DAJ CYNK

Ważna opcja w telefonie. Kto nie korzysta, sam sobie szkodzi

Dominik Krawczyk

Sprzęt

Zapamiętaj tę opcję w telefonie. Może być zbawienna

Statystyczny pracownik biurowy traci przez swój smartfon ok. 1,5 godz. z dnia roboczego i wbrew pozorom wcale nie musi siedzieć z urządzeniem w dłoni. Jest jednak na to prosty sposób. 

Patrząc na liczne opracowania naukowe, można przyjąć, że uzależnienie od smartfonu jest rzeczywistym problemem dzisiejszego społeczeństwa. Dotychczas jednak większość badań na ten temat skupiała się wokół ekranów, analizując przede wszystkim kwestię czasu spędzanego z urządzeniem w dłoni.

W tym kontekście mogłoby się wydawać, że telefon schowany w kieszeni nie ma już na człowieka większego wpływu, ale to błąd – przekonuje dr Sibylle Turo, psycholog z Uniwersytetu w Montpellier. W ocenie uczonej statystyczny pracownik biurowy, realizując 8-godzinny dzień pracy, około 1,5 godziny traci wskutek interakcji z telefonem. Nawet jeśli nie robi tego świadomie i stara się nie sięgać po gadżet.

Szkodzą ci, nawet jeśli o tym nie wiesz

Winne są powiadomienia, które, jak twierdzi dr Turo, istotnie oddziałują na podświadomość człowieka. Nasze mózgi mają być bowiem skonstruowane tak, by starać się przewidywać kolejne sytuacje, a wibrujący w losowych momentach smartfon tę rutynę zakłóca. 

Ponoć u osób, które wykonują pracę umysłową, jednocześnie nie uciszając telefonu w stopniu całkowitym, widoczny jest wyraźny spadek koncentracji. Część z nich doświadcza ponadto podwyższonego poziomu stresu. W efekcie maleje wydajność pracy, a mimo to pracownicy są bardziej zmęczeni niż wynikałoby to z ich obowiązków służbowych.

Dr Turo zwraca również uwagę, że po każdej niespodziewanej przerwie wymagana jest ponowna adaptacja do czynności wykonywanej wcześniej, na co w świetle uwarunkowań czysto fizjologicznych człowiek ma potrzebować co najmniej 1 minutę. Przy założeniu, że odczytaną treść potraktował bezemocjonalnie.

Jest na to prosty sposób

Co ciekawe, ekspertka wbrew pozorom nie sugeruje odbierania pracownikom prywatnych telefonów. Jest za to zdania, że zarówno organizacje, jak i każdy z osobna powinien wypracować sobie standardy cyfrowej higieny, do czego gorąco zachęca.

Porada dr Turo nie jest odkrywcza. Jej zdaniem warte uwagi są rozmaite tryby skupienia w smartfonach i aplikacjach, które pozwalają na całkowite ukrycie powiadomień, włączając w to alarm wibracyjny. Co do zasady każdy i tak wszystkie informacje otrzyma, ale będzie mógł się do nich odnieść tylko w stosownym momencie, wedle wyznaczonego sobie harmonogramu. 

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Shutterstock / Tada Images

Źródło tekstu: The Conversation, oprac. własne