DAJ CYNK

Polacy przy bankomacie często mają ten problem. Ukraińcy nie

Patryk Łobaza (BlackPrism)

Wydarzenia

Polacy przy bankomacie często mają ten problem. Ukraińcy nie

Jeżeli utknęła ci karta w bankomacie, to masz problem i musisz wyrobić nową. No, chyba że jest to karta wydana przez bank ukraiński, to wtedy możesz spać spokojnie.

Na gwałt potrzebujesz gotówki, nie ma w pobliżu bankomatu banku, którego jesteś klientem, więc w desperacji lecisz do jakiegokolwiek. Wkładasz kartę, wpisujesz poprawnie pin, wypłacasz gotówkę, ale pieniędzy nie dostajesz, a karta zostaje w automacie. Co robić? 

Historię mężczyzny, który spotkał się z taką sytuacją opisał portal rp.pl. Pan Mateusz próbował skontaktować się z bankiem, do którego należał bankomat w celu odzyskania swojej karty. Okazało się, że nie ma takiej możliwości i musi się zgłosić do swojego banku w celu wyrobienia duplikatu.

Twoja karta zostanie zniszczona, chyba że została wydana w innym kraju

Co więcej, konsultant, z którym rozmawiał, zasugerował, że niszczenie kart zablokowanych w bankomacie jest standardową praktyką wszystkich większych banków. Potwierdziło to biuro prasowe PKO BP, wyjaśniające, że karty, które z różnych przyczyn utknęły w bankomacie, trafiają do odpowiedniej jednostki, gdzie są niszczone zgodnie z przyjętymi procedurami.

Potwierdzili to również przedstawiciele Pekao S.A. i Santander Bank oraz Credit Agricole. Według nich karta zatrzymana może być z różnych powodów, lecz najczęściej następuje to na wniosek wydawcy danej karty. Może to być wynikiem jej przeterminowania lub zgłoszenia kradzieży.

Ciekawe jest natomiast to, że od tej reguły są pewne wyjątki. Chodzi mianowicie o karty wydane przez ukraińskie banki. Takie nawet po utknięciu w bankomacie mogą zostać wydane właścicielowi. Jest to spowodowane możliwymi utrudnieniami z pozyskaniem nowej karty. 

Zobacz: Gorzyce. Przyszedł wypłacić gotówkę z bankomatu, pójdzie siedzieć
Zobacz: Revolut ma kłopoty. Chodzi o licencję

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Telepolis (Anna Rymsza)

Źródło tekstu: Rzeczpospolita, oprac. własne