Kolejny producent dołącza do grona usuwających ładowarki. Tym razem będzie to chiński Meizu.
Za każdym razem, kiedy Apple zapoczątkuje jakiś kontrowersyjny trend, to zaczyna się tak samo: producenci ze świata Androida jak jeden mąż deklarują, że nigdy tego nie zrobią. Chwilę później kolejni idą jednak w ślady amerykańskiego producenta, aż w końcu większość robi tak jak Apple. Już prawie wszyscy producenci używają niewymiennych akumulatorów (wyjątki to np. Nokia 1), zdecydowana większość korzysta z jakiejś formy wcięcia, a jack 3,5 mm w segmencie flagowców został właściwie u LG i Sony. Ostatnio Apple zrezygnował z dodawania ładowarki do telefonów. Xiaomi jeszcze daje wybór, ale Meizu zamierza pójść ścieżką Apple'a.
Wiosną (raczej w drugim kwartale, chociaż możliwy jest też koniec marca) pojawią się nowe Meizu 18, Meizu 18 Pro i Meizu 18 Max. Ostatni na pewno będzie miał Snapdragona 888, pozostałe dwa najprawdopodobniej będą miały Snapdragona 870. Model Meizu 18 będzie miał ładowanie 30 W i akumulator 4000 mAh, natomiast Meizu 18 Pro będzie miał ładowanie 40 W i akumulator 4500 mAh. Niestety, żaden z nich nie będzie miał ładowarki w zestawie.
Zobacz: Xiaomi Mi 11 ze Snapdragonem 888 5G, a na wiosnę nowe Meizu
Zobacz: Snapdragon 870 5G przetestowany benchmarkiem AnTuTu
Źródło tekstu: gizchina, wł