Zachodnie telekomy szukają sposobów, które pomogą ich klientom przejść przez kryzys. W Polsce takie rozwiązania ma na razie tylko PTC, Aster i Inea - pisze Gazeta Prawna.
Jeszcze niedawno firmy telekomunikacyjne, w tym polskie twierdziły, że kryzys potraktuje je łagodniej niż inne branże. Amerykanie już rezygnują z komórek, a głównym powodem jest utrata pracy, recesja oraz obawa o to, że w przyszłości będzie jeszcze gorzej.
W Hiszpanii, gdzie z powodu kryzysu bezrobocie szybko rośnie, Telefonica, ogłosiła, że gotowa jest wspierać tych, którzy stracili pracę - firma szacuje, że będzie to 500 tys. osób. Szerzej o tym rozwiązaniu pisaliśmy w tej wiadomości.
PTC oferuje usługę zawieszenia abonamentu na okres do sześciu miesięcy. Po zakończeniu zawieszenia umowa terminowa jest przedłużana o okres, w którym klient nie płacił abonamentu. Kosztuje to 2 zł. Co ważne, w trakcie zawieszenia abonamentu telefon jest aktywny: można odbierać połączenia i je inicjować. Warunkiem skorzystania z usługi jest posiadanie tzw. nowych taryf. Jeśli klient ma stare taryfy, może najpierw zmienić plan abonamentowy, a potem zawiesić abonament. Analogiczną usługę oferuje swoim klientom telewizji kablowej sieć Aster oraz mniejszy operator z Wielkopolski - Inea.
Netia opracowuje rozwiązanie, które mają umożliwić ubezpieczenie rachunku klienta. Obecnie analizuje oferty kilku ubezpieczycieli. Telekom pracuje też nad tym, aby kary umowne, przy zerwaniu umowy terminowej przez klienta, pokrywały tylko i wyłącznie poniesione a niezamortyzowane koszty firmy, związane z pozyskaniem klienta i świadczeniem mu usług oraz powstałymi należnościami względem TP.
Pozostałe największe polskie firmy telekomunikacyjne - TP, Centertel, Polkomtel - nie zamierzają tworzyć systemowych rozwiązań dla abonentów, których dotknie bezrobocie. Przedstawiciele telekomów sygnalizują, że skłonni są indywidualnie rozpatrywać poszczególne przypadki. W grę wchodzi np. możliwość rozłożenia płatności na raty, możliwość przesunięcia terminu płatności.
Źródło tekstu: Gazeta Prawna
