Bo spadająca inflacja to wciąż inflacja, a nie deflacja. Wydzielam poniższą wypowiedź dla wszystkich tych, którzy słysząc w mediach o spadku inflacji liczą na spadek cen lub powrót cen sprzed podwyżek. Tanio już było.
Jeśli większość społeczeństwa interpretuje to podobnie, to woła o pomstę do nieba.
„Uspokojenie się” inflacji to jej spadek z obecnych nominalnych 17% (realnie ponad 20%) do ok. 3% czyli wzrost cen nadal wtedy będzie - tylko wolniejszy.
Nie będzie obniżania pensji, bo ceny nadal będą rosnąć. Rosnąć będą też koszty, więc reasumując - na żadne obniżki szans nie ma.
I dopowiem tylko, że powrót inflacji do celu ok. 3% potrwa długo. Nie wierzcie w brednie prezesa NBP, że już w grudniu będzie 6%, bo dziś ogłoszono 17,2% i w 9 miesięcy spadku o 11 punktów nie ma szans być i to w roku wyborczym gdy kasa będzie dosypywana na rynek.
Jeśli nawet zdarzy się cud i za rok inflacja wyniesie tylko 10%, to wszystkie obecne ceny będą warte o około tyle mniej niż dziś. Podwyżki stają się koniecznością i telekomy to wiedzą.
Inflacja za ostatnie 3 lata wyniosła oficjalnie ok. 30%. Czyli no limity, za które płaciliśmy kiedyś 25 zł dziś są warte 32,50 zł lub więcej. Taką bazę trzeba przyjąć przy porównaniach.
Jeśli większość społeczeństwa interpretuje to podobnie, to woła o pomstę do nieba.
„Uspokojenie się” inflacji to jej spadek z obecnych nominalnych 17% (realnie ponad 20%) do ok. 3% czyli wzrost cen nadal wtedy będzie - tylko wolniejszy.
Nie będzie obniżania pensji, bo ceny nadal będą rosnąć. Rosnąć będą też koszty, więc reasumując - na żadne obniżki szans nie ma.
I dopowiem tylko, że powrót inflacji do celu ok. 3% potrwa długo. Nie wierzcie w brednie prezesa NBP, że już w grudniu będzie 6%, bo dziś ogłoszono 17,2% i w 9 miesięcy spadku o 11 punktów nie ma szans być i to w roku wyborczym gdy kasa będzie dosypywana na rynek.
Jeśli nawet zdarzy się cud i za rok inflacja wyniesie tylko 10%, to wszystkie obecne ceny będą warte o około tyle mniej niż dziś. Podwyżki stają się koniecznością i telekomy to wiedzą.
Inflacja za ostatnie 3 lata wyniosła oficjalnie ok. 30%. Czyli no limity, za które płaciliśmy kiedyś 25 zł dziś są warte 32,50 zł lub więcej. Taką bazę trzeba przyjąć przy porównaniach.