Kenijskie słonie nieświadomie SMS-ują ze strażnikami parku. Po serii napadów słoni na okoliczne gospodarstwa rolnicze i mozolnym pilnowaniu upraw, znalazł się na te wielkie ssaki sposób - SMS-y.
Pilotażowy słoń Kimani biega po sawannie ze specjalnym kołnierzem na szyi, w którym zaszyto wystarczające na kilka lat pracy baterie, GPS oraz moduł GSM. Urządzenie posiada w swej pamięci przygotowane na bazie Google Maps wirtualne granice do których zwierze może się zbliżyć.
O ich przekroczeniu alarmowani są strażnicy, którzy dzięki SMS-om zawierającym dokładane dane lokalizacyjne są w stanie szybko zareagować na atak intruza. Rocznie kenijscy rolnicy zgłaszają 1300 przypadków plądrowania upraw i niszczenia domostw przez słonie.
Interesujący program interwencyjny działa nie tylko doraźnie, ale i długofalowo. Słonie są jak nastolatki, uczą się od siebie nawzajem, więc śledzenie i kontrola zachowań jednego nadpobudliwego zwierzęcia, może zmienić zachowania całego stada - powiedział Douglas-Hamilton, koordynator programu.
Źródło tekstu: olpejetaconservancy.org, wł