DAJ CYNK

EKWB w tarapatach. Czy to koniec europejskiego producenta?

Przemysław Banasiak

Wydarzenia

EKWB w tarapatach. Czy to koniec europejskiego producenta?

Już niedługo pula europejskich producentów sprzętu PC może się znowu uszczuplić. Tym razem problemy ma EK Water Blocks, obecne na rynku od 21 lat.

 

Na rynku podzespołów komputerowych znajdziemy całe zatrzęsienie firm, ale sporo z nich nakleja tylko logo na gotowce z Chin. Producentów z krwi i kości, którzy projektują i/lub produkują własny sprzęt jest niewielu. A w Europie jeszcze mniej. Wyjątkiem jest polski GOODRAM, niemiecki Thermal Grizzly czy słoweńskie EKWB.

EKWB utraciło płynność finansową

Wygląda jednak na to, że ostatnia z wymienionych firm ma spory problem. EK Water Blocks wpadło w kłopoty finansowe, a zaległości względem pracowników, dostawców i podwykonawców sięgają już miesięcy.

Gamers Nexus, które naświetliło sprawę, opiera się na doniesieniach od byłych i aktualnych pracowników EKWB oraz firm współpracujących ze Słoweńcami. Wśród zarzutów pojawia się brak wypłat przez 2 do 4 miesięcy, brak wypłaconych od roku podwyżek, nieodpłatne nadgodziny czy brak zapłaty za zamówienia.

Nie wszyscy ze "świadków" są anonimowi. Jeden z nich - Dan Henderson - dzielił się swoimi doświadczeniami publicznie na platformie LinkedIn. Reakcja EKWB? Prawnicy wysłali wezwanie do zaprzestania i zaniechania.

EKWB w tarapatach. Czy to koniec europejskiego producenta?

Co jest źródłem problemów? EKWB ma zbyt duże portfolio, zajmując się zbyt niszowym rynkiem. Mówimy o wyspecjalizowanych elementach do autorskich układów chłodzenia cieczą. Na chwilę obecną to około 230 bloków wodnych, 40 zestawów, 85 rezerwuarów, 40 pomp, 73 radiatory i 212 różnych akcesoriów.

I tu przechodzimy do drugiego problemu - mimo obecności na rynku od 21 lat, EKWB nie ma własnych zakładów produkcyjnych. Tym samym Słoweńcy ograniczani przez MOQ zamawiają więcej sprzętu niż są w stanie szybko sprzedać. W związku z tym firma kończy z nadwyżkami towarów wartymi miliony dolarów w magazynach, będąc w sytuacji, w której nie może zapłacić rachunków opiewających na pięciocyfrowe kwoty.

EKWB w tarapatach. Czy to koniec europejskiego producenta?

Jakby tego było mało, EKWB ma problemy z komunikacją. Zwłaszcza jeśli chodzi o oddział Europejski i Amerykański. Pracownicy obu się najzwyczajniej w świecie nie lubią, Amerykanie regularnie byli nazywani "leniwymi", pojawiły się oskarżenia o kradzież, a firma podobno nie zapłaciła podatku stanowego w Teksasie, a zamiast tego zamknęła swoje biuro i magazyn, o czym pracownicy dowiedzieli się na miejscu.

Co teraz? EKWB dowiedziawszy się o dochodzeniu starło się podobno uregulować zaległe płatności, pojawiła się nawet plotka o rozważaniu sprzedaży jednego z budynków firmy. Mowa też o zmianach w zarządzie firmy, m.in. powrocie założyciela Edvarda Königa do roli CEO i kontrolera finansów.

EKWB w tarapatach. Czy to koniec europejskiego producenta?

Teoretycznie brzmi to jak rozwiązywanie problemu ale... mimo braku płynności finansowej Słoweńcy zapowiedzieli obecność na targach Computex 2024. Firma ma mieć całe swoje stanowisko co jest wydatkiem opiewającym na grube tysiące dolarów. Czy to aby na pewno ważniejsze od spłaty wierzycieli?

Zobacz: Nintendo stawia na Samsunga. To spora zmiana
Zobacz: NVIDIA planowała wydać słabszą kartę graficzną. Są dowody

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: EKWB

Źródło tekstu: Gamers Nexus, oprac. własne