@Karoletka94
Zagłuszacze są używane właśnie po to, żeby nie było widać jak poruszał się np. zagłuszany pojazd. Używane świadomie i w odpowiedni sposób, powodują, że nawigacja urywa trasę i wznawia pokazywanie, dopiero, kiedy użytkownik chce. Aby tak było, trzeba mieć włączony zagłuszacz przed włączeniem zapłonu i wyłączyć zagłuszacz po wyłączeniu zapłonu.
W przypadku używania nieświadomego lub nieumiejętnego, nawigacja wymyśla niestworzone historie. Zdarzają się nawet piętnastominutowe "podróże" z centralnej Polski do centralnych Niemiec. Dzieje się tak wtedy kiedy zagłuszacz włącza się podczas włączonego zapłonu i silnika i/lub wyłącza przed wyłączeniem silnika i "elektryki".
Jeśli musisz tłumaczyć się jakiemuś zazdrośnikowi, psychopatycznemu rodzicowi czy pracodawcy, przyjmij wersję numer 1 - przypadkowe i chwilowe znalezienie się w obszarze działania obcego zagłuszacza.
---------Edycja godz. 13:24-----------
Poniedziałek. Moderacja działa ospale i ze sporym opóźnieniem puszcza posty nowych użytkowników. Pisząc swój, nie widziałam wpisu @Karoletka94 z godz. 10:41.
Nie wiedziałam, że chodzi o nawigację w telefonie. Dlatego pisałam o samochodowym module GPS podłączonym np. do szyny CAN. Podobne zasady obowiązują w przypadku telefonu. Aby "urwać" trasę, należy wyłączyć telefon przed włączeniem zagłuszacza i na końcu wyłączyć telefon przed wyłączeniem zagłuszacza.