Dawno nic nie pisałem, ale chciałbym podzielić się z wami moimi spostrzeżeniami na temat napraw gwarancyjnych. W moim W710i odeszła guma na przednim panelu. Poleciałem do orange oddać na reklamację. Przyjęli bez problemu. Po 3 tygodniach (telefon był wcześniej, jednak nikt z orange nie raczył zadzwonić, a ja byłem chory) odebrałem telefon. A właściwie nie, nie odebrałem go. Brakowało ringu wokół aparatu i szybki. Obudowę dostałem bez loga orange, bo innych nie posiadają już. Niestety tym razem pani w orange nie była już taka przyjemna, ale wysłała, rzucając urokliwe stwierdzenie, że ten telefon to bubel. Naprawa trwała tydzień, orange zadzwoniło. Pojechałem dziś odebrać, wszystko ładnie z zewnątrz, ale nie działa blokada klawiatury (suwak z boku telefonu) i spowrotem na gwarancję. Czy naprawde panowie z sony ericssona nie potrafią sprawdzić tego co naprawiają? To aż tak dużo czasu zajmuje? A klient pozostaje bez telefonu. Macie jakieś przykre doświadczenia z serwisem SE?
Proszę zapoznać się z zasadami tytułowania postów. Temat poprawiłem.
Ostatnio zmieniony 09 mar 2007, 17:53 przez jacobs, łącznie zmieniany 1 raz.