To jest nie pierwsza zmiana regulaminu na rynku komórkowym. Ale wcześniej po takiej operacji odejść było mniej. Dzisiaj nie byłoby tej sytuacji, gdyby nie Play, który podgrzał atmosferę, postępując w opinii wielu obserwatorów na granicy prawa lub wręcz poza prawem - mówi w wywiadzie dla Dziennika Jarosław Bauc, prezes Polkomtela.
Bauc powiedział, że to była zaplanowana kampania obejmująca cały zespół działań nakierowanych na odebranie klientów kierowanej przez niego firmie, a ich standard pozostawia wiele do życzenia - od wręczania klientom na ulicy ulotek ze wzorem wypowiedzenia umowy po przychodzenie z klientami do salonów Polkomtela.
Groteskowość tej sytuacji polega też na tym, że Play namawia klientów do zmiany dla nich niekorzystnej. Jakość usług Polkomtela jest bowiem znacznie lepsza niż Play - dodaje.
Bauc mówi, że średnia prędkość transmisji danych w sieci Polkomtela to 2 Mb/s, a P4 - 0,8 Mb/s. Jeżeli chodzi o ceny, to zdaniem prezesa są one w P4 złudnie niższe, bo jeśli weźmie się pod uwagę średnią cenę za połączenia, uwzględni dostępne promocje i inne usługi obniżające koszty, to przeciętny koszt połączenia dla klientów Plusa jest znacznie niższy niż dla klienta Play.
Ponadto Play korzysta z pomocy prezesa UKE. Chodzi o stawki interkonektowe, według których rozliczają się między sobą ope¬ratorzy. Polkomtel płaci 2,5 razy więcej za każde połączenie do Play niż klienci Play do Plusa. Czyli dostaje od prezesa UKE nieuzasadnioną premię, której notabene nie otrzymują np. operatorzy wirtualni - mówi Bauc.
Prezes liczy, że odpływ klientów ustanie zaraz po zaprzestaniu kampanii Play. Ale, jego zdaniem, precedens powstał i jest obawa, że za jakiś czas inni pójdą drogą tego operatora i będą grać nieuczciwie.
Jestem jednak przekonany, że Play zostanie za to wkrótce ukarany i będzie żałował nieczystej gry - mówi Bauc.
Pod koniec maja TELEPOLIS.PL szacował, że z Polkomtela może odejść od 70 do nawet 100 tys. klientów. Dziennie robiło to 2-3 tys. osób. Szerzej pisaliśmy o tym w tej wiadomości.
Nigdy nie było trzech tysięcy i nie będzie. Przez kilka dni rosła skala wniosków rezygnacyjnych. Teraz jest to trend malejący. Szacuję, że jest to średnio około 1,5 tys. i dotyczy jedynie klientów post-paidowych. Jednocześnie dziennie pozyskujemy powyżej 3 tys. nowych klientów usług abonamentowych. Nie jest to więc dla nas skala dotkliwa z punktu widzenia biznesowego - powiedział prezes.
Źródło tekstu: Dziennik