[center]Test/recenzja słuchawek stereo Bluetooth Motorola S9 – MOTOROKR S9[/center]
[center]
[/center]
Od dłuższego czasu myślałem o tym, żeby sprawić sobie jakieś słuchawki stereo do mojego Samsunga. Przewodowe? Zależało mi na czymś lepszym pod względem jakości muzyki niż te oryginalne, ale nic takiego nie mogłem znaleźć. To może Bluetooth? Pierwsza myśl – za drogo. Nie wydam na słuchawki pieniędzy, za które kupiłbym drugiego Z370. Ale na Allegro pojawiły się sztuki Motoroli S9, określane jako „niepotrzebne dodatki do telefonów”. Czasem bez ładowarki, czasem bez dodatkowych gumek i oczywiście bez gwarancji, ale… o 50-60 a nawet 70% taniej! Kilka pytań, e-maili, upewnienie się, że jest hologram, że to nie podróbka i kupione. S9, które w momencie, kiedy się pojawiły na rynku wydawały się nieosiągalne - są moje.
(Mój) Zestaw,
składał się jedynie z ładowarki (i to chyba nie oryginalnej) no i słuchawek S9. Miałem pewne wątpliwości co do wymiaru gumek, ze względu na brak 2 pozostałych rozmiarów, ale te obecne okazały się być dobre dla przeciętnych uszu. Zazwyczaj, w pudełku oprócz słuchawek znajdziemy ładowarkę, owe gumki, instrukcję, czasem futerał.
Konstrukcja,
w przypadku S9 jest nietypowa; tworzy słuchawki określane mianem zausznych. Całość sprowadza się do zgrubienia, od którego prowadzą dwa pałąki oplatające od góry uszy, zakończone słuchawkami. Wykonanie, użyte materiały są bardzo dobrej jakości – od zewnątrz użyto giętkiego i przyjemnego w dotyku plastiku, a od wewnątrz jeszcze bardziej giętkiej i jeszcze bardziej przyjemnej w dotyku gumy – połączenie to sprawia, iż słuchawki można łatwo rozginać w celu założenia na głowę.
Co do zgrubienia – zawiera ono przycisk włączania/wyłączania S9, wejście ładowarki, diodę sygnalizującą aktualny stan oraz naturalnie baterię i całe urządzenie odbiorcze Bluetooth, a całość została zwieńczona połyskliwym logo Motoroli w tylnej części.
Dodatkowo, na każdej ze słuchawek umieszczono przyciski pomocnicze – na prawej są to play/pauza, następny/poprzedni utwór, na lewej natomiast klawisz odbioru/zakończenia rozmowy oraz regulacja głośności.
[center]
[/center]
Rozpoczęcie pracy,
nie stwarzało żadnych problemów, choć całkowicie rozładowana bateria po rozpakowaniu urządzenia nasunęła pytanie czy aby na pewno wszystko z nią w porządku. Ok. półtorej godzinne ładowanie załatwiło sprawę i rozwiało wszelkie wątpliwości. Telefon Samsung Z370 bezproblemowo wykrył słuchawkę oraz, po wpisaniu kodu 0000, sparował się z nią. Podobnie było z Nokią 3500 classic. Dzięki diodzie i sygnałom dźwiękowym użytkownik cały czas wie, jaka aktualnie jest wykonywana operacja – przykładowo stały błękit oznacza oczekiwanie na połączenie, migająca co jakiś czas zieleń – pracę, a gdy zieleń staje się czerwienią – trzeba naładować baterię. Ów diodę można także wyłączyć w momencie, gdy np. nie chcemy nocy zwracać na siebie niepotrzebnej uwagi – wystarczy uruchamiając S9 trzymać wciśnięty jednocześnie przycisk play/pause.
Jakość muzyki,
jest ponadprzecietna. Na pewno w porównaniu z tym, do czego przywykło się używając standardowych słuchawek Samsunga jest to niebo a ziemia. Dźwięk jest czysty, choć przy spokojniejszych piosenkach można wyczuwać trochę spotęgowany w tle szum. Audiofil może być też nieco niedopieszczony ograniczeniem basów jak i wysokich tonów – według mnie są one idealne wyskalowane dla przeciętnego użytkownika – nic nie dudni i nie piszczy także nawet mocne brzmienia na najwyższej głośności nie sprawiają problemu przy słuchaniu. Być może dałoby się je jeszcze podbić w ustawieniach telefonu, ja jednak nie mam takiej możliwości. Słuchawki częściowo tłumią dźwięki z zewnątrz, pozwalając cieszyć się muzyką, jednak użytkownik nie traci całkowicie kontaktu, co jest bezpieczne np. w momencie chodzenia po mieście. Ogólnie rzecz biorąc – osobiście jestem zadowolony i potwierdzam to nie tylko ja, ale i inni użytkownicy, o czym można się przekonać czytając profesjonalne testy w Internecie (niestety, w większości anglojęzyczne).
[center]
[/center]
Jakość rozmów
Tak, tak – przez S9 da się także rozmawiać, ale… rozmówcę usłyszymy tylko w lewej słuchawce. Jest to spowodowane prawdopodobnie tym, że profilu stereo A2DP używanego do muzyki – nie można użyć do rozmów. Wówczas działa zwykły profil słuchawki Bluetooth mono. Ale do rzeczy – konstrukcja wymusiła niefortunne umiejscowienie mikrofonu, który znajduje się w jednej ze słuchawek (prawdopodobnie lewej) i mimo, iż to właśnie Motorola stosuje w swoich telefonach technologie poprawy jakości rozmów jak np. Crystal Talk®, to słuchawki S9 potrzebują specjalnego traktowania, tj. cichego otoczenia i spokojnej rozmowy (głos mówiącego głośno i szybko rozmówcy może się „zlewać”- testowane na koleżance). Może również wystąpić sytuacja, kiedy w rozmowie przeszkadzają inne rozmowy w tle (mój rozmówca, podczas rozmowy na dworze, słyszał dzieci w sąsiedztwie).
Aspekty techniczne
Słuchawki MOTOROKR S9 są zgodne ze standardem Bluetooth Stereo 2.0. Naturalnie, jak to jest przykładowo w moim przypadku, można ich także używać z nowszą wersją Bluetooth 1.2, która posiada już profil streamingu muzyki stereo A2DP. Wbudowana bateria 180 mAh powinna, według producenta, wystarczyć na 6 godzin słuchania muzyki i 7 godzin rozmowy – w praktyce, jak już nas do tego przyzwyczajono, jest gorzej, ale nie tak źle – ok. 4,5-5 godzin muzyki przy umiarkowanej głośności powinniśmy otrzymać; jest to i tak więcej, niż jest w stanie wytrzymać przeciętny telefon z włączoną i cały czas działającą transmisją Bluetooth.
Odbiornik Bluetooth umieszczony w tylnej części słuchawek, sprzyja sporadycznym problemom w odbiorze dźwięku. Teoretyczne 10 metrów, uzyskać możemy jedynie na otwartej przestrzeni, w dodatku odwróceni tyłem do nadającego telefonu.
Po dokładniejszych testach i porównaniach okazało się, że nie ma przerw muzyki i zaniku sygnału w sytuacji gdy trzymamy telefon w kieszeni spodni. Zwykle tak jest... ale w swoim przypadku zaobserwowałem że sytuacja się zmiania - mój 8mm grubości Samsung niestety sprawia problemy i telefon w kieszeni podczas słuchania odpada. Podłączyłem jednak S9 do Samsunga E250 i problemu już nie było. Jak widać więc, wszystki zalezy od modelu telefonu, prawdopodobnie jego wymiarach, możliwe też że i na wersji bluetooth jaką posiadamy w używanym telefonie.
Waga całych słuchawek – 30-33g.
[center]
[/center]
Motorola S9 + komputer?
Tak, jest to możliwe i działa, nawet bardzo dobrze. Wraz ze słuchawkami, zamówiłem dodatkowo adapter Bluetooth do mojego PC (taki jak na zdjęciu poniżej) – rzekomo w wersji 2.0, nawet z EDR, zasięgiem do 130 metrów za… 7,50 PLN + przesyłka. Oryginalny adapter Motoroli, tego typu, używany, to na Allegro koszt 50 zł. Było duże ryzyko, ale po zainstalowaniu dołączonego na mini CD programu BlueSoleil i podłączeniu adaptera okazało się, że wszystko działa jak należy. Słuchawki można włączyć w tryb stereo lub zwykłej słuchawki – wtedy powinny współpracować także ze Skype’em. Słuchanie muzyki z Winampa niczym się w sumie nie różni od słuchania jej z telefonu. W przypadku filmów – jest mały problem w postaci opóźnienia dźwięku względem obrazu – bardzo niewielkiego, prawie wręcz niezauważalnego, ale jednak – oglądanie jest w 100% możliwe, choć wrażliwsi nie powinni się tak odzwyczajać od kabli – mogą się przydać.
I jeszcze jedno, zasięg. Adapter ma mimo wszystko dużo większy zasięg niż telefon. Może nie aż 130m, ale kiedy słuchamy muzyki z komputera, możemy to robić będąc przynajmniej za jedną grubą ścianą.
Podsumowanie
Kupując słuchawki bezprzewodowe Motorola S9, otrzymujemy dobrą jakość muzyki ubraną w ciekawy, niecodzienny design, dodatkowo uwolnioną od kabli. Przeszukując aukcje, nie udało mi się znaleźć innych, równie tanich (w przypadku sztuk od zestawów) jak i dyskretnych w użytkowaniu jak te. Odradzić mogę je osobie, która chciałaby głównie za ich pomocą prowadzić rozmowy – od tego są dużo lepsze modele. Uważam, że każdy przeciętny fan muzyki, któremu zbrzydły plączące się kabelki będzie w pełni usatysfakcjonowany.
[center]
[/center]
Zamieszczone zdjęcia zostały pobrane za pomocą strony
www.google.pl. W internecie jest sporo dobrych zdjęć Motoroli S9, a że nie bardzo mam teraz czas na zabawę z aparatem, to co jest musi wystarczyć
Prawa autorskie zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.
EDIT: po dokładniejszych oględzinach i testach, zmieniłem fragment recenzji zaznaczony na zielono.