Na wstępie szybko i na temat: Żeby komuś przez głowę nie przeszło kupowanie aktualnej Nokii. A ja kupiłem i zachodzę w głowę co mną kierowało więc niech to będzie nauczka dla innych. Tak, uczcie się na błędach innych ludzi. Zacznijmy od tego, że telefon już na papierze jest dość słaby (procesor, RAM, ilość pamięci). Ale ok, ma czystego Androida więc może ten SD 660 nie będzie zbyt słaby. W końcu w gry już od dawna nie gram.
Schody zaczęły się gdy podczas rozmowy ekran sam mi się włączał i powodował: wyciszanie rozmowy, wchodzenie do menu w najdalej ukryte opcje, wyłączanie WiFi, transferu lub GPS. Następnie pojawiła się sprawa z ekranem. Po zejściu z maksymalnej jasności na czarnym tle pojawia się jakieś plamy, łaty... kolory całego interfejsu stawały się jakby sprane, blade. Aby powrócić do normalnego wyglądu należy włączyć i wyłączyć filtr światła niebieskiego. Dalsze problemy to: samoczynne rozjaśnianie ekranu w nocy (super otrzymać nagle taki strzał w oczy), tracenie połączenia z WiFi (4 metry od routera, dzieli jedna ściana)... Ale żeby nie było, to może wymienię wszystko, co mnie spotkało z tym badziewiem.
- włączanie się ekranu podczas rozmów (ze wszystkimi tego konsekwencjami)
- ekran często pokazuje sprane, łaciate kolory
- tracenie połączenia z domowym WiFi (2,4Ghz jak i 5Ghz)
- czysty Android działa płynnie trzy, cztery dni po restarcie. Później zaczyna się uciążliwe klatkowanie, lagowanie
- aparat tworzy średnie zdjęcia i kompletnie nie radzi sobie z czerwienią (soczysta, ciemna czerwień to według aparatu wyblakły róż)
- autofokus podczas nagrywania filmików często gubi ostrość i nie zamierza jej łapać
- zbyt długie namyślanie się po zrobieniu zdjęcia
- telefon nagrywa długie filmy ale 30 minutowego już za nic nie chciał mi odtworzyć
- czujnik światła szaleje w nocy
- czytnik linii papilarnych po prostu nie działa
- po odblokowaniu ekranu (przesunięcie palcem) muszę czekać dobrych kilka sekund aż ekran rozjaśni się
-brak jakiejkolwiek odporności na upadki. Lot z 60 cm na kamyczki zakończył się pająkiem na pleckach i zniszczoną ramką wokół wyspy aparatów
- Nokia sama, bez żadnej przyczyny wyłączyła mi się już w nocy dwa razy. Pierwszy raz spóźniłem się dwie godziny do pracy.
- ładowanie czasem trwa poniżej dwóch godzin, czasem powyżej trzech (ta sama ładowarka, start od takiego samego poziomu do 100%)
- ekran mimo GG3 jest podatny na zarysowania (dwa dni po przymusowym usunięciu folii ochronnej złapałem pierwsze widoczne rysy)
Może to jakiś egzemplarz z poniedziałku, może jakiś jednostkowy przypadek ale takiego nagromadzenia wad, usterek i błędów chyba nie ma nigdzie. Tak, chciałem oddać na reklamację ale jak na złość wtedy kompletnie nic się nie działo. A teraz z rozbitym tyłem będzie adnotacja "z winy użytkownika".
No i umoczyłem ponad 1200 zł. Poszło się gwizdać jak psu na budę, jak w błoto...
Miał być wielki powrót Nokii, miało być super... A wyszło tak, że zapewne nawet najpodlejszy chiński telefon no-name nie ma tylu błędów co moja Nokia.
Ale żeby nie było, że same minusy... Bateria mimo niewielkiej pojemności (3500 mAh i niecałe 3200 wg. AcuuBattery) pozwala na dwa dni umiarkowanej pracy.
Aktualizacje od Google (łatki bezpieczeństwa) na dany miesiąc wpadają w drugiej połowie tegoż. W zasadzie jedynie dwie zalety...
Zdjęcia telefonu oraz z telefonu pojawią się gdy będę miał więcej czasu.
(do moderacji: jeżeli zły dział, proszę o przeniesienie w odpowiedni. Jeśli zaś dobry, proszę o usunięcie ostatniego wersu w nawisie).
Ostatnio zmieniony 24 paź 2020, 12:56 przez Remington, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Przeniesione
Alcatel OT301 ➡ Motorola T180 ➡ Ericsson R310s ➡ SE K700i ➡ Samsung SGH-X450 ➡ Nokia 3310 ➡ SE K550i ➡ Nokia 6650d ➡ Xperia Neo ➡ Lumia 820 ➡ Xperia S ➡ HTC Desire 820 ➡ HTC One M8 ➡ Huawei P9 ➡ Galaxy S6 ➡ Nokia 7.2 ➡ Galaxy A71