DAJ CYNK
  • Wszystko, co dotyczy spraw technicznych i działania sieci.
Wszystko, co dotyczy spraw technicznych i działania sieci.
  • Strona 44 z 94
  • 1
  • 42
  • 43
  • 44
  • 45
  • 46
  • 94
 #914189  autor: Spacedust
 04 mar 2017, 22:45
Ciekawostka - Paryż zaostrza normę z 7V/m na 5V/m: https://translate.google.pl/translate?h ... _3244.html

Mieli do tej pory 5 V/m tylko dla 2G i 3G. LTE mogło mieć 7V.

Tutaj fajne podsumowanie: http://www.gsma.com/publicpolicy/wp-con ... nt_WEB.pdf

Belgia - 6 V/m (mieli wcześniej 3 V/m)
Włochy - 6 V/m
Litwa - 6.1 V/m

Polska też tam jest ;)

A tymczasem w Krakowie: http://www.dziennikpolski24.pl/region/k ... ,11793120/
 #914195  autor: goral2099
 04 mar 2017, 23:38
Nie z 7 do 5, tylko z 41 do 7 lub 5, zależnie od nadajnika. :)
Edit: Mój błąd. Źle zrozumiałem. Z 7 do 5 obniżają jednak. :)

Jeszcze się okaże, że stacje komórkowe smog powodują. To będzie koniec tego biznesu. :)
Ostatnio zmieniony 05 mar 2017, 13:41 przez goral2099, łącznie zmieniany 1 raz.
 #914198  autor: kozien70
 04 mar 2017, 23:52
No przecież takim urzędnikom miejskim łatwiej jest wydać decyzję o demontażu/zakazie budowy stacji bazowych, niż wdrożyć program wymiany iluśdziesięciu tysięcy pieców. Wydanie zakazu kosztuje urzędali 0 zł i zero roboty. A wymiana kopciuchów - grube miliony. No to gdzie będą szukać winnych smogu? :-)
 #914453  autor: kozien70
 06 mar 2017, 19:10
Nic nie wykrakaliście, @Spacedust już parę dni temu podał linka do tematu, stąd był komentarz @gorala i mój. Telepolis jest do tyłu ;-)
 #914473  autor: Spacedust
 06 mar 2017, 21:57
Połowa tych newsów to moje daj cynk - od czasu odejścia Witka ten portal upada :(
 #914491  autor: habish
 06 mar 2017, 23:36
Niestety muszę przyznać Ci rację.
Sporo błędów w artykułach, newsy to kopie informacji prasowych operatorów, nie ma nic "od siebie".
 #914495  autor: kozien70
 07 mar 2017, 01:34
Jak tak dalej pójdzie, to niedługo jedyną wartością tego portalu będzie forum...
 #914496  autor: Pawrzes
 07 mar 2017, 02:02
Od lat problemem mieszkańców Bartniczki i okolic jest słaby zasięg telefonii komórkowej. Jeden z operatorów postanowił postawić maszt w Radoszkach, ale spotkał się ze zdecydowanym sprzeciwem ludzi obawiających się o swoje zdrowie

Jesienią ubiegłego roku przedstawiciele operatora telefonii komórkowej Play skontaktowali się z władzami gminy Bartniczka. Szukali miejsca pod nową stację bazową, potocznie określaną mianem masztu telefonicznego. Po przeprowadzeniu badań wybrali położoną na wzgórzu działkę w Radoszkach. Właściciel ziemi nie miał nic przeciwko inwestycji. I choć z zasięgiem na terenie gminy bywa różnie, projekt inwestycji spotkał się z mieszanymi uczuciami mieszkańców.

Więcej: – Na terenie gminy Bartniczka od wielu lat operatorzy nie prowadzą inwestycji związanych z budową czy też rozbudową, istniejącej kablowej sieci telekomunikacyjnej – wyjaśnia wójt Wiesław Biegański. – W związku z tym zarówno mieszkańcy, jak i przedsiębiorcy niejednokrotnie nie mają wyboru i muszą korzystać z usług telekomunikacyjnych i internetowych, świadczonych drogą bezprzewodową. Usługi bezprzewodowe nie spełniają jednak wszystkich oczekiwań. Problemy z zasięgiem i dostępem do internetu mają zwłaszcza mieszkańcy Bartniczki. W zasadzie podczas każdego spotkania informują mnie, że aby gdzieś zadzwonić muszą wychodzić z mieszkań, co i tak nie zawsze daje pożądany efekt. Natomiast internet w godzinach szczytu praktycznie nie działa.

Projektowany maszt miałby stanąć w odległości 270 metrów od najbliższych zabudowań, należących do właściciela działki. Dla niektórych taka odległość od domów okazała się zbyt mała. Obawiają się że fale elektromagnetyczne mogą negatywnie wpłynąć na ich zdrowie, mimo że inwestor dysponował wynikami badań, mającymi gwarantować bezpieczeństwo.

– To promieniowanie jest szkodliwe – uważa Bożena Prejs, jedna z protestujących przeciw masztowi. – Negatywne skutki działania fal elektromagnetycznych na ludzkie zdrowie to jest temat rzeka, długo by o tym opowiadać.

Niechętni inwestycji mieszkańcy Radoszek wystosowali do urzędu gminy petycję, pod którą podpisało się prawie 40 osób.

– W naszym porządku prawnym każdemu przysługuje prawo do ochrony własnego życia i zdrowia, a także interesów prawnych, między innymi poprzez manifestacje czy zaskarżanie decyzji wydanych przez organy administracji publicznej – zauważa wójt Biegański. – W związku z tym, jeżeli mieszkańcy Radoszek uważają, że planowana inwestycja zagraża ich życiu, zdrowiu, bądź interesom wynikającym z prawa własności, mają niewątpliwie pełne prawo do organizowania protestów skierowanych przeciwko tej inwestycji, jak też i każdej innej.
Wobec takiego obrotu spraw gmina postawiła na konsultacje społeczne i zwołała zebranie. Zwoływała je dwukrotnie, bo za pierwszym razem spotkanie nie doszło do skutku. Zdaniem mieszkańców, urząd nie poinformował odpowiednio o terminie zgromadzenia. Gmina tłumaczy, że wydała, jak zwykle, obwieszczenie.

Tydzień po pierwotnym terminie udało się jednak zebranie zorganizować. Ze strony gminy przybyli na nie sekretarz Benedykt Kamiński i kierownik wydziału infrastruktury i ochrony środowiska Piotr Ruciński. Nieobecny był wójt Wiesław Biegański, który tłumaczył się ważnym wyjazdem do Torunia. Pojawił się też przedstawiciel inwestora.

Atmosfera była gorąca. Niechętni inwestycji mieszkańcy Radoszek podnosili kwestię wpływu emitowanych przez urządzenie fal na ludzkie zdrowie. Przedstawiciel Playa przekonywał, iż wpływ ów jest w zasadzie marginalny i nie ma o co kruszyć kopii. Znaleźli się też tacy, którym inwestycja się spodobała. Oni nają nadzieję na poprawę kulejącego miejscami zasięgu sieci komórkowych. Wreszcie białą flagę wywiesił właściciel działki, na której maszt miał stanąć. Piotr Wróblewski wycofał się z umowy z inwestorem.

– Zrobiłem to w imię stosunków dobrosąsiedzkich – wyjaśnia. – Wielu ludzi nie chciało tego masztu, więc wolałem się wycofać. Ja mam do tego stosunek umiarkowany. Z tego, co wiem nie udowodniono ani szkodliwości, ani zupełnej nieszkodliwości tych urządzeń. Nie jestem jednak ekspertem w tej dziedzinie, więc nie będę zabierał jakiegoś określonego stanowiska. To jest trudna kwestia, bo jeśli postawimy nadajnik w szczerym polu, z dala od wsi, to zasięgu i tak nie będzie. Natomiast maszt zbudowany bliżej zabudowań będzie miał oczywiście większy wpływ na środowisko i ludzkie zdrowie. Takie trochę błędne koło.

Bez działki budować nie można, sprawa zatem utkwiła w martwym punkcie. Są pogłoski, że Play nie zamierza jeszcze składać broni. Znalazła się grupa mieszkańców Bartniczki, którzy zasugerowali, że maszt można by postawić w ich miejscowości. Okazało się, że to nie takie proste, bo badania niezbędne dla wytypowania najlepszego miejsca są długie i kosztują, inwestor zatem nie pali się do ich powtarzania.
Póki co masztu nie ma, dobrego zasięgu w gminie Bartniczka też nie. Jedni odetchnęli z ulgą, inni sarkają, kiedy w zimny dzień przychodzi im sterczeć przed domem, by móc gdzieś zadzwonić. Kwestią otwartą pozostaje kiedy i gdzie na terenie gminy maszt telekomunikacyjny stanie. Bo gdzieś ostatecznie stanąć musi.

Źródło: http://brodnica-cbr.pl/artykul/w-radosz ... hca/140031

I jak tu inwestować? :|

Pozdrawiam
 #914564  autor: p2225
 07 mar 2017, 14:45
https://mc.gov.pl/aktualnosci/raport-z- ... ziomow-pol
Brak jest dowodów, które by potwierdzały tezy o negatywnym wpływie promieniowania elektromagnetycznego (PEM) na ludzkie zdrowie. To główny wniosek z opracowanego przez Instytut Łączności – Państwowy Instytut Badawczy przy współudziale Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego raportu w tej sprawie.

5G3600+4CA+QAM256+MIMO4x4:
https://www.speedtest.net/pl/android/9862555658.png
 #914567  autor: goral2099
 07 mar 2017, 15:22
p2225: Nie bój nic - teraz szukają z innej strony. Wpływu promieniowania na powstawanie smogu.

Ktoś tam ma niezłego fioła. Najgorzej, że czyjeś zaburzenia psychiczne, będą tyle kosztować firmy i podatników. Z drugiej strony wyniki takich badań powinny wybić z rąk oręż wszystkim "chorującym" przez promieniowanie.

Chociaż zawsze można powiedzieć, że wyniki sfałszowane przez (tu wstawić dowolną branżę) lobby, we współpracy z reptilianami, cyklistami i pejsatymi. ;)
 #914568  autor: p2225
 07 mar 2017, 15:25
Albo powiedzą, że maszty psują piękny krajobraz. :mrgreen:

5G3600+4CA+QAM256+MIMO4x4:
https://www.speedtest.net/pl/android/9862555658.png
 #914572  autor: ja.michal
 07 mar 2017, 16:34
Bo maszty psują krajobraz. Lubię telekomunikację, maszty i ich gęstość mi nie przeszkadza, nawet jest porządana, ale często sprzęt jest stawiany aby był. W wielu miejscach estetyka woła o pomstę. A można to inaczej robić.
 #914581  autor: kozien70
 07 mar 2017, 17:20
Zgadzam się w 100% z @ja.michał. W Polsce bardzo często maszty lub inne instalacje antenowe psują krajobraz lub estetykę budynku. Nasi operatorzy idą po linii najmniejszego oporu, maksymalnie oszczędzają na budowach stacji bazowych, a co za tym idzie kompletnie nie interesuje ich estetyka tych instalacji. Jest to skandaliczny brak poszanowania naszej wspólnej wartości, jaką jest estetyka krajobrazu. I tu powinni im przepisami dopieprzyć tak, by skończyło się stawianie chamskich wież kratownicowych tam gdzie psują widok, albo obwieszanie budynków na chama choinką anten na wspornikach tak, że czasem aż oczy bolą. Nie - nie od promieniowania. Od braku estetyki.
 #914592  autor: Pawrzes
 07 mar 2017, 18:19
W najbardziej zaśmieconym reklamami (często nielegalnymi) kraju w UE kraju trudno aby stacje bazowe były wzorem estetyki... Problem dotyczy w ogóle wszystkich instalacji technicznych - nasi inżynierzy projektują je tak aby były jak najbardziej widoczne i wyeksponowane...
Większości dzierżawców powierzchni dachowej nie zależy na tym jak ta instalacja ma wyglądać, ważne tylko że będzie stanowiła przychód finansowy, nawet na zasugerowanie przemalowania anten nie raz instalatorzy usłyszeli "e tam, to ma dla mnie zarabiać a nie wyglądać"...

Pozdrawiam
 #914605  autor: ssjdamian
 07 mar 2017, 19:23
Pawrzes pisze:
Od lat problemem mieszkańców Bartniczki i okolic jest słaby zasięg telefonii komórkowej. Jeden z operatorów postanowił postawić maszt w Radoszkach, ale spotkał się ze zdecydowanym sprzeciwem ludzi obawiających się o swoje zdrowie

Jesienią ubiegłego roku przedstawiciele operatora telefonii komórkowej Play skontaktowali się z władzami gminy Bartniczka. Szukali miejsca pod nową stację bazową, potocznie określaną mianem masztu telefonicznego. Po przeprowadzeniu badań wybrali położoną na wzgórzu działkę w Radoszkach. Właściciel ziemi nie miał nic przeciwko inwestycji. I choć z zasięgiem na terenie gminy bywa różnie, projekt inwestycji spotkał się z mieszanymi uczuciami mieszkańców.

Więcej: – Na terenie gminy Bartniczka od wielu lat operatorzy nie prowadzą inwestycji związanych z budową czy też rozbudową, istniejącej kablowej sieci telekomunikacyjnej – wyjaśnia wójt Wiesław Biegański. – W związku z tym zarówno mieszkańcy, jak i przedsiębiorcy niejednokrotnie nie mają wyboru i muszą korzystać z usług telekomunikacyjnych i internetowych, świadczonych drogą bezprzewodową. Usługi bezprzewodowe nie spełniają jednak wszystkich oczekiwań. Problemy z zasięgiem i dostępem do internetu mają zwłaszcza mieszkańcy Bartniczki. W zasadzie podczas każdego spotkania informują mnie, że aby gdzieś zadzwonić muszą wychodzić z mieszkań, co i tak nie zawsze daje pożądany efekt. Natomiast internet w godzinach szczytu praktycznie nie działa.

Projektowany maszt miałby stanąć w odległości 270 metrów od najbliższych zabudowań, należących do właściciela działki. Dla niektórych taka odległość od domów okazała się zbyt mała. Obawiają się że fale elektromagnetyczne mogą negatywnie wpłynąć na ich zdrowie, mimo że inwestor dysponował wynikami badań, mającymi gwarantować bezpieczeństwo.

– To promieniowanie jest szkodliwe – uważa Bożena Prejs, jedna z protestujących przeciw masztowi. – Negatywne skutki działania fal elektromagnetycznych na ludzkie zdrowie to jest temat rzeka, długo by o tym opowiadać.

Niechętni inwestycji mieszkańcy Radoszek wystosowali do urzędu gminy petycję, pod którą podpisało się prawie 40 osób.

– W naszym porządku prawnym każdemu przysługuje prawo do ochrony własnego życia i zdrowia, a także interesów prawnych, między innymi poprzez manifestacje czy zaskarżanie decyzji wydanych przez organy administracji publicznej – zauważa wójt Biegański. – W związku z tym, jeżeli mieszkańcy Radoszek uważają, że planowana inwestycja zagraża ich życiu, zdrowiu, bądź interesom wynikającym z prawa własności, mają niewątpliwie pełne prawo do organizowania protestów skierowanych przeciwko tej inwestycji, jak też i każdej innej.
Wobec takiego obrotu spraw gmina postawiła na konsultacje społeczne i zwołała zebranie. Zwoływała je dwukrotnie, bo za pierwszym razem spotkanie nie doszło do skutku. Zdaniem mieszkańców, urząd nie poinformował odpowiednio o terminie zgromadzenia. Gmina tłumaczy, że wydała, jak zwykle, obwieszczenie.

Tydzień po pierwotnym terminie udało się jednak zebranie zorganizować. Ze strony gminy przybyli na nie sekretarz Benedykt Kamiński i kierownik wydziału infrastruktury i ochrony środowiska Piotr Ruciński. Nieobecny był wójt Wiesław Biegański, który tłumaczył się ważnym wyjazdem do Torunia. Pojawił się też przedstawiciel inwestora.

Atmosfera była gorąca. Niechętni inwestycji mieszkańcy Radoszek podnosili kwestię wpływu emitowanych przez urządzenie fal na ludzkie zdrowie. Przedstawiciel Playa przekonywał, iż wpływ ów jest w zasadzie marginalny i nie ma o co kruszyć kopii. Znaleźli się też tacy, którym inwestycja się spodobała. Oni nają nadzieję na poprawę kulejącego miejscami zasięgu sieci komórkowych. Wreszcie białą flagę wywiesił właściciel działki, na której maszt miał stanąć. Piotr Wróblewski wycofał się z umowy z inwestorem.

– Zrobiłem to w imię stosunków dobrosąsiedzkich – wyjaśnia. – Wielu ludzi nie chciało tego masztu, więc wolałem się wycofać. Ja mam do tego stosunek umiarkowany. Z tego, co wiem nie udowodniono ani szkodliwości, ani zupełnej nieszkodliwości tych urządzeń. Nie jestem jednak ekspertem w tej dziedzinie, więc nie będę zabierał jakiegoś określonego stanowiska. To jest trudna kwestia, bo jeśli postawimy nadajnik w szczerym polu, z dala od wsi, to zasięgu i tak nie będzie. Natomiast maszt zbudowany bliżej zabudowań będzie miał oczywiście większy wpływ na środowisko i ludzkie zdrowie. Takie trochę błędne koło.

Bez działki budować nie można, sprawa zatem utkwiła w martwym punkcie. Są pogłoski, że Play nie zamierza jeszcze składać broni. Znalazła się grupa mieszkańców Bartniczki, którzy zasugerowali, że maszt można by postawić w ich miejscowości. Okazało się, że to nie takie proste, bo badania niezbędne dla wytypowania najlepszego miejsca są długie i kosztują, inwestor zatem nie pali się do ich powtarzania.
Póki co masztu nie ma, dobrego zasięgu w gminie Bartniczka też nie. Jedni odetchnęli z ulgą, inni sarkają, kiedy w zimny dzień przychodzi im sterczeć przed domem, by móc gdzieś zadzwonić. Kwestią otwartą pozostaje kiedy i gdzie na terenie gminy maszt telekomunikacyjny stanie. Bo gdzieś ostatecznie stanąć musi.

Źródło: http://brodnica-cbr.pl/artykul/w-radosz ... hca/140031

I jak tu inwestować? :|
Radoszki i Bartniczka to moje okolice. Przez Bartniczkę przejeżdżam conajmniej 2 razy w tygodniu. Bartniczka znajduje się w dolinie, najbliższy nadajnik Orange jest w Górznie, 6 km dalej, jednak ze względu na ukształtowanie terenu zasięg dociera bardzo slaby. Kolejne 2 nadajniki są w odległości 9 i 10 km. Wjeżdżając do miejscowości następuje zrzut do 2 G. Więc jeśli taka sytuacja jest w samochodzie, to w domach musi być tragedia. Dodatkowo miałem okazję rozmawiać z mieszkanką tej miejscowości, która przyznała szczerze, że ma telefon stacjonarny, bo na komórkę można się dodzwonić tylko jak telefon leży w jednym konkretnym miejscu i to nie zawsze. Plusa i Playa nie sprawdzałem,ale patrząc po mapie z nadajnikami, z tymi sieciami w podanej lokalizacji jest pewnie jeszcze gorzej.
  • Strona 44 z 94
  • 1
  • 42
  • 43
  • 44
  • 45
  • 46
  • 94
  • 1
  • 42
  • 43
  • 44
  • 45
  • 46
  • 94