DAJ CYNK

Nintendo Switch 2 nie dla Polaka? Cena konsoli może być wygórowana

Piotr Urbaniak

Sprzęt

Nintendo Switch 2 nie dla Polaka? Cena konsoli może być wygórowana

Jak wynika z ostatnich doniesień, wyczekiwany Switch 2 może pojawić się dopiero w 2025 roku, ale to wcale nie jest najgorsza informacja, która czeka na fanów Nintendo. Zapowiada się bowiem, że konsola będzie przy tym dość droga.

Gdy w 2016 roku debiutował obecny Switch, jego sugerowaną cenę ustalono na 299 dol. w USA i 329 euro w Europie, co sprawiło, że w Polsce już na starcie mogliśmy nabyć tę konsolę poniżej 1800 zł. Przyznajcie, całkiem rozsądnie jak na sprzęt, który premierowym nabywcom służy 8. rok.

Na nieszczęście zainteresowanych, taka historia może się nie powtórzyć, a przynajmniej tak uważa znany analityk Hideki Yasuda z funduszu inwestycyjnego Toyo Securities. W cenie eksperta Nintendo celuje tym razem w wyraźnie wyższy segment, w okolicach 499 dol., co patrząc na obowiązujące przeliczniki, nad Wisłą zaowocowałby przełamaniem progu 3000 zł.

Około 30-procentowej podwyżki można by się spodziewać, patrząc wyłącznie na spadek wartości dolara na przestrzeni lat, ale tu poprzeczka idzie wyżej. Tym samym Nintendo Switch 2 byłby porównywalny cenowo albo nawet nieco droższy niż topowy Steam Deck z ekranem OLED i dyskiem 1 TB

Wprawdzie mając z tyłu głowy ceny flagowych smartfonów czy tabletów, hipotetyczny Switch 2 za 499 dol. nie wygląda tragicznie. Rzecz w tym, że rynek konsol, jak wiadomo, rządzi się nieco innymi prawami niż reszta konsumenckiej elektroniki. Masowość jest wszak potrzebna już na starcie, by zachęcić deweloperów 3rd party do tworzenia gier.

Choć oczywiście – zakładając, że prognozy Yasudy się sprawdzą – kluczowe jest również to, co spółka z Kioto jest w stanie za te pieniądze zaoferować. Pierwszy Switch już w chwili premiery technologiczną bestią nie był, a niektóre z zastosowanych w nim komponentów, z ekranem na czele, to wręcz wariant ekonomiczny. Jeśli następca obroni się jakością, to czemu nie. 

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Stepan Popov / Shutterstock

Źródło tekstu: Twitter, oprac. własne