DAJ CYNK

Rząd miesza w telewizorach Polaków. Nadawcy protestują

Mieszko Zagańczyk

Prawo, finanse, statystyki

Nie cichną kontrowersje związane z nowymi przepisami wprowadzającymi Prawo Komunikacji Elektronicznej. Przeciwko tzw. Lex Pilot protestuje branża operatorów i nadawców telewizyjny. Wczoraj odbyło się wysłuchanie publiczne w tej sprawie.

Wczoraj w Sejmie przez kilka godzin trwało wysłuchanie publiczne w sprawie przepisów wprowadzających Prawo Komunikacji Elektronicznej, które w części dotyczącej telewizji potocznie określane są jako Lex Pilot. W spotkaniu podczas sejmowej Komisji Cyfryzacji, Innowacyjności i Nowoczesnych Technologii wzięło udział 200 przedstawicieli organizacji, instytucji, nadawców i operatorów, a także mediów lokalnych. Celem wysłuchania publicznego było przedstawienie skutków wprowadzenia planowanych zmian w ustawie.

Zobacz: Rząd PiS zmusi Polaków do oglądania TVP. Znaleźli sposób

Przypomnijmy, że opracowywane przez rząd nowe prawo komunikacji elektronicznej to projekt, który obejmuje kwestie związane z szeroko rozumianą komunikacją, zarówno w sieciach telefonii, jak i przez internet. O ile część proponowanych zmian nie budzi większego sprzeciwu, to sporo kontrowersji dotyczy regulacji związanych z telewizją. Nowy projekt określa, że zasadą „must carry must offer" obowiązkowo objęte będą tylko kanały Telewizji Polskiej, czyli TVP 1, TVP 2, TVP 3, TVP Info oraz TVP Kultura. 

W praktyce oznacza to, że pięć pierwszych kanałów na pilocie TV będzie zarezerwowanych dla telewizji publicznej. Co więcej, Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji arbitralnie wybierze kolejne dziesięć programów. Nadawcom i operatorom narzuci się model sprzedaży kanałów pojedynczo. Zdaniem prywatnych nadawców, nowe przepisy będą faworyzować dotowaną miliardami TVP, a dla pozostałych stacji oznaczać może straty finansowe i utrudnienia w działalności.

W ocenie prywatywnych nadawców zmiany Lex Pilot prowadzą do głębokiej ingerencji w rynek telewizyjny w Polsce i zmierzają głównie do promowania przekazów publicznej telewizji. Przedstawiciele branży domagają się usunięcia z nowego prawa komunikacji elektronicznej pakietu przepisów odnoszących się do telewizji i skierowanie ich do odrębnych prac legislacyjnych, po społecznych konsultacjach.

Zdaniem krytyków projektu Lex Pilot, nowe prawo przerzuca na operatorów koszty przeniesienia do satelity lokalnych kanałów nadawcy publicznego. 

Kto tak naprawdę te koszty poniesie? Widz. Społeczności lokalne zostaną pozbawione wypracowanych przez lata misyjnych kanałów komunikacji współtworzonych przez samorządy, parafie, wspólnoty, spółdzielnie. Świat nie kończy się na telewizjach ogólnopolskich. Zabijając lokalne media, pozbawiamy mieszkańców ważnego źródła informacji, a lokalnych działaczy przestrzeni do komunikowania się ze swoimi wyborcami

 – przekonuje Teresa Wierzbowska, Prezes Związku Pracodawców Prywatnych Mediów Lewiatan.  

Nadawcy szacują, że koszty wdrożenia takiego rozwiązania będą sięgały nawet setek milionów złotych, a czas potrzebny na jego realizację to minimum dwa lata. Lokalni operatorzy zwracają też uwagę, że odbiorcy są przyzwyczajeni do określonej kolejności kanałów na pilocie, a zmiany spowodują dezorientację i niezadowolenie, zwłaszcza wśród osób starszych.

Jak wylicza Stowarzyszenie Polskie Telewizje Lokalne i Regionalne, w Polsce telewizje lokalne ogląda około 6 mln ludzi. Są to nadawcy, którym KRRiT przyznała 170 koncesji, a 120 z nich to małe przedsiębiorstwa zatrudniające po kilka, kilkanaście osób. Teraz ci nadawcy zostaną narażeni na dodatkowe koszta.

Protestujący nadawcy przytaczają też inne wyliczenia. Z badań przeprowadzonych przez Krajowy Instytut Mediów wynika, że spośród 32 mln polskich widzów ponad 6 mln ogląda kanały lokalne. Niemal 60% widzów to osoby 50+, słabo wykształcone, mieszkańcy małych miejscowości, niepracujący i najczęściej wykluczeni cyfrowo

Tym widzom ciężko jest się poruszać w świecie cyfrowym, wyszukiwać ulubione programy na odległych pozycjach w elektronicznym przewodniku programów. Jeśli go nie znajdą tam, gdzie był od lat, bo większość nadawców lokalnych jest na rynku ponad 20 lat, to pomyślą, że już został zlikwidowany

– tłumaczy Ewa Michalska, Prezes Fundacji Fundusz Telewizji Lokalnych.

Co na to rząd?

Rząd zdaje się jednak lekceważyć te obawy branży i zasłania się wymogami prawa unijnego.

Projekt tej ustawy jest procedowany, dlatego że jest elementem dostosowania polskiego prawa do unijnych regulacji, jeżeli chodzi o ustanowienie Europejskiego kodeksu łączności elektronicznej. Jest to element wdrażania prawa europejskiego, oczywiście nie wszystkie elementy tej ustawy wynikają z przepisów unijnych, ale to jest kompleksowa regulacja, która jest związana z tą kwestią

 – stwierdził podczas konferencji rzecznik rządu, Piotr Müller. 

Müller przekonuje, że każdy obywatel sam decyduje, jaki kanał w telewizji wybiera, a budowanie emocji wokół tych propozycji jest nieadekwatne do rzeczywistych regulacji, które tam będą zapadały. Ocenił, że emocje wokół tego tematu są nieproporcjonalne do efektu finalnej oglądalności

Rzecznik rządu wyjaśnia też, że w niektórych krajach już funkcjonują takie rozwiązania, a opłacane z publicznych pieniędzy programy publicznej telewizji powinny być dostępne na wszystkich platformach, co ma zagwarantować Lex Pilot.

Zobacz: Rząd PiS dopiął swego. Zmusi Polaków do oglądania TVP
Zobacz: Rząd przeszuka smartfony Polaków. Sądy ostrzegają

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Shutterstock

Źródło tekstu: Polska Izba Komunikacji Elektronicznej, Wirtualnemedia.pl, Money.pl