Tablety wróciły do łask. Ponownie znalazły swoje miejsce w rozrywce, w pracy i w edukacji. Huawei MatePad sprawdzi się we wszystkich zastosowaniach, a przy tym nie zrujnuje budżetu. Czy warto go kupić?
Niedawno recenzowałam tablet Huawei MatePad Pro, sprzedawany z rysikiem i klawiaturą-okładką. To urządzenie relatywnie drugie, które oferuje znacznie więcej, niż potrzebuje przeciętny użytkownik tabletu. Huawei MatePad (bez „Pro”) wygląda identycznie, ale jest skromniej wyposażony, a przez to znacznie tańszy. Dokładnie połowę tańszy.
To ciekawe, bo Huawei MatePad z zewnątrz praktycznie się nie różni od MatePada Pro. Jestem przekonana, że oba modele mają te same cztery głośniki Harman-Kardon w układzie stereo i obudowę z tych samych materiałów. Tańszy model ma szersze ramki wokół ekranu i mniej wystający moduł aparatu, ale na pierwszy rzut oka można się pomylić.
Huawei MatePad jest minimalnie mniejszy od wersji Pro. Ma wymiary 245,2 x 154,96 x 7,35 mm i waży 450 gramów. To bardzo dobra waga, by trzymać go jedną ręką czy nosić ze sobą. Korzystanie z MatePada jest bardzo wygodne, niezależnie od warunków. Egzemplarz testowy jest granatowy, obudowa jest bardzo przyjemna w dotyku i łatwo utrzymać ją w czystości.
Najbardziej cieszy mnie umiejscowienie frontowej kamery. Huawei zamontował ją na środku górnej krawędzi tabletu. To oznacza, że podczas wideokonferencji w poziomie obraz będzie naturalny dla obu stron. Na górnej krawędzi tabletu znajdują się też mikrofony, poprawiające jakość rozmów.
Tym razem testuję model z modemem LTE. Tablet ma miejsce na kartę SIM i kartę microSD.
Źródło zdjęć: wł.
Źródło tekstu: wł.