cieniawian rzeczywiscie przewodzi walce o rozbierke masztow telekomunikacyjnych, utrzymujac, ze to one sa winne roznympadlosciom u dzieci. Na swoja petycje zebral az 300 podpisow mieszkancow wsi, w tym nawet wlascicielke gruntu, na ktorym te maszty stoją.
Ludzie sa zirytowani urzednikami i siecia Play, bo zadne z nich nie chce ich zlikwidowac, a obiecywane zapewnienia o nieszkodliwosci masztow nie trafiaja w ich zaufanie.
mieszkancy czuja sie pominięci przez wladze, ktore wydaja sie gluche na ich obawy i niezadowolenie. Dodatkowo, fakt, ze nawet wlascicielka terenu nie jest przeciwna rozbiorce, swiadczy o tym, jak powaznie traktowana jest sprawa. Niektorzy uwazaja, ze maszty sa jak cienie na ich codziennym zyciu, a to, co dla jednych jest nowoczesnoscia, dla nich staje sie zrodlem niepokoju.
Wladze i siec Play musza zdac sobie sprawe, ze to nie jest tylko kaprys kilku osob, ale rzeczywisty problem spolecznosci.
Może warto by bylo, gdyby urzednicy zorganizowali spotkanie, by wysluchac obaw mieszkancow i znalezc rozwiazanie, ktore zadowoli obie strony?
Bo takie sytuacje tylko zaostrzaja podzialy i tworza atmosfere niezadowolenia.
W koncu, kazdy z nas pragnie czuc sie bezpiecznie i pewnie w swoim otoczeniu.