknąć radykalnych zmian kursowych, które często widzimy na rynku kryptowalut.

Zainteresowanie brytyjskich instytucji finansowych wprowadzeniem narodowej kryptowaluty nie dziwi. Nie jest to przecież pierwszy kraj, który myśli o decentralizacji narodowych finansów. Podobne ruchy widzimy w Chinach, a i administracja Joe Bidena coraz przychylniej patrzy na takie rozwiązania. Dodatkowo Wielka Brytania po Brexicie musi szukać nowych gospodarczych wyzwań i pokazać, że jej gospodarka i londyńskie City nadal są konkurencyjne i innowacyjne.

– powiedział Marcin Wituś, CEO Geco.one 

Prywatna konkurencja jest daleko z przodu 

Brytyjska grupa zadaniowa w najbliższym czasie skonsultuje projekt z instytucjami finansowymi, sprzedawcami detalicznymi, przedsiębiorstwami oraz konsumentami. Jak podkreśla Bank of England, cyfrowa waluta nie zastąpiłaby gotówki, ale byłaby dodatkowym środkiem płatniczym udostępnionym przedsiębiorcom i gospodarstwom domowym. Dzięki wykorzystaniu technologii blockchain, cyfrowe waluty umożliwiają osobom i firmom dokonywanie transakcji bez jakiejkolwiek ingerencji ze strony „pośredników”, takich jak banki czy rządy.

Chęć postawienia na innowacyjność to jedno, ale banki centralne są zaniepokojone rosnącą popularnością kryptowalut takich jak Bitcoin. E-waluty już stają się ważnymi systemami płatności i mogą w przyszłości zastąpić standardowe waluty, takie jak funt.

– dodał Marcin Wituś

Co jakiś czas słyszymy o powstaniu kolejnej oddolnej inicjatywy, która umacnia rynek kryptowalut. Wspomnieć można choćby o walucie wprowadzanej przez Facebooka czy fascynację rynkiem kryptowalut, która widoczna jest w wypowiedziach i działaniach Elona Muska. Amerykański miliarder w 2021 roku zainwestował w zakup bitcoinów około 1,5 miliarda dolarów. To zdecydowanie zwiększa świadomość społeczną i skłania rządy na całym świecie do zbadania, jak może w praktyce działać cyfrowa waluta wspierana przez bank centralny.

E-funt uderzy w technologicznych gigantów? 

Kryptowaluta wprowadzana przez bank centralny to po pierwsze odpowiedź na realne zapotrzebowanie rynku finansowego na nową formę pieniądza, ale też szansa dla publicznych instytucji na zmniejszenie ryzyka uzależnienia ludzi od dokonywania płatności poprzez pośrednictwo światowych gigantów technologicznych i firmy obsługujące karty. Wprowadzenie do obiegu państwowych walut cyfrowych będzie oznaczało ich centralizację, tzn. główne aktywa będą chronione przez państwo i instytucje finansowe.

– skomentował CEO Geco.one 

Jak zaznaczają pomysłodawcy grupy zadaniowej, krok ku narodowej kryptowalucie ma pobudzić rozwijające się fintechy, przesunąć granice finansów cyfrowych i zwiększyć ich wydajność. Przytaczają też raport na temat walut cyfrowych z 2016 roku. Wtedy to Positive Money, organizacja na rzecz reformy banków centralnych i wprowadzenia alternatywnych narzędzi polityki pieniężnej, stwierdziło, że przyjęcie waluty cyfrowej zwiększy liczbę narzędzi monetarnych, których banki lub politycy mogą użyć do stymulowania wzrostu gospodarczego. Zaznaczyli też, że zastąpienie tradycyjnej waluty cyfrową może pozwolić na znaczne obniżanie stóp procentowych, a także może być wykorzystywana jako sposób do zwiększania zagregowanego popytu, a to może pozwolić na osiągnięcie stabilizacji cen.

Zobacz: Czy będzie cyfrowy dolar? Tego chce sekretarz skarbu USA
Zobacz: Cyfrowy juan niepokoi banki

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło tekstu: Geco.one