DAJ CYNK

Polska streamerka potrąciła psa. Od razu znalazła wytłumaczenie

Damian Jaroszewski (NeR1o)

Rozrywka

Polska streamerka potrąciła psa i to w trakcie transmisji

Polska streamerka w trakcie transmisji na żywo potrąciła psa. Może dałoby się tego uniknąć, gdyby w trakcie prowadzenia auta nie patrzyła na telefon.

Jedna z polskich streamerek nie będzie najlepiej wspominać swojej ostatniej transmisji. W trakcie prowadzenia auta, gdy spojrzała akurat na czat na telefonie, potrąciła psa. Ciekawe, czy Twitch wyciągnie wobec niej konsekwencje.

Potrąciła psa na Twitchu

Tą streamerką jest Sidneuke. Jedną z ostatnich transmisji prowadziła z samochodu, za kierownicą którego sama siedziała. W pewnym momencie zauważyła, że dookoła biega dużo psów.

Nie przeszkodziło jej to w złapaniu za telefon, aby coś sprawdzić (być może komentarze na czacie). Po chwili słychać uderzenie, a Sidneuke mówi  „Ku..., przejechałam psa!". Słychać też skomlenie zwierzęcia.

Pomimo zdarzenia streamerka nie przerwała transmisji. Widać, że była poruszona sytuacją, ale całą winę zrzuciła na właściciela psa.

Te psy non stop są na ulicy. Od razu mówię, że nie powinny psy być na wolności i jest to złe. Jest to niezgodne z prawem. Nie możecie zostawiać psów bez opieki.

- mówi Sidneuke w dalszej części transmisji.

Jako właściciel psa muszę przyznać jej częściową rację. Puszczanie psa wolno przy ruchliwej ulicy nie jest mądre. Właściciel przez cały czas powinien mieć zwierzę pod kontrolą.

Jednak to samo można powiedzieć o patrzeniu na telefon w trakcie prowadzenia auta, nie mówiąc już o prowadzeniu transmisji na żywo. Samo to aż prosi się o kłopoty i mam nadzieję, że z tego powodu Twitch wyciągnie wobec streamerki konsekwencje.

Nie dlatego, że potrąciła psa, ale dlatego, że swoim zachowaniem powodowała zagrożenie na drodze. Platforma potrafiła już banować za streamowanie w niebezpiecznych warunkach, np. właśnie w trakcie prowadzenia auta.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Twitch (Sidneuke)