Biorąc pod uwagę informację, że najwyższym używanym kanałem przez Plusa jest obecnie 44, wychodziłoby na to, że oprócz wymiany bloków Plusa i T-Mobile nastąpi również przesunięcie wszystkich bloków o 0,1 MHz w dół.
Zyskałby na tym Orange, który zamiast 6,8 MHz miałby równe 7 MHz. Z kolei zakładając, że dzielimy całe pasmo 900 MHz na kanały GSM wszyscy operatorzy stracą możliwość wykorzystania po jednym takim kanale, gdyż każda granica pomiędzy blokami będzie przecinała po jednym kanale pomiędzy dwoma operatorami. Takim kanałem byłby np. 45 w zakładanej kalkulacji, który byłby w połowie w bloku Plusa i w połowie w bloku T-Mobile.
W praktyce współpraca N! i dodanie 0,2 MHz do Orange sprawia, że po jednym kanale GSM stracą jedynie Play i Plus.
Za pewne podobnie będzie przy 1800 MHz, gdzie nastąpi przesunięcie o 0,1 MHz, ale w górę. W tym wypadku 0,2 MHz zyska potencjalnie Plus (Aero2).
Przesunięcie powinno również nastąpić w blokach 2100 MHz i TDD 1900 MHz, tak aby każdy z operatorów miał równo po 15 MHz w 2100 MHz. Może w praktyce niewiele by to zmieniło, ale dużo lepiej wyglądają takie równiutkie liczby.
Taki równy przydział częstotliwości bez ułamków zawsze podzielny przez 5 MHz mamy np. w Holandii i Słowenii.