Jakość rozmowy jak dla mnie bez różnicy. Ale Wifi Calling w Orange wyłącza się już poniżej -60 dBm na 5GHz to nic że na speedtescie wyciągniemy nawet 200-300 mbps. Tak samo z przejściem do VoLTE. W Orange potrafi na siłę trzymać 3G ( testowałem na S21+ i Xiaomi Mi 11) dopiero wymuszenie pasma pomaga, z tym, że zarówno na Samsungu jak i Xiaomi potrafiło wypiąć VoLTE przy aktywnym Wifi Calling i w sytuacji gdy mamy wymuszone LTE nikt do nas się nie dodzwoni, dopiero po przeprowadzonej rozmowie nie po VoLTE potrafi VoLTE wskoczyć (lub wyłączenie i włączenie trybu samolotowego, pisałem o tym wcześniej w ramach tego tematu, ale pracownik Orange zaciekle bronił racji pomarańczy) w T-Mobile, Plusie i Play takich cyrków nie ma z tym, że w Play po wymuszeniu LTE przestaje działać VoLTE, ale i bez tego Play mocno trzyma LTE.
Do tego na zrootowanym Mi 11 wyrzuciłem profil Orange i wrzuciłem domyślny Xiaomi. Pojawiła się ikonka VoLTE, przestały działać SMSy przy włączonym Wifi Calling, ale i wyrzucało z Wifi Calling dopiero przy -68 -70dBm korzystało się znacznie przyjemniej. Po kilku godzinach IMS totalnie przestał działać na tej karcie Orange i nawet na S21+ nie chce ruszyć. Orange zbanowało
Dochodzimy do absurdalnej sytuacji, że to operator decyduje za producenta na ile pozwala Wi-Fi w jego telefonie
Na innej póki co działa
Poza takim typowym użytkowaniem przekonały mnie routingi, które wszędzie są lepsze od Orange.
Będąc w tym samym mieście co serwer Orange potrafi łączyć się przez pół europy bo ISP za którym stoi serwer nie kupił przepłacanego TPNETa, lub jest za mały. Orange, który się nie peeruje w Polsce tylko wszystko leci globalem powoduje, że mamy ping nawet po 100 ms do serwera dwie ulice dalej.
Mam słaby zasięg w domu, mój ISP ma pingi do zachodniej europy po 20-30 ms. No ale do serwera Wi-Fi Calling Orange np. 217.116.102.18 potrafi polecieć pół europy z pingiem 50-80ms i z jitterem 5 ms.
Na komunikatorach z internetu z Orange jakość też jest gorsza skoro RTPy muszą zwiedzić kilka miast w europie.