James Gunn twierdzi, że fani źle zrozumieli, o czym będzie nowy film Superman, należący do odświeżonego uniwersum DC.
James Gunn od jakiegoś czasu stoi na czele filmowego uniwersum DC. Reżyser między innymi trzech części Strażników Galaktyki ma za zadanie stworzyć świat, który pod względem popularności będzie w stanie konkurować z jego byłym pracodawcą, czyli Marvelem.
Bez wątpienia jednym z najważniejszych filmów w nowym DCU ma być Superman: Legacy. To w końcu postać kultowa, wokół której często kręcą się najważniejsze wydarzenia. Wiemy już nawet, kto zagra Kal-Ela. Tymczasem Gunn twierdzi, że fani źle zrozumieli, o czym będą przygody Człowieka ze Stali.
Nowym Supermanem będzie David Corenswet, który w tej roli zastąpi uwielbianego przez fanów Henry'ego Cavilla. Nowy Clark Kent jest zdecydowanie młodszy od swojego poprzednika. Pomimo tego nie zobaczymy młodego Supermana. James Gunn twierdzi, że fani nie do końca zrozumieli, czym będzie nowy film.
Nie robię filmu o młodym Supermanie. Robię po prostu film o Supermanie.
- napisał James Gunn na Threads, w odpowiedzi na pytanie fana.
Wiemy też, ze film Superman: Legacy nie przedstawi genezy bohatera. Nie zobaczymy tutaj zniszczenia Kryptonu czy młodzieńczych lat Clarka na farmie w Smallville. Świat DCU ma być już częściowo ukształtowany, a poszczególny bohaterowie działać od lat.
Obok Davida Corensweta w filmie zobaczymy też Rachel Brosnahan w roli Lois Lane, a także Nathana Filiona jako Guya Gardnera, czyli jedną z Zielonych Latarni.
Zobacz: Starfield. Szykuj miejsce na dysku, bo gra jest ogromna
Zobacz: Netflix ruszył z nową usługą. Nie chodzi o filmy i seriale
Źródło zdjęć: Warner Bros./DC Comics
Źródło tekstu: GameSpot
