DAJ CYNK

Apple się ugięło. Do App Store trafił pierwszy emulator

Arkadiusz Bała (ArecaS)

Aplikacje

Apple się ugięło. Do App Store trafił pierwszy emulator

W sklepie App Store pojawił się pierwszy oficjalnie dostępny emulator na iPhone'y. Radość retrograczy może być jednak przedwczesna.

Apple trzyma sztywną pieczę nad swoim ekosystemem oraz aplikacjami, które na swoich urządzeniach mogą instalować użytkownicy iPhone'ów i iPadów. Jeśli któraś z nich narusza zasady wyznaczone przez giganta z Cupertino, w zasadzie nie ma opcji, by uruchomić ją na sprzęcie z nadgryzionym jabłkiem. Z tego powodu fani marki przez lata nie mogli korzystać na swoich telefonach z emulatorów starszych konsol, podczas gdy u konkurencji z Androidem były one na wyciągnięcie ręki.

Pierwszy emulator trafił do App Store...

W ostatnich dniach sytuacja zdążyła się jednak nieco zmienić. Na początku kwietnia Apple poluzowało swoje reguły dotyczące aplikacji oferowanych w sklepie App Store, jednoznacznie dopuszczając do obrotu emulatory starszych konsol. Na pierwszy tego typu produkt nie trzeba było długo czekać. W miniony weekend w sklepie pojawiła się aplikacja iGBA, czyli emulator konsol z rodziny Nintendo GameBoy. 

Sama aplikacja robi co najmniej kilka rzeczy, które można określić jako "podejrzane". Raz, jest to na dobrą sprawę kopia open-source'owego emulatora GBA4iOS. Dwa, naszpikowano ją mnóstwem reklam i agresywnych trackerów, zbierających duże ilości danych o użytkownikach. Emulator dostarczany jest jednak bez romów, więc na pierwszy rzut oka trudno mówić tutaj o łamaniu prawa.

...i już z niego wyleciał

Mimo to krótko po premierze Apple zdecydowało się usunąć iGBA ze swojego sklepu. Gigant powoływał się na naruszenie regulaminu platformy, a konkretnie zapisów dotyczących zakazu spamu i dystrybuowania treści łamiących prawa własności intelektualnej. Niestety nie sprecyzowano, w jaki sposób aplikacja miałaby wspomniane punkty naruszać.

W efekcie emulacja na iOS trafiła do swego rodzaju szarej strefy. Z jednej strony na mocy zliberalizowanych zasad są one dopuszczalne, a jednak Apple znalazło powód, by usunąć z dystrybucji pierwszą aplikację tego typu. Co będzie z kolejnymi? Na ile gigant z Cupertino jest tak naprawdę gotowy pozwolić swoim użytkownikom? Przekonamy się zapewne w nadchodzących tygodniach.

Zobacz: Apple ma przechlapane. Grozi im nawet 1 mld dolarów kary
Zobacz: Święto lasu. Emulatory trafiły na iPhone'y

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: TELEPOLIS.PL (Lech Okoń)

Źródło tekstu: MacRumors, 9to5Mac