kozien70 pisze: ↑21 sty 2019, 10:47
Myślę, że nie jest do końca tak oczywiste jak sugeruje @radiospec.
Strona 9 poniższego raportu (normy PEM vs zasięg pojedynczej stacji). Kłamią?
https://www.itu.int/en/ITU-T/Workshops- ... Polzun.pdf
To skoro zwiększenie mocy nie pomoże, to może zmniejszmy ją jeszcze np. 10 razy?
Zasięgi stref ponadnormatywnych dla systemów GSM 900/1800, UMTS 900/2100, LTE 800/900 czy nawet LTE 1800 nie są problemem i te systemy pracują zazwyczaj z maksymalnymi mocami wynikającymi z dwustronnego bilansu łącza radiowego, więc tutaj poprawa zasięgu po liberalizacji raczej nie nastąpi. Problemy powstają przy dodatkowych pasmach LTE i na pewno wystąpią przy wprowadzaniu 5G. O tym mówi cytowany raport i do tego potrzebna jet liberalizacja.
Kolejna sprawa: zwiększenie mocy dzięki liberalizacji PEM oczywiście nie będzie panaceum na wszystkie problemy z zasięgiem. Ale pewnie pojawi się trochę miejsc, gdzie nielegalne wzmacniacze staną się zbędne (miejsca obecnie na granicy zasięgu) a wobec tego jeśli zniknie tam potrzeba wzmacniacza, to znikną też problemy nimi powodowane.
Ze względu na powyższe liberalizacja PEM niewiele zmieni, tutaj operatorzy musieliby uzupełnić sieć, a nie we wszystkich miejscach jest to opłacalne niestety. Pewnym wyznacznikiem "nominalnego" zasięgu jest 2G, nie dotknięte zazwyczaj problemem szumów ze wzmacniaczy, zasięgowi 2G powinien towarzyszyć 3G, jeśli tak nie jest, to oznacza zazwyczaj, że BTS w paśmie 900 jest zakłócany. Tutaj występuje efekt kuli sniegowej, jedna osoba, ktora zakłóci swoim wzmacniaczem BTS spowoduje pogorszenie zasięgu w okolicy i pomysł zakupu takiego urządzenia przez następnych 10 osób, po czym w tym rejonie zasięg spada drastycznie. Przy zlikwidowaniu wszystkich wzmacniaczy, co jest oczywiście niemożliwe, podejrzewam, że zasięg w pasmach 900 poprawiłby się być może nawet znacznie. Z tego co mi wiadomo, obecnie ok. 60% sektorów U900 w każdej sieci jest zakłóconych, ze zmniejszonym zasięgiem.
Kolejna sprawa: to właśnie GSM, a konkretnie jak sam @radiospec przyznał wzmacnianie przez nielegalne "dopały" sygnału GSM "do stacji" powoduje negatywny wpływ na uplink U900, degradując jego jakość. A zatem wyłączenie GSMu spowodowałoby poprawę jakości uplinku U900, a więc poprawę zasięgu U900. Jeśli operatorzy u nas nie wyłączają GSM to nie dlatego, że ma miejscowo lepszy zasięg niż U900 (bo po wyłączeniu GSM zasięg U900 by się poprawił), tylko ze względu na masę M2M opartego o sieci 2G.
Wzmacniacze GSM wzmacniają i zakłócają całe pasmo 900, więc wyłączenie 2G nic nie zmieni, bo te urządzenia będą nadal używane do wzmacniania U900/LTE900 (pasma L800 tanie wzmacniacze nie obsługują), efekt będzie identyczny, co więcej 2G jest dużo bardziej odporne na zakłócenia z tych urządzeń.
Tak więc wyciąganie wniosku pt. poluzowanie norm PEM nie poprawi zasięgu jest moim zdaniem trochę nadużyciem.
Poprawi, ale w bardzo niewielkim stopniu niestety. Może z wyłączeniem jednego operatora, który ma trochę niskich konstrukcji, gdzie rzeczywiście ograniczenia dla podstawowych systemów mogą być konieczne. Z tym że ten operator ma w miastach zazwyczaj bardziej gęstą siatkę niż pozostali, to kompensuje ograniczenia mocy.