Oszustwa, naciągactwa itd będą zawsze niezależnie od stopnia "ucywilizowania" danego kraju. A wręcz im bardziej kraj rozwinięty/bogatszy tym więcej takich zjawisk będzie. Wyrażę tutaj swoją prywatną opinie na pewien temat... Osobiście nie podoba mi się jedna rzecz, że za wszystkie tego typu machloje stara się obciążać operatorów i to na nich zwala się obowiązek chronienia przed całym złem tego świata, jakby to oni byli winni że na świecie są hakerzy, oszuści itd. Przed tego typu "włkami" powinny chronić zabezpieczenia telefonu ewentualnie oprogramowanie chroniące, typu jakieś pakiety internet security - blokując takie strony czy tam wyświetlając ostrzeżenia. A nie dostawca internetu... To tak jakby dostawca internetu był winny temu że masz wirusa na kompie, albo że haker obrobił ci konto. Może jeszcze wsadźmy do więzienia zarządcę drogi, bo pijany kierowca wjechał w przystanek autobusowy? :-] To są moim zdaniem tego typu absurdy. Nie da się ustawami ochronić ludzi przed całym złem tego świata
A nawet jeśli, to powinno to iść w kierunku producentów urządzeń i oprogramowania, a nie dostawcy internetu.
Najgorsze jest to, że zaczynami żyć w świecie, gdzie ludzie za swoje błędy obciążają zawsze innych tylko nie siebie. No bo przecież ja jestem nieomylny, więc jak ja coś mogłem zrobić źle, prawda? Dlatego muszę zadzwonić do BOK i wydrzeć ryja na kogoś tylko nie na siebie. I takie zjawiska są powszechne
To Twoja wina Ty złodzieju że dzwoniłem będąc w Bieszczadach z sieci ukraińskiej. Jak śmiałeś mi naliczyć opłaty! Oddawaj pieniądze złodzieju! A co mnie to obchodzi ze informowałeś w SMSie o kosztach połączeń, nie będę tego czytał złodzieju! Przecież ja w Polsce byłem!- ech
Taki przykład wałkowany co roku w wakacje...
Zaznaczam, że to moje zdanie, ale temat ciekawy i zachęcam do wyrażenia swojego zdania - powinniśmy iść drogą USA i hodować społeczeństwo debili i informować ich że herbata jest gorąca? Tylko że te informacje nic nie dają, bo poziom ignoranctwa wszystkiego i buraczanego cwaniactwa zaczyna przebijać wszelkie normy...