DAJ CYNK

Ta gra jest magiczna. Hogwarts Legacy - recenzja

Damian Jaroszewski (NeR1o)

Gry


Hogwarts Legacy to bardzo wyczekiwania gra. Oczekiwania, częściowo z powodu hucznych zapowiedzi, są bardzo wysokie. Czy udało im się sprostać? Od kilku dni mogłem już ogrywać nową przygodę w uniwersum czarodziejów i mam swoje przemyślenia.

Patrząc po tym, co dzieje się w mediach społecznościowych, Hogwarts Legacy to bardzo wyczekiwania gra i to pomimo kontrowersji związanych z autorką Harry’ego Pottera. Część osób postanowiło produkcję zbojkotować, bo ich zdaniem J.K. Rowling jest homofobką. Po drugiej stronie (prawdopodobnie jeszcze liczniejszej) znajdują się fani Harry’ego Pottera, którzy zapowiedzieli, że grę i tak kupią. Wiem, że na produkcję czeka też wielu moich znajomych. Czy będą zadowoleni?

Nie ulega wątpliwości, że Hogwarts Legacy ma bardzo wysoko postawioną poprzeczkę. Częściowo z powodu samych twórców, których zapowiedzi brzmiały bardzo obiecująco. Przecież możliwość zwiedzania Hogwartu i okolic, odkrywanie tajemnic zamku, chodzenie na lekcje transmutacji i obrony przez czarną magią i przede wszystkim uczenie się magii, to marzenie wielu osób, które na Potterze się wychowały.

Ta gra jest magiczna. Hogwarts Legacy - recenzja

Poza tym fani są zwyczajnie stęsknieni za tym światem. Nowe filmy w postaci Fantastycznych Zwierząt raczej nie spełniły oczekiwań. Kolejnych książek nie ma. To samo z grami. Potteromaniakom brakuje świata czarodziejów, więc nie dziwię się, że hype jest tak wielki. Nie bez znaczenia jest też fakt, że w grze poznamy innym okres (około 100 lat przed wydarzeniami z książek i filmów), a to przecież kolejna okazja do zbudowania całego uniwersum.

Dlatego też do recenzji gry podchodziłem z pewnymi obawami. Sam zbudowałem w swojej głowie wysokie oczekiwania i wymagania wobec Hogwarts Legacy. Bałem się, że gra okaże się zwyczajnie zbyt słaba, zbyt rozczarowująca. Nie będzie tym, czym chciałem, żeby była. Jak wyszło w praktyce? Tego dowiecie się z poniższej recenzji.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: własne