FCC, amerykańska Federalna Komisja Łączności potwierdza, że sieć 5G jest całkowicie bezpieczna dla ludzkiego zdrowia i nie ma potrzeby wprowadzania zmian w regulacjach dotyczących emisji radiowej. Jednocześnie zaznacza, że protestów w sprawie sieci nowej generacji nie da się zatrzymać.
Przedstawiciele FCC przekonują, że nie ma żadnych dowodów na to, aby sieć 5G była bardziej niebezpieczna niż sieci poprzednich generacji. Pomimo wyższych częstotliwości działania, promieniowanie emitowane przez nadajniki 5G jest promieniowaniem niejonizującym. Czyli takim, które nie przenika ludzkiego organizmu powodując uszkodzenia DNA. Dodatkowo emitowane fale mają dużo mniej energii niż choćby światło widzialne.
To nie pierwsze tego typu oświadczenie FCC, ale tym razem jest ono bardziej stanowcze. Ma to związek z nasilającymi się teoriami spiskowymi na temat sieci 5G.
Zobacz: Narodowy Program Zdrowia: nie ma dowodów na negatywny wpływ 5G na zdrowie człowieka
Obecne ograniczenia dotyczące emisji promieniowania elektromagnetycznego przez urządzenia telekomunikacyjne są jednymi z najbardziej restrykcyjnych na świecie. Mimo wszystko, to właśnie urządzenia telekomunikacyjne wzbudzają największą grozę. FCC odpowiedziało też na pomysły wprowadzenia dodatkowych obostrzeń i jeszcze surowszych limitów emisji promieniowania. Zdaniem Komisji ich dalsze zaostrzanie nie ma żadnego sensu, bo obecne normy spełniają wszelkie zasady bezpieczeństwa.
FCC zaznacza, że wszystkie normy są ustalane wspólnie z innymi agencjami federalnymi, w tym m.in. Agencją ds. Żywności i Leków. Mówić inaczej, nad ich ustaleniem pracują najmądrzejsi ludzie jednego z najbardziej zaawansowanych technologicznie krajów na świecie. Podobnego zdania są również inne uznane na świecie podmioty, jak choćby WHO.
Zobacz: UKE o przydziale częstotliwości 5G. Zagrożenia? Czas i przepisy
Zobacz: 5G w Polsce bez opóźnień. Fake newsy w tym nie przeszkodzą
W Stanach Zjednoczonych również trwają protesty przeciwko sieci 5G. Argumenty w tej sprawie są niemal identyczne na całym świecie - masowe zgony, ptaki spadające z nieba, bezpłodność od X pokolenia (w miejsce X wstaw dowolną liczbę)... W USA protestują połączone środowiska miłośników teorii spiskowych, które są tam bardzo silne oraz wpływów rosyjskiej dezinformacji, zarówno w postaci opłacanych trolli internetowych, jak i propagandy w rosyjskiej, anglojęzycznej telewizji.
Zobacz: Rosja ostrzega przed eksperymentem na ludzkości, czyli siecią 5G. Czy nie brzmi to znajomo?
FCC deklaruje, że chętnie słucha wszystkich głosów przeciwko sieci 5G, odnosząc się głównie do zarzutów merytorycznych. Ciężko jednak będzie zmienić zdanie Komisji, bo cały czas nikt nie potrafi udowodnić rzekomej szkodliwości 5G.
W Polsce schemat jest podobny, choć u nas królują głównie osoby kierujące się własnymi korzyściami. Wśród największych aktywistów mamy osoby znane już z protestów przeciwko szczepionkom lub GMO oraz osoby próbujące na protestach zarobić lub zdobyć rozgłos. Najbardziej aktywni działacze stowarzyszenia Prawo do życia, walczącego już nie tylko z 5G, ale prawie ze wszystkim i wszystkimi, już otwarcie mówią o wchodzeniu w politykę.
Zobacz: Trwa torpedowanie Megaustawy. Skala dezinformacji przechodzi ludzkie pojęcie
Światowe autorytety w dziedzinie badań nad promieniowaniem elektromagnetycznym są wyszydzane i obrażane. Jak słusznie zaznacza Prof. dr hab. inż. Andrzej Krawczyk, od ponad 40 lat zajmujący się tymi zagadnieniami:
Może rzeczywiście jestem profesorem i to jest może w dzisiejszych czasach mały wstyd wstyd być profesorem, bo jesteśmy przez wiele osób mocno krytykowani i pomiatani.
Zobacz: Działania lobby anty 5G przestają być śmieszne. Nieuchronnie zbliżamy się do gróźb karalnych
Zobacz: Krzyczą, że 5G zabija i twierdzą, że mają dowody. Podsumowanie krakowskiego zlotu przeciwników 5G
Źródło tekstu: venturebeat; wł
