Dziś po raz pierwszy trafiło mnie opisywane tutaj zamrażanie transmisji danych w T-mobile. Jechałem sobie samochodem przez Warszawę, w pewnym momencie muzyczka (streaming Apple CarPlay po kablu) przestała grać. Telefon do ręki - zasięg full LTE, stałem dosłownie obok budynku ze stacją na dachu. A transmisja beton, stoi dęba. Pomógł tryb samolotowy.
Tak samo zauważyłem (choć to już temat na inny wątek), że T-mobile nadal nie poradziło sobie z VoLTE/VoWiFi i co jakiś czas nadal zdarza mi się wywalanie telefonu z VoLTE czy VoWiFi do 2G podczas albo próby połączenia z mojej strony albo w momencie gdy ktoś do mnie próbuje się dodzwonić. Zasięg nie ma tu nic do rzeczy, jest bdb. Miałem te sytuacje na Galaxy, mam i na iPhone, więc problem słuchawki odpada. Będąc w Play w ciągu ostatniego roku nie przypominam sobie takich sytuacji (na tych samych telefonach). T-mobile nie jest złą siecią. Ale najlepszą na pewno też nie.