Zależy kto przyjmuje jaki model projektowania sieci. Można mieć stosunkowo niewiele stacji i pokryć nimi jak największą powierzchnię lub mieć dużo więcej stacji i iść w model budowania silnego sygnału w miejscach zurbanizowanych kosztem innych miejsc (teoretycznie stacji masz wtedy więcej ale pokrycie powierzchni niekoniecznie). Play zbytniego wyjścia nie miał - ograniczenie zasoby pasma spowodowały, że czy chciał czy nie, musiał iść tym drugim modelem. Poza tym budował siec tam gdzie klienci a nie góry i las... Dobrym podejście jest sieć N - tam masz i dużo stacji i duże pokrycie powierzchni. Tylko jakim kosztem? Utrzymanie takiej infrastruktury jest olbrzymie, co po przejęciu Plusa przez Zygmunta pewnie łamało go w kościach (jak każdego "prywaciarza") i zostało tak jak widać. Przecież on nie będzie budował sieci tam, gdzie ktoś wykona kilka telefonów w ciągu roku
Poza tym łatwiej jest takie coś wykonać jak dzielisz koszty na dwóch niż samemu
Samo sprzedanie nadajników przez Plusa i Play wyjdzie im obojgu na dobre - będzie tak jak z N - cześć lokalizacji będzie zlikwidowana (tych dublujących się). Plus zyska silniejszy sygnał w miastach a Play lepsze pokrycie powierzchniowe. A dziury zasięgowe przecież będą zawsze. Na pewno sieć też będzie rozbudowywana - na bank są tego typu zapisy w umowach. Także gorzej w globalnej skali na pewno nie będzie.
To takie moje wywody