W dniu dzisiejszym Mbank wprowadził dla swoich klientów możliwość doładowania kont telefonów działających w sieci Heyah. To "wydarzenie" natchnęło mnie do rozpoczęcia nowego tematu dotyczącego nominałów doładowań jakie oferują nasi operatorzy wirtualni (Sami Swoi oraz Heyah).
Może moje pytanie dla większości z was wyda się lamerkie, idiotyczne lub jak kto woli zwyczajnie głupie jednak czy ktoś może mi wytłumaczyć co osiąga operator oferując swoim klientom małe nominały kart za pomocą, których można doładować swoje konto w telefonie?
Czy można traktować takie posunięcie jako swoistego rodzaju zabezpieczenie zapewniające mu stały i systematyczny przypływ gotówki od abonentów?
Oprzyjmy się na początku naszych rozważan na sieci Sami Swoi:
Karta za 10 złotych
Pozwala Ci dzwonić przez 7 dni, a dodatkowo przez kolejne
7 dni odbierać przychodzące połączenia.
Karta za 20 złotych
Pozwala Ci dzwonić przez 30 dni, a dodatkowo przez kolejne
30 dni odbierać przychodzące połączenia.
Karta za 40 złotych
Pozwala Ci dzwonić przez 60 dni, a dodatkowo przez kolejne
30 dni odbierać przychodzące połączenia.
Przyglądając się tej ofercie można wysunąć już na pierwszy rzut oka wniosek, że każdego miesiąca musimy doładować nasze konto za 20 zł co daje nam 30 dni na gadanie i drugie tyle na odbieranie połączeń. Owy nominał jest jak dla mnie od przyjęcia jednak nie widzę już sensu wprowadzania karty o nominale 40 zł a dokładniej rzecz ujmując okresu jej ważności. Za kwotę 4 paczuszek gadamy tylko przez 2 miesiące. Jaki więc jest w tym interes jeżeli ja mogę sobie każdego miesiąca doładować konto za 20 zł i też będe szczęśliwy.
Czy nie ma fizycznej możliwości wydłużenia np. ważności konta do 3 miesięcy (przez ten okres możemy wykonywać połączenia) za kwotę 40 zł + 30 dni na samo odbieranie połączeń co w sumie dawało by nam 120 dni możliwości gadania za kwotę 40 zł. Jak by na to nie spojrzeć całkiem przyjemna oferta. Zastanawia mnie tylko czemu tak nie jest? W Sami Swoi siedzi jaki doktorek na krześle, który ustala takie nominały i takie okresy ważności kart doładowujących...
Jeżeli już tak trudno jest wydłużyć okres ważności konta przy kwocie 40 zł to wprowadźmy podobnie jak u innych sieci nominał 50 zł dzięki, któremu można sobie gaworzyć przez równie 90 dni + 30 dni na odbieranie połączeń - wtedy nie odezwę się słowem.
W Heyah jakoś udało się to osiągnąć za co ich chwalę. Z drugiej jednak strony co stoji na przeszkodzie bardziej ubogacić ofertę nominałów przez Heyah czy też Sami Swoi? Czy nie można by było wprowadzić kart o nominałach 100 (+ jakiś bonusik do doładowania za taką kwotę np. 10 zł
) dzięki, którym mogli byśmy sobie plotkować przez np. 6 miesięcy...
Co wy o tym wszystkim myślicie. Wyraźcie swoje opinie.
Pozdrawiam serdecznie.