Dzięki 200 mln euro z UE szacuje się, że dotacje do końca 2015 r. dostanie aż 2,5 tys. operatorów lokalnych. W kolejce po pieniądze na sieć dostępu do Internetu tzw. ostatniej mili są tylko czterej oferenci. To niecodzienne zachowanie firm chętnie korzystających z dopłat - pisze Rzeczpospolita.
Wnioski o dofinansowanie zainteresowani z siedmiu województw mogą składać od 5 grudnia. Do 8 stycznia wpłynęły cztery aplikacje. Dwie z woj. małopolskiego i dwie z woj. podkarpackiego. Wnioskowane wsparcie wynosi 1,12 mln zł - informuje Wioletta Paprocka, rzecznik Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. To jedynie 1,7% z ok. 65 mln przewidzianych do podziału.
Ta sytuacja bardzo nas zaskoczyła. Planujemy przeprowadzać badania ankietowe, by się dowiedzieć, gdzie tkwi problem - mówi Stefan Kamiński, prezes Krajowej Izby Gospodarczej Elektroniki i Telekomunikacji. Może lokalnym operatorom postawiono zbyt surowe wymagania - dodaje Kamiński.
Unia finansuje do 70% kosztów budowy sieci na etapie tzw. ostatniej mili, w miejscach, gdzie jest to nieopłacalne na zasadach rynkowych. Operator lokalny musi jednak zagwarantować, że sieć będzie sięgać przynajmniej 40 podmiotów, będzie przynosić dochody i utrzyma się przez przynajmniej trzy lata.
Źródło tekstu: Rzeczpospolita