Jestem świeżo po instalacji światłowodu w ramach POPC więc trochę ci opowiem jak to wygląda.
U mnie termin przesuwali co najmniej o rok (a może i więcej?), więc ja się nie sugerowałem tym, co podają, tylko patrzyłem na stan zaawansowania prac. Oczywiście po położeniu światłowodu musieli jeszcze puścić sygnał, więc minęło kolejne kilka miesięcy.
Najlepiej nie patrz na mapę tylko na adres. Jeśli adres jest ujęty w planach to podłączą. U mnie projekt realizowała jedna ze spółek Inei. Była dedykowana strona internetowa do sprawdzenia, czy adres jest ujęty w planach.
Jeśli chodzi o samo podłączenie do budynku to zależy od możliwości. We wsi, gdzie znajduje się moja posiadłość, połowa ludzi ma kable na słupach, a połowa ma doziemnie. Tam, gdzie sie dało, to wieszają kable na słupach i wtedy przyłączenie budynku to prosty temat bo tylko ciągną światełko ze słupa. Do mojego domu musieli się przekopać jakieś 100m i mam podłączenie doziemne. Ale ja tylko zamówiłem usługę, nic mnie więcej nie obchodziło. Adres jest w planach i mieli podłączyć. Podłączenie robi wykonawca, u mnie trwało to wiele godzin z uwagi na konieczność przekopania posesji. Tak naprawdę wykonawca ma sprzęt, dół na kabel nie jest jakiś duży i w żaden sposób nie szpeci posesji. Panowie ładnie po sobie posprzątali, wszystko uzgodniliśmy gdzie i jak mają kopać. Cała ta instalacja była łatwa, prosta i przyjemna, biorąc pod uwagę, że w 1994 roku sam musiałem sobie wykopać dół na kabel miedziany, żeby mieć telefon.