DAJ CYNK

Koniec świata. Apple daje za darmo, choć przez lata kazał płacić

Piotr Urbaniak

Aplikacje

Koniec świata. Apple daje coś za darmo, i to całe systemy

Mowa wprawdzie o staruszkach OS X Lion i Mountain Lion, ale w przypadku firmy, która kasuje krocie za ramię do monitora, i ten fakt warto odnotować jako dość niespodziewany. 

Młodsi czytelnicy mogą teraz wywrócić oczami ze zdziwienia, ale były takie czasy, gdy Apple za coroczne aktualizacje macOS, wtedy zwanego jeszcze OS X, pobierał opłaty. Zmienił to dopiero Maverics z 2013 roku, wprowadzając obowiązujący do dzisiaj model upgrade'ów darmowych.

Nie uniknięto jednakowoż pewnego kuriozum. Mianowicie, choć Maverics kompatybilny jest z dokładnie tymi samymi urządzeniami co jego poprzednik, Mountain Lion, dystrybucja archiwalnych wersji pozostawała bez zmian. To znaczy, że chcąc zainstalować coś sprzed czasów rewolucji, trzeba było jednak sięgnąć do kieszeni. Dodajmy, po niecałe 20 dol. (ok. 105 zł). 

Ciężko powiedzieć dlaczego i w jakim celu, ale firma z Cupertino w końcu uwolniła zarówno OS X Mountain Lion, jak i jeszcze bardziej leciwego, liczącego już przeszło dekadę OS X Lion. Instalatory obydwu tych systemów można pobrać z oficjalnej strony producenta (tutaj i tutaj). Całkowicie za darmo.

Zobacz: Jak Apple przekonał mnie, że fajnie być głuptaskiem. Pół roku z MacBookiem Air M1

Jeśli jednak ktokolwiek z Was poczuł niniejszym zew retro, to muszę go zawieść: paczki nie są kompatybilne z żadnym makiem, który został dostarczony z systemem OS X Maverics lub nowszym. Z doświadczenia mogę tymczasem dodać, że staroszkolne modele są już dawno przeniesione przez właścicieli na Linuksa. Krótko mówiąc, mamy tu raczej do czynienia z ciekawostką niż czymś użytecznym. 

No, ale jeśli Apple daje coś za darmo, to nie sposób przejść obok tego obojętnie, prawda? Ot, kultyści mogą mieć fajny bibelot na dysku. Polecam.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Pexels (Lee Campbell)

Źródło tekstu: Apple, oprac. własne