Nie rozumiem, czym jesteście tak zbulwersowani. Nieudolność i przewały w dystrybucji pasma to nie nowość w naszym kraju.
Źle przeprowadzony przetarg na pasmo 1800, unieważniony po 10 latach, ale bez zwrotu pasma - skutkiem jest ciągnąca się sprawa w sądzie, niepewność co do praw telekomów do tego pasma, obstrukcja reshufflingu.
Na nie do końca jasnych zasadach (w sumie widzimisię jednej osoby) Sferia otrzymuje 5MHz 800ki jako rekompensatę za pasmo 850. Dostaje bardzo drogi prezent, kawałek pasma, za które konkurencja musi potem płacić grube miliardy. Dostaje na dodatek kilka lat przed konkurencją.
Polska aukcja 800/2600 - chyba najbardziej kompromitująca dystrybucja tych pasm w skali EU. Rozpoczęta z kilkuletnim (!!!) opóźnieniem. Ciągnąca się miesiącami. Źle skonstruowana, pozwalająca bez konsekwencji na sztuczne podbijanie cen przez podmioty-widma typu NetNet. Aukcja, która nie zakończyłaby się, gdyby nie łamiąca prawo interwencja ówczesnego ministra Halickiego, który niczym szeryf jednym rozporządzeniem zmienił warunki w trakcie aukcji.
Wydawało się, że dystrybucja pasma C może w końcu przerwie to niekończące się polskie pasmo "sukcesów" w dysponowaniu częstotliwościami. Jednak jak widać na przytoczonym obrazku, nieważne czy rządzą nami platfusy czy pisiory. U nas faktycznie chyba "niedasie".