przypelzlo mailem..
-----------------------------
THE BEST OF 913 - autentyczne teksty z 913
T: Przykro mi, ale pod tym adresem nie mamy telefonu.
A: A może na firme?
T: A przy jakiej ulicy.
A: Pod tym samym adresem.
T: Przykro mi, ale na nazwisko Rucinski Jan nie mamy telefonu
zarejestrowanego.
A: Jak to, przecież on ma telefon.
T: Ale może przeszedł do Dialogu i nam o tym nie powiedział.
A: Prosze panią, bo wie pani, są lasy. No, wiec są te lasy i tam też są
jeziora. I wie pani, jak są te lasy i te jeziora...
T: Dobrze prosze pana, ale jaka bedzie miejscowość?
A: Ale właśnie o to chodzi, że tam nie ma żadnej miejscowości.
T: Czy może pani mówić dużymi literami?! Słabo panią słysze!
A: Prosze panią, bo ja wziąłem kredyt i taka pani do mnie dzwoniła... i
ja
bym chciał teraz zadzwonić do tego banku..
T: Dobrze, prosze pana, ale jaka bedzie nazwa tego banku?
A: Bo wie pani, to jest ten bank za mną, ten na Grabiszynskiej, ten
niebieski.
A: Prosze panią, bo ja bym chciał numer do tej spółdzielni na
Wejherowskiej.
T: Ale w jakiej miejscowości?
A: No, tej na Wejherowskiej.
T: Ale jaka miejscowość bedzie?
A: No, Wejherowska. Spółdzielnia.
T: Miejscowość prosze pana.
A: Popowice.
T: Prosze pana, czy to bedzie Wrocław?
A: No, przecież mówiłem.
A Prosze pania, bo ja dzwoniłam na ten numer, co mi pani podała i tam
nikt
nie odbiera. Jak pani myśli, dlaczego?
T: Może nikogo nie ma w domu?
A: Myśli pani?
A: Prosze panią, bo jak ja tam dzwonie to ja słysze takie :
tititipipitiiiiiii i taki ciągły sygnał później, jak pani myśli, co to
może znaczyć?
A: Dzien dobry. Pospieszny z Wrocławia do Poznania, tak koło popołudnia
to
o której odjeżdża?
T: Ale to jest informacja o numerach telefonu.
A: To poprosze numer na PKP.
A: Prosze panią, dzwonie tam i dzwonie i ciągle zajete. A jak jest wolny
sygnał to nikt nie odbiera. Niech pani coś z tym zrobi.
T: Już jade i odbieram!
A: Prosze panią, bo tu u mnie na osiedlu jest taki duży sklep handlowy.
Na dole jest supermarket, ale na pierwszym pietrze są różne stoiska. I
tam
na górze po prawej stronie w rogu jest taka pani, co prowadzi punkt
usług
krawieckich i ja bym chciała numer do tej pani właśnie.
A: Poprosze numer do parku szczytnickiego.
A: Prosze panią, bo mój znajomy umarł i wie pani i on leży na Cmentarzu
Osobowickim we Wrocławiu, i wie pani, i ja bym chciała sie z nim
skontaktować, bo słyszałam, że oni łączą...
T: Prosze pana pod tym adresem nie mamy telefonu zarejestrowanego.
A: Jak to nie ma?
T: Po prostu nie ma.
A: A co to znaczy?
T: Na to nazwisko nie mamy pod tym adresem telefonu.
A: A na inne?
T: Również. W ogóle pod tym adresem nie mamy telefonu.
A: Ale co to znaczy?
T: To znaczy, że pod tym adresem nie mamy telefonu zarejestrowanego.
A: Ale niech pani mi to dokładnie wyjaśni, bo wy mówicie jakimś innym
jezykiem. To znaczy, że w ogóle nie ma telefonu czy też jest ale
zastrzeżony czy też jest na inne nazwisko bądź firme?
T: Prosze panią, po prostu nie mamy tam telefonu.
A: Nie rozumiem.
T: Którego słowa pani nie rozumie? ?Nie? czy ?ma? czy też ?nie ma?? Po
prostu nie ma! Nie ma! Nie ma!
A: Poprosze numer do szpitala psychiatrycznego na Kraszewskiego we
Wrocławiu.
T: Ale na Kraszewskiego nie ma szpitala.
A: Jak to nie ma jak od wieków sie tam lecze!
A: Prosze panią chciałbym pożyczyć 1000 zł.
T: Ale prosze pana to jest informacja o numerach telefonu.
A: A pani nie mogłaby mi pożyczyć 1000 zł. Bardzo mi jest potrzebne.
T: Prosze pana ja tylko podaje numery telefonu.
A: Ale niech sie pani zastanowi. Ja później zadzwonie i pani mi powie.
Na pewno oddam.
A: A jak pani wygląda?
T: Blondynka o wymiarach 90-60-90.
A: Serio?!! To pani sie marnuje!!
T: Prosze pana nie mamy numeru do tej firmy.
A: Jak to nie macie?! Ale ja sie musze z nimi skontaktować!
T: Przykro mi, ale u nas nie ma zarejestrowanego numeru do tej firmy.
A: A ja chce do nich numer!
T: Prosze pana, przecież go panu nie wymyśle.
A: A prosze, niech pani wymyśli.
T: Dobrze, to podaje numer: 345-24-35.
A: No i sie znalazł!
T: Nie, prosze pana.
A: No, to co mi pani podała za numer.
T: Wymyśliłam go.
A: Jak pani mogła!
T: Sam pan chciał!
A: Prosze panią, bo ja kupiłem karpia na świeta, ale szkoda mi go
zabijać,
wiec chciałbym go wypuścić. Ale nie wiem gdzie. Co pani o tym sądzi?
T: Prosze pana, ale pan sie dodzwonił do informacji o numerach telefonu.
A: Wiem, ale chciałem sie zapytać, co pani zrobiłaby w takiej sytuacji.
--
Masz juz 18 lat?
Oddaj Krew