Dla moich kotków z info, założyłam nowy temat bo do poprzedniego chyba przekroczyłam długość tekstu i nie mogę nic wrzucić. Zamieszczajcie też swoje bo ja też chcę się w pracy pośmiać
uściski
Giełda samochodowa Email
Do siedzącego w samochodzie faceta podchodzi potencjalny kupiec :
- Ile za to badziewie ?
- Jakie badziewie ? - oburza się właściciel - Nowy lakier, nowy silnik, nowe hamulce, nowa skrzynia biegów, nowy układ wydechowy....
- To czemu go sprzedajesz ?
- Bo chcę kupić nowy.
Pewna solistka śpiewała arię Email
odwrócona tyłem do publiczności. Dyrygujący orkiestrą austriacki dyrygent Herbert von Karajan (1908-1989) w przerwie zwrócił się do artystki:
- Proszę pani, jak ja dyryguję w takcie na trzy czwarte, to niech pani nie kręci tyłkiem w takcie na cztery czwarte, bo to mnie myli!
teleturniej "Jeden z dziesięciu" Email
Sznuk: Znajduje się w spodniach i na świadectwie?
Zawodniczka: Pała!!!
Sznuk: .......Hmm...to też, ale chodziło nam o:.....pasek
Autentyki z biur podróży Email
- Proszę pani, ja bym chciała do Szwajcarii pojechać.
- autokar czy samolot?
- wie pani, myślałam o promie.
- ???.....niestety nie ma miejsc na ten termin;-)))
- Ten Rzym dwa tygodnie za 1500 zł to cena na ile osób?
- Wodolotem do Sankt Petersburga chciałabym z Olsztyna się dostać.
- Autokarem do Malezji?
- A ile ma Pani urlopu?
- Proszę Pani chciałbym polecieć na last minute bo moi wszyscy znajomi
już tam byli i bardzo im się podobało"
- "Czy są jakieś lastminetki?"
Agent: -" jaki termin wylotu pana interesuje?"
Klient: -" między 37, a 38 września"
Kiedyś, po powrocie z urlopu, zapytałem mojego kolegę gdzie on
spędził urlop?
- Nie wiem - odpowiedział - żona wszystko załatwiała i lecieliśmy
samolotem"
Konkurs Email
Pewna francuska gazeta ogłosiła konkurs z następującym pytaniem dla panów:
Siedzisz w eleganckiej restauracji z bardzo piękną kobietą. Masz pilną potrzebę wyjścia do toalety (na "sekundkę"), w jaki sposób powiesz o tym
towarzyszce w najbardziej kulturalny sposób?
Wygrała odpowiedź:
- "Bardzo panią przepraszam, ale muszę wyjść na chwilę, by pomóc przyjacielowi, z którym zapoznam Panią nieco później"
Okradli bank Email
"Kilku złodziei włamało się przez okno do banku w Lęborku. Widząc stojącą tam skrzynię skorzystało z okazji i wyniosło ją, myśląc chyba, że sa w niej sztaby złota.Radość personelu była ogromna, kiedy rano okazało się, że jedyną rzeczą, jaką ukradziono z banku była skrzynia z... piachem przeciwpożarowym."
Kilka autentyków z Podlasia: Email
"- Dla mnie nie ma znaczenia, czy korytem płynie rzeka, czy ściek" - Krzysztof Tołwiński, wicemarszałek województwa podlaskiego
"- Moja żona wyjechała do USA i rozbiła nasze małżeństwo(...). Szukam pani której nie przeszkadzałoby to, że z powodu długiej wstrzemięźliwości i podeszłego wieku moja potencja seksualna spadła do zera. Seksu nie może być wcale, natomiast posiadam wszystko, co jest potrzebne do życia: mieszkanie, pieniądze itp." - ogłoszenie w "Rubryce kącik samotnych serc" Gazeta Współczesna
"- Jest wiosna. Cały świat budzi się do życia. Może i my odnajdziemy się w tym czasie(...). Jest wiosna, może pojedziemy w plener moim dość dobrym samochodem" - ogłoszenie w rubryce "Bądźmy razem" - Kurier Poranny
Autentyczna rozmowa Email
-Dzień dobry !
-Dzień dobry! Mówi XXX
-Jak tam nasza firma ?
-A dobrze. Wczoraj staliśmy nad przepaścią, ale dziś zrobiliśmy krok naprzód.
Przejęzyczenia na Drodze Krzyżowej Email
1. Pirat skazuje Jezusa na smierć
2. Święta Weronika otwiera twarz Jezusowi
3. Jezus pomaga dźwigać krzyż Szymonowi
Pewna transakcja na Allegro... Email
Opowieść sprzedającego:
"Sprzedałem kamerę za 1300zł. Nie była to największa moja transakcja. Mam ponad 100 pozytywów, kilka za aukcje po kilkaset złotych kilka za wyższe kwoty. No i dzwoni kupujący (5 pozytywów), i mówi, że nie mógł znaleźć mojego adresu w TP po telefonie, i że się nie zgadzają dane. Ja mu na to że osiedle nowe w Warszawie, na niektórych mapach nie ma w ogóle mojej ulicy a telefonów nie obsługuje TP. Pyta zdenerwowany czy odbiór osobisty jest możliwy, że mu kolega powiedział o oszustach. Oczywiście mówię. że zapraszam.
No to on mówi, że daleko bo z Bydgoszczy. Że on jeszcze zadzwoni. Następny telefon, 11 rano, że on by chciał za pobraniem. Ok., wyliczyłem kwotę za przesyłkę i piszę mu że jak dostane przelew kosztów przesyłki z ubezpieczeniem to wyśle. Za chwile telefon, że już żona wysłała, bo w banku pracuje. No to ok. Pakuję kamerę. Ale o 16 telefon. Że on już nie może wytrzymać tego stresu. Że wsiada w samochód i będzie za 4 godziny w Warszawie. Za 6h telefon, że jest, że nie ma siły szukać i żebyśmy się gdzieś spotkali. Był przy Tesco. No to kamera w łapę i do Tesco. Patrzę stoi wystraszony a wokoło rodzina. Żona, syn i kolega:) Wszyscy zmęczeni i zdenerwowani:) Ciężkie życie kupującego...
Reklama na drzwiach pewnego salonu kosmetycznego: Email
"Nie podrywaj wychodzących od nas dziewcząt - jedna z nich może okazać się twoją teściową!"
Amerykańska Administracja Federalna ds. Aeronautyki (FAA) Email
opracowała unikalny sposób testowania odporności przednich szyb samolotowych. System składa się z miotacza, który wystrzeliwuje martwe kurczaki w kierunku testowanej szyby z prędkością odpowiadająca w przybliżeniu prędkości lecącego samolotu. Teoria jest prosta: jeśli szyba wytrzyma uderzenie martwego kurczaka, powinna również być odporna na prawdziwe zderzenia z ptakami żywymi.
Niedawno zainteresowali się tym pomysłem Anglicy i chcieli zastosować go do testowania szyb lokomotyw super szybkich pociągów, które właśnie opracowują. Wypożyczyli wiec amerykański miotacz kurczaków, załadowali i wystrzelili...
Kurczak rozstrzaskał szybę pociągu, przebił fotel motorniczego, rozbił konsolę układu sterowania i w końcu wbił się w tylną ścianę kabiny. Zaskoczeni Anglicy poprosili FAA, o zweryfikowanie poprawności ich testu. FAA po wykonaniu wnikliwej ekspertyzy odbytego doświadczenia przysłała następującą rekomendację: "używać kurczaków rozmrożonych".
Z jakiegoś forum... Email
Potrzebuje przytyc - moze mi ktos polecic lekarza we Wroclawiu, do ktorego moge sie z tym zwrocic? Mam 30lat, waze ~70kg (teraz mniej nawet) przy wzroscie 180cm.Prosze o pomoc!
odpowiedź:
Palisz papierosy, jesli tak, to przestan palic waga wzrosnie natychmiast.
autor posta odpisał:
Czyli mam zacząć palić, a po 2 miesiącach przestać, tak?
Historia, z którejś tam ręki, z typu "podobno zdarzyło się naprawdę" Email
Kurs alpinistyczny. Kursanci poszli z instruktorem w okolice Morskiego Oka, aby potrenować.Gdy doszli na miejsce instruktor zaproponował odpoczynek i wzmocnienie- "żeby się ściany lepiej kładły". a że wszyscy byli wszechstronnie przygotowani, więc ściany się kładły, a flaszki pękały, aż pękli wszyscy.Po pewnym czasie ktoś się ocknął i skonstatował, że są wszyscy oprócz instruktora.Rozpoczęto poszukiwania, ale bezskutecznie, wobec tego zadzwonili po ratowników.
Tu trzeba oddać głos ratownikom
"Jedziemy do zgłoszenia samochodem.Wyjeżdżamy za zakręt, i nagle widzimy- na środku drogi facet na "czterech łapach"...wbija haki w asfalt i asekuruje liną..."
Znany psychiatra został zaproszony na konferencję organizowaną przez Narodową Ligę Kobiet Email
Po prelekcji jedna z organizatorek podeszła i zapytała:
- Proszę mi powiedzieć doktorze w jaki sposób rozpoznaje pan chorobę pszychiczną u osoby zachowującej się normalnie?
- Nic prostszego. Zadaje się łatwe pytanie na które każdy powinien odpowiedzieć. Jeśli nie, należy taką osobę natychmiast odizolować.
- Jakie to pytanie?
- Kapitan Cook odbył trzy wyprawy wokół ziemi i umarł w trakcie jednej z nich. Która to była?
Kobieta zamarła i zaczęła się śmiać zażenowana:
- Wie pan co doktorze? Nie mógłby pan zadać mi innego pytania? Muszę się przyznać, iż nigdy nie byłam zbyt dobra z historii.
Szkoła odrzuciła ucznia, bo siostra nosi spodnie Email
W Holandii pewna protestancka szkoła o bardzo surowych zasadach religijnych uzyskała w sądzie prawo odrzucenia podania o przyjęcie ucznia, u którego w domu jest internet i telewizor, a jego siostra nosi spodnie - podały źródła sądowe.
Sąd w Utrechcie uznał, że szkoła miała prawo odrzucić podanie 16- letniego chłopca ze względu na ochronę swojej wyznaniowej tożsamości.
Rodzina chłopca ma w domu telewizor i łącze internetowe, co szkoła ocenia jako "bluźniercze". Siostrze młodego człowieka rodzice pozwalają nosić spodnie, co w opinii kierownictwa szkoły jest nie do pomyślenia ze względu na "biblijne rozróżnienie między mężczyzną a kobietą, manifestowane w stroju i uczesaniu". Szkoła należy do kalwińskiego odłamu o nazwie "Kościół czarnych pończoch", który sprzeciwia się nowoczesności i wynalazkom współczesnego świata...
Fakt: Nagrody dla urzędasów Email
Zamiast solidarnego państwa mamy źle pojętą solidarność urzędników, twierdzi "Fakt". Oni przyznają sobie wysokie premie, a my oczekujemy w gigantycznych kolejkach, by załatwić najdrobniejsze sprawy. Oni biorą dodatkowe wynagrodzenie, a my czekamy miesiącami na zabiegi medyczne. Tak być nie powinno, akcentuje gazeta.
Podstawą tej opinii jest dla "Faktu" informacja, że w tym roku wysocy urzędnicy rządowi i ministerialni oraz ich pomocnicy siedzący za biurkami w najważniejszych instytucjach państwowych, zgarnęli już premie przekraczające łącznie kwotę 41 mln zł.
Ci którzy zajmują dyrektorskie stołki otrzymali po prawie 3 tys. zł., pisze gazeta. Pracujący na niższych szczeblach - po ponad 700 zł. Każdy z liczącej ponad 62 tys. osób urzędniczej armii dostał średnio 1607 zł premii, twierdzi "Fakt".
W jaki sposób gazeta to obliczyła - pozostanie jej tajemnicą, bo dziennikarzowi PAP z prostego podzielenia 41 mln zł przez 62 tys. osób wyszło zaledwie 660 zł. na głowę.
Autentyki z GG Email
Jakiego masz kompa
Srebrnego
No ale jaki jest ??
Szybki
Kur** no , ty mnie nie rozumiesz
Jaki masz procesor ?
Siwy
Kur*aaaaaaa
Ile masz ram ?
Jedną, kupiłem dzisiaj bo tylko rama była , nie było delmy
jezu , a ile masz lat ??
Dali mi 3 , jeszcze 1 rok i wychodze
Nie kapuje cie koleś
Wiem , rudy na mnie wykapował
Napisy na zderzakach aut: Email
- Jeśli nie podoba Ci się mój styl jazdy - zejdź z chodnika.
- Uważaj na idiotę który za mną jedzie.
- SPONSORED BY DADY
- Stare ale spłacone
- Tak, to prawda, jestem wolniejszy....ale i tak jadę przed Tobą
- Wal śmiało to samochód teściowej.
- Wyprzedzaj! Ktoś już czeka na Twoją nerkę
- Nie spieszę się, jadę do pracy...
- Wal śmiało. Ty płacisz!
- MAFIA - samochód służbowy
- MOCY PRZYBYWAJ - na maluchu
- Mój drugi samochód to porsche
- Jeśli możesz przeczytać ten napis to znaczy ze umiesz czytać!
- Ubezpieczony przez mafię, stuknij mnie, a my stukniemy ciebie!
- NIE TRĄB! OBUDISZ KIEROWCĘ!
- SAMOCHÓD PUŁAPKA , ZAPARKUJ GDZIE INDZIEJ
- Jeśli widzisz ten napis- to jedziesz STANOWCZO za blisko
- UWAGA! Mam prawko od tygodnia...
- Garbus nie gubi oleju, tylko znaczy swój teren!
- Nie wierzę w rdzę.
- Nie trąb, szybciej nie mogę.
- Nie trąb, robim co możem!
- Mam zepsuty klakson. Obserwuj środkowy palec u ręki.
- Proszę nie wjeżdżać mi w bagażnik - mój prawnik jest na urlopie.
- Uwaga! Kierowca ma przy sobie tylko 20 zł w drobnej amunicji.
- Narkotykom powiedziałem: NIE. Ale nie posłuchały.
- Nie pij za kierownicą. Stukniesz kogoś w zderzak i sobie rozlejesz.
- Nie jesteś hemoroidem - nie trzymaj się mojego tyłka.
- Co tak blisko, przecież w ogóle się nie znamy!
- Taksówka mamusi
- JAK DOROSNĘ BĘDĘ MERCEDESEM
- 2 fast 4 you
- NAS NIE DOGANIAT
- Wal śmiało. Zbieram na nowy!
W K..... na chirurgii przyjmował doktor Email
, który wyznawał dwie zasady:
- po pierwsze: dzień trzeba miło rozpocząć, bo potem jest chu...wo, (więc setka po przyjściu do pracy to jest to)
- a drugie: w ZUS-ie siedzą same kretyny.
Męczył go jeden pacjent, który po raz czwarty już przyszedł celem wydania KOLEJNEGO zaświadczenia dla ZUS'u z powodu utraty w wypadku tramwajowym obu nóg. Problem w tym, że urzędasy z ZUS uwzięli się albo na pacjenta, albo na chirurga, bo z uporem maniaka przyznawali rentę CZASOWĄ za każdym razem.
Gdy więc pacjent czwarty raz pojawił się z drukiem na kolejną rentę czasową, chirurg spienił się mocno, a jako że byl tuż po wyznaniu swojej pierwszej zasady, napisał na druku, przywalając do tego wszelkie urzędowe pieczątki orzecznika:
"UJE***AŁO MU OBIE NOGI I JUż MU KU**WA NIE ODROSNĄ!!!"
Facet tydzien pózniej przyszedł z flaszką, bo dostał wreszcie rentę stałą.
Prawdziwe podanie o pracę do McDonalda na Florydzie przez siedemnastolatka. Email
NAZWISKO: Greg Bulmash
Płeć (ang. SEX): Jeszcze nie. Wciąż czekam na odpowiednią osobę. OCZEKIWANE STANOWISKO: Prezes albo wiceprezes. A na poważnie - jakiekolwiek. Gdybym był w sytuacji, że mógłbym sobie wybierać, nie zgłaszał bym się do Was z tego oglłszenia.
OCZEKIWANE WYNAGRODZENIE: Rocznie $185,000 plus preferencyjne akcje plus dodatkowe świadczenia. A jeśli to nie jest możliwe, to możemy negocjować Waszą propozycję.
WYKSZTAŁCENIE: Tak.
OSTATNIO ZAJMOWANE STANOWISKO: Cel ataków kierownictwa średniego szczebla.
POPRZEDNIE WYNAGRODZENIE: Mniej, niż jestem warty.
NAJWIĘKSZE DOKONANIA: Niewiarygodna kolekcja ukradzionych długopisów i notatek na post-it'ach.
POWÓD ZMIANY PRACY: To wciąga.
MOŻLIWE GODZINY PRACY: Dowolne.
PREFEROWANE GODZINY PRACY: 13:30-15:30, od poniedziałku do środy.
SZCZEGÓLNE UMIEJĘTNOŚCI: Tak, lecz bardziej dopasowane do innej pracy.
CZY MOŻEMY SIĘ SKONTAKTOWAC Z AKTUALNYM PRACODAWCĄ: Gdybym go miał - czy pisałbym podanie do Was?
CZY MOŻESZ DŹWIGAĆ WIĘCEJ NIŻ 20KG: 20kg czego?
CZY MASZ SAMOCHÓD: Sądzę, że lepszym pytaniem byłoby "czy masz jeżdzący samochód".
CZY ZDOBYŁEŚ JAKIES SPECJALNE NAGRODY: Tak. W zdrapce.
CZY PALISZ: W pracy - nie. W czasie przerw - tak.
CO BYŚ CHCIAŁ ROBIĆ ZA PIĘĆ LAT: Mieszkać na Wyspach Bahama z bajeczną, glupią i seksowną blondynką, która uważa, że jestem najwspanialszy na świecie. W zasadzie, chciałbym to robić już teraz.
CZY POTWIERDZASZ, ŻE TO CO NAPISAŁEŚ JEST PRAWDZIWE I PEŁNE: Tak. Absolutnie.
[Został zatrudniony]
Fragmenty ogłoszeń prasowych: Email
1. Zaginął mały pudelek. Jak członek rodziny. Wysterylizowany. Nagroda.
2. Wykwintna i nie droga restauracja. Dania smaczne, apetyczne, fachowe kelnerki.
3. Specjalność dnia: Indyk 15 zł; Wołowina 12 zł; Dzieci 10 zł.
4. My nie drzemy Twoich ubrań w pralce. My robimy to ręcznie!
5. Na sprzedaż pies, je wszystko, lubi dzieci.
6. Do sprzedania antyczne biurko dla kobiety z grubymi nogami i dużymi szufladami.
7. Pończochy Sheer. Zaprojektowane do pięknych sukienek, tak doskonałe, że większość kobiet nie zakłada już nic innego.
8. Mężczyzna szuka pracy, uczciwy i niewybredny. Weźmie wszystko.
9. Tanio i duży wybór. Po co masz jechać daleko i dać się oszukać? Przyjedź do nas!
10. Zatrudnię mężczyznę do byka, który nie pali i nie pije.
11. Przyholujemy tanio Twoje auto. Skorzystaj, a nigdzie indziej już nie pojedziesz.
12. Wdowa z dziećmi w wieku szkolnym zatrudni kogoś do prac domowych i pomocy w rozwoju rodziny.
13. Zatrudnimy handlowca w fabryce dynamitu z zamiłowaniem do dalekich podróży.
14. Astra '97, pierwsza właścicielka po wypadku, przód w dobrym stanie, tel. .....
Czy picie może zabić? NIE! - przeczytaj, a się przekonasz. Email
Szklanka wódki (250 g) zabija około 1000-2000 komórek nerwowych w naszym mózgu...Komórki nerwowe się nie regenerują. Ludzki mózg składa się z około 3 miliardów komórek nerwowych, z czego używamy na co dzień około 10% z nich. Zatem około 2,7 miliarda komórek są nie potrzebne. Szklanka wódki zabija 1000 komórek nerwowych. Człowiek może bez obawy o swoje zdrowie wypić 2 700 000 szklanek wódki. Przeliczamy: 1 butelka (750 g) = 3 szklanki, zatem 2 700 000/3 = 900 000 butelek. Zakładając, że maksymalny wiek przeciętnego alkoholika wynosi 55 lat, a zaczyna on pić, powiedzmy mając 15 lat, to mamy 40 lat stażu. Przeliczamy lata na dni: 40 * 365 = 14600 dni picia. Jeżeli możemy wypić 1 080 000 butelek bez obawy o nasze komórki nerwowe to: 900000/14600 = 62 butelki wódki dziennie. Wniosek: Aby umrzeć z braku komórek nerwowych musielibyśmy pić po 20 butelek wódki na śniadanie, 20 na obiad i 30 na kolację....
Cytaty z listów motywacyjnych Email
Zachowano oryginalną stylistykę i gramatykę.
Będąc absolwentką jednej z najbardziej renomowanych warszawskich uczelni - Studium Stenotypii i Języków Obcych obsługuję pakiet programów Office w stopniu zaawansowanym. Szczególnym sentymentem darzę arkusz kalkulacyjny EXCEL
ZAINTERESOWANIA
sport ( jazda na rowerze, piłka nożna, pływanie żabką)...
Stanowisko: Asystentka/Sekretarka
Obowiązki:
- prowadziła biuro,
- przygotowywała marynarzy w rejs .
Pracowałem w Daewoo - FSO Motors Spółka z o.o. Zakład Żerań przy ul. Jagiellońskiej 88 na stanowisku Kucharz w Korei Płd.
Pisze Pan po studiach na wydziale Telekomunikacji:
Lipiec 2001 praktyka zawodowa w Telekomunikacja Polska S.A. w zespole instrumentalno-wokalnym (gra na perkusji);
Mam doświadczenie w życiu w innym kraju
Język angelski - znajomość martwa
Moje dodatkowe umiejętności: układanie truskawek na bitej śmietanie.
Prośbę swą motywuje tym, że nazywam się Joanna Kowalska.
Pan opisuje szereg prowadzonych przez siebie, różnego rodzaju działalności gospodarczych. Po czym list motywacyjny kończy zdaniem:
Jak Państwo widzicie mam duże doświadczenie w kręceniu własnym interesem.
Dowiedziałem się, że jeden z waszych pracowników został zwolniony, a drugi złamał rękę. Proszę, dajcie mi szansę.
Merytoryczne zasoby wiedzy wynikające ze zdywersyfikowanych kierunków wykształcenia oraz praktyczne doświadczenia z ponad dwudziestoletniego stażu pracy na zróżnicowanych stanowiskach upoważniają i predyscynują mnie do ubiegania się o w/w stanowisko.
Sądzę, że moje doświadczenia zawodowe (...) wynikające z: (...) [zdanie 11-krotnie złożone, zajmujące 17 wierszy] (...) oraz zdobyte na innej drodze umiejętności dadzą się również przelać na inny charakter obowiązków służbowych w Waszej firmie.
Mogę zamieszkać w miejscu pracy.
(Z życiorysu, sekcja "Praktyki zawodowe") (...) - praktyka we własnej fikcyjnej firmie zakończona ocena bardzo dobra.
Ukształciłam się i ukończyłam Szkołę w (...) Chojnicach.
(POCZĄTEK OFERTY) Mam 38 lat, mieszkam w Słupsku, koło budowy Marketu. Jestem młoda, zdrowa, dyspozycyjna mogę podjąć prace w każdej chwili w karzdym charakterze. Proszę o przyjęcie do pracy jestem zdrowa dyspozycyjna i niezależna. (KONIEC OFERTY)
Moje wady: nie znoszę niechlujstwa, kłamstwa, zbytnia spostrzegawczość
Obiecuję, że będę pracować wydajnie i sumiennie.
Podejmę każdą pracę w godz. 6-14 lub 7-15.
Moje wykształcenie jest zawodowe.
Chciałabym bardzo podjąć prace. Najlepiej, żeby to było w Krakowie, ale jeżeli będzie w Lubinie to nieszkodzi.
Na chwilą obecną posiadam 21 lat .
Pracowałem w Realu rok czasu, gdzie skusiło mnie wyjechać do Niemiec do pracy.
Przedstawiam Państwu swoją kandydaturę nadmieniając, iż posiadam dużą wiedzę na temat kosmetyki pielęgnacyjnej i kolorowej ciała .
Kochani, bardzo was uprzejmie proszę, odpiszcie czy mam szanse.
Jestem 52 letnim mężczyzną o naprawdę młodym poczuciu i wyglądzie.
List do wysyłany przez pewną osobę do spamerów Email
Dziękuję ci za tak wielkie zainteresowanie moją skromną osobą. Z żalem informuję cię o tym, że:
1. Mój penis jest absolutnie w porządku. Dzięki, że pytasz...
2. Nie posiadam domu, dlaczego miałbym więc refinansować swój kredyt hipoteczny?
3. Nie potrzebuję żadnych leków, a nawet jeśli bym potrzebował to nie kupiłbym go od kogoś, kto nawet nie potrafi poprawnie napisać jego nazwę.
4. Bardzo ubolewam nad twoją trudną sytuacją w Zambii, Nigerii albo którymkolwiek ze z krajów 3 świata w którym żyjesz ty i twoje "miliony dolarów, które trzeba przetransferować". Uwierz mi - pomyliłeś adresy.
5. Tytuł naukowy? Już posiadam i nie potrzebuję go kupować, nawet na tak bardzo atrakcyjnych warunkach.
6. No coż, stawianie się w pozycji instytucji finansowej, której powierzam swoje pieniądze, jest cholernie godne podziwu. Nie, nie podam ci, ćwoku, żadnych informacji dotyczących mojego konta.
7. Re: Nie przypominam sobie, żebyśmy się znali i żebym wysyłał ci kiedykolwiek pieprzonego maila pierwszy.
8. Pisze, że "Twój pecet jest zarażony". Nie jest złamasie. Mam Macintosha’a, który nie jest nawet w stanie otworzyć tego pieprzonego pliku .exe.
9. Dzięki za wskazówkie giełdowe. Niestety, nie zauważyłem w żadnym opracowaniu giełdowym o NASDAQ spółki bLo6Wjob GraNNu99.
10. Laski grzmocące się z końmi to takie interesujące, naprawdę....
*censored* you very much,
(Serdecznie ci dziękuję)
PS. Za wysyłanie milionów takich głupich maili powinni obcinać jaja, wsadzać je w formalinę i pokazywać w jakimś publicznym miejscu. Za darmo."
[ Dodano: 2011-04-05, 21:44 ]
10 PRZYKAZAN PIJAKA
1. Nie będziesz miał drinków cudzych przede mną.
2. Nie będziesz lał alkoholu swego nadaremno.
3. Pamiętaj abyś dzień święty oblał.
4. Pij zdrowie ojca i matki swojej.
5. Nie wylewaj.
6. Nie spijaj.
7. Nie mieszaj.
8. Nie rozcieńczaj.
9. Nie pożądaj kieliszka bliźniego swego.
10. Ani żadnej nalewki, którą jego jest.
Na podstawie błędów popełnionych przez filmowych bohaterów:
1. Jeśli czujesz, że ktoś Cię śledzi zapewne tak jest, więc się nie odwracaj by to sprawdzić bo i tak wyrośnie przed tobą, gdy odwrócisz się w kierunki marszu. Zatem od razu przyśpiesz kroku.
2. Wchodząc do Zamku / Przeklętego Domu / Willi / Opuszczonego Domu, zawsze zamykaj za sobą drzwi wejściowe, a nigdy Cię nie przestraszy ich trzask kiedy się zamkną.
3. Nigdy nie wchodź do Zamku / Przeklętego Domu / Willi / Opuszczonego Domu unikając takich miejsc zwiększysz swoje szanse na przeżycie.
4. Uciekając przed psychopatycznym mordercą, który kuleje oszczędzaj siły, choćby nie wiem jak szybko biegniesz i tak Cię dogoni.
5. Przeglądając informacje dotyczącej sprawy aktualnych morderstw, bądź przygotowany/a że: zadzwoni telefon / znajomy złapie Cię za bark / ktoś zapuka do drzwi.
6. Jeśli uda Ci się pokonać psychopatycznego mordercę i leży on bez ruchy na ziemi, nie podchodź bo na pewno nagle ożyje i ostatkiem sił będzie próbował Cię udusić.
8. Uciekając nie oglądaj się za siebie i uważaj na rożne wystające przeszkody typu korzenie, krawężniki.
9. Uciekając musisz tez uważać na ataki zza drzewa, ściany, wiszącego na sznurku prześcieradła itd.
10. Nie krzycz uciekając i tak nikt Cię nie usłyszy a do tego szybciej się zmęczysz no i morderca łatwiej cie zlokalizuje.
11. Jeśli uda Ci się zbiec z kryjówki sadysty i znajdziesz samochód sprawdź najpierw czy nikogo w środku nie ma.
12. Jeśli już naprawdę musisz zbadać dom / jaskinie czy cokolwiek innego, gdzie w ogóle nie powinieneś wchodzić, nie wyłączaj silnika. A wracając do samochodu sprawdź czy nikt tam się nie schował.
13. Nie wkładaj rąk do rożnych ciemnych dziur w celu sprawdzenia co tam jest.
14. Nigdy nie nocuj w środku lasu, jak nie sadysta to wiedźma Cię wykończy.
15. Nigdy nie baw się w detektywa i nie dochodź jak ktoś umarł. Ciekawość to pierwszy stopień do śmierci (tak dobrze przeczytaliście do śmierci, nie do piekła).
16. Jeśli coś wturla Ci się pod szafę / kuchenkę / lodówkę itp. nie zaglądaj tam by to wyciągnąć, tylko kup nowe.
17. Czując, że jest coś w pokoju nie zaglądaj do szafy pod łóżko czy przez okno.
18. Nie upadaj, upadając na pewno coś sobie złamiesz, a morderca który był 100metrow za Tobą nagle znajdzie się nad Tobą.
19. Podczas ucieczki na odludziu, napotkane domy czy przyczepy kempingowe omijaj z daleka.
20. Omijaj szerokim łukiem lasy / pustynie / dżungle / małe miejscowości.
21. Jeśli jedziesz na dłuższą wycieczkę zrób gruntowny przegląd samochodu i weź dodatkowy kanister benzyny.
22. Nie oddzielaj się od grupy przyjaciół by pójść po piwo czy załatwić swoje potrzeby (fizjologiczne).
23. Jeśli coś jedzie / leci / spada w twoim kierunku to nie zasłaniaj się rękoma krzycząc i czekając na ratunek tylko odskocz w lewo.
24. Nigdy nie zatrzymuj się samochodem na środku skrzyżowania, bo nagle nie wiadomo skąd pojawi się ciężarówka i Cię staranuje.
25. Jeśli w łazience masz kafelki zawsze chodź w klapkach.
26. Przed wejściem na ulice sprawdź trzy razy czy coś nie jedzie.
27. Nie wchodź tyłem na ulice.
28. Jeśli coś zaszeleści w krzakach, pod domem nie wychylaj się przez okno by sprawdzić co to.
29. Przed pójściem spać sprawdź czy okna są dobrze zamknięte, to samo się tyczy wszystkich zamków w drzwiach nawet w tych tylnych.
30. Nigdy nie rozmawiaj z nieznajomymi, nawet przez telefon.
31. Mając otwierane lustro, za którym jest szafka, bądź przygotowany, że po jego zamknięciu coś lub ktoś pojawi się za tobą.
32. Nie myj twarzy patrząc się w lustro bo stanie się to co w pkt. 31.
33. Jeśli spisz sam, nie masz żadnych zwierzaków i coś rusza Ci się pod kołdrą nie zaglądaj tam tylko od razu z niej wyskakuj, najlepiej przez okno bo i tak umrzesz ale lepsza taka śmierć niż zostać zabitym przez upiora.
34. Jadąc samochodem nigdy nie wychylaj się, żeby sprawdzić co spadło na dach, tylko gwałtownie zahamuj, a potem przyspiesz.
35. Nigdy sam nie miej słuchawek w uszach słuchając głośno muzyki, a na pewno usłyszysz czającego się za Tobą psychola i będziesz miał czas na ucieczkę.
36. Spraw sobie kamerkę, która będzie nagrywać obszar przed twoimi drzwiami, wtedy nie będziesz musiał patrzeć w judasza co ochroni Cę przed strzałem w głowę czy przeszycia maczetą.
37. W klubie / kinie itp. kiedy będziesz miał potrzebę, zrób to najlepiej w pisuarze, jeśli już musisz wejść do kabiny zrób to szybko i niech nie kusi Cię żeby podsłuchiwać co robią sąsiedzi z kabiny obok.
38. Jeśli musisz mięć już jakiegoś zwierzaka niech to będzie coś co nie wydaje żadnego dźwięku i się nie rusza np. rybki. Jeśli jednak zdecydujesz się na kota to na pewno wskoczy Ci on na kolana w najmniej spodziewanym momencie.
39. Koty ostrzegają przed atakiem demonów / upiorów / potworów więc jeśli zacznie syczeć to nie próbuj go ugłaskać i nie odwracaj się tylko uciekaj w lewo lub prawo.
40. Nie pij za dużo alkoholu, jeśli przesadzisz zmniejszy to Twoje szanse na obronę lub ewentualna ucieczkę.
41. Jeśli twój prześladowca jest wyposażony w bron miotaną / kuszę / łuk / pistolet zawsze biegaj zygzakiem, a będąc w lesie chowaj się za drzewami i pamiętaj uważaj na wystające korzenie i pnie.
42. Podczas upadku z górki w lesie wystaw ręce do przodu i zasłon twarz, bo na pewno u początku górki znajduje się połamane drzewo z wystającą i zaostrzoną w twoim kierunku gałęzią, która jest oczywiście na wysokości twojej głowy.
43. Jeśli masz do wyboru dwie drogi jedna ciemna i zalesiona, a druga jasna pokryta kwiatkami, zawsze wybieraj tą drugą.
44. Zawsze noś przy sobie broń albo pieprzowy gaz, i pamiętaj celuj w głowę.
45. Pamiętaj by załadować broń i mieć zapasowy magazynek.
46. Nie opalaj się w solarium, lepiej poczekać na lato.
47. Jeśli ktoś w samolocie czy kolejce górskiej zacznie krzyczeć ze wszyscy umrzemy, posłuchaj się go i wysiądź.
48. Jeśli masz pistolet i toczysz ostateczna walkę z prześladowca to zawsze, ale to zawsze celuj w głowę, którą (gdy już władujesz w nią kilkanaście pocisków) należy obciąć, a ciało spalić. Prochy wsypać do małej skrzynki, skrzynkę wrzucić do 10metrowego dołu, który zalać dwumetrową warstwą zbrojonego betonu, a resztę przysypać ziemią. Głowę należy wyrzucić do morza najlepiej na środku. Po wykonaniu tych czynności macie 99,99% gwarancji, że morderca nigdy się nie odrodzi i nie powróci w akcie zemsty, musicie tylko uważać na jego krewnych.
49. Uciekając samochodem przed prześladowca nie czekaj, aż któryś z Twoich przyjaciół krzyknie "przyspiesz / dodaj gazu / jedz szybciej" tylko sam od razu jedz z maksymalną prędkością.
50. Idąc na wycieczkę do lasu zawsze miej zapasowe mapy, jakby ktoś wpadł na genialny pomysł wyrzucenia jednej z nich.
51. Kiedy jesteś sam w domu i nie masz żadnych zwierzaków, a usłyszysz jakiś hałas nie pytaj się głośno - kto tam/czy jest tam kto tylko złap pierwszy lepszy przedmiot który mógłby posłużyć do samoobrony nóż / wałek / tasak / tłuczek / szklana butelka / klawiaturę / młotek/ klucz francuski i czekaj na intruza przyklejony plecami do ściany.
52. Jeśli już wpadłeś na genialny pomysł, żeby wejść do górskiej chatki i nagle wszedł właściciel to nie chowaj się pod łóżkiem tylko wyskakuj przez okno nawet zamknięte.
53. Jeśli jednak się schowałeś pod łóżkiem, bądź przygotowany że tuż przed Twoja twarzą spadną zwłoki Twojego przyjaciela, albo jakiegoś zwierzaka.
54. Jeśli upadniesz i zauważysz jakąś broń przed sobą to nie próbuj po nią sięgnąć to nie jest "Kosmiczny miecz" nie wydłuży Ci się ręka, wiec musisz się podnieść i to wziąć a następnie użyć.
55. Nie schodź do jaskiń w ramach jakiejś wycieczki, a nawet jeśli musisz to miej przy sobie broń krótką i ze 3 granaty.
56. Nigdy nie wracaj do miejsc gdzie przeszedłeś traumatyczne przeżycia / uciekłeś przed potworami / itd.
57. Jeśli masz obcasy to najpierw je zdejmij a potem dopiero uciekaj.
58. Miej pochowane noże w rożnych częściach domu nawet w łazience, tak w razie nagłego ataku psychola.
59. Nigdy nie zasypiaj!
60. Nie oglądaj tajemniczych kaset.
Wszystkie zasady oznaczone są numerem "1" NIE BEZ POWODU!
1. Piersi są po to, by na nie patrzeć, dlatego na nie patrzymy. Nie próbujcie tego zmieniać.
1. Naucz się obsługiwać klapę od toalety. Jesteś dużą dziewczynką. Jeżeli jest podniesiona, to sobie ją opuść. My potrzebujemy klapy podniesionej, wy opuszczonej. Na pewno żaden z nas nie skarżył się że zostawiłaś ją opuszczoną.
1. Sobota = mecz. To jest jak pełnia księżyca albo przypływy i odpływy morza. Tak po prostu jest.
1. Zakupy NIE SĄ dyscypliną sportową. I NIE, nigdy nie zaczniemy uważać, że jednak dyscypliną są.
1. Płacz to szantaż.
1. Mówicie otwarcie czego chcecie. Żeby była jasność:
- Ukryte aluzje NIE DZIAŁAJĄ!
- Półsłówka NIE DZIAŁAJĄ!
- Wzmianki NIE DZIAŁAJĄ!
PO PROSTU POWIEDZ TO!
1. "Tak" i "nie" to doskonałe odpowiedzi na 99% naszych pytań.
1. Przychodźcie do nas tylko z problemami które chcecie rozwiązać. My problemy rozwiązujemy. Jeżeli chcesz współczucia, od tego właśnie masz koleżanki.
1. Migrena trwająca siedemnaście miesięcy to problem. Idź do lekarza.
1. Cokolwiek powiedzieliśmy 6 miesięcy temu NIE MOŻE BYĆ użyte jako argument w kłótni. Tak naprawdę, wszystkie nasze komentarze po 7 dniach stają się nieważne.
1. Jeżeli myślisz że jesteś gruba, to prawdopodobnie jesteś. Nie pytajcie nas.
1. Jeżeli coś co powiedzieliśmy może zostać zinterpretowane na dwa sposoby, a jeden z nich zasmuci cię lub wkurzy, mieliśmy na myśli tę drugą opcję.
1. Możesz poprosić nas żeby coś zrobić albo powiedzieć, jak powinno się to robić. Ale nie obydwie rzeczy na raz. Jeżeli wiesz jak zrobić to najlepiej, zrób to sama.
1. Jeżeli to możliwe, powiedz to co musisz powiedzieć podczas reklam.
1. Kolumb nie potrzebował mapy, my też nie potrzebujemy.
1. Wszyscy mężczyźni widzą tylko 16 kolorów (jak domyślna paleta Windowsa 95). Brzoskwiniowy, na przykład, to smak. Łososiowy to również smak. Nie mamy bladego pojęcia czym jest "amarant".
1. Jeżeli coś nas swędzi, to to drapiemy. Po prostu.
1. Jeżeli pytamy, co jest nie tak, a wy mówicie "nic", będziemy zachowywać się jakby wszystko było w porządku. Wiemy że kłamiecie, ale to po prostu nie jest warte naszego zachodu.
1. Jeżeli pytasz o coś na co wolałabyś nie znać odpowiedzi, oczekuj odpowiedzi której nie chcesz usłyszeć.
1. Jeżeli musimy gdzieś iść, to cokolwiek na siebie założysz jest w porządku, naprawdę.
1. Nie pytajcie nas o czym myślimy jeżeli nie jesteście gotowe na rozmowę na tematy takie jak seks, piłka nożna, samochody.
1. Masz wystarczająco dużo ubrań.
1. Masz za dużo butów.
1. Mamy dobrą figurę. Koło jest okrągłe, a koło to figura.
Kapitan Noe - dziennik pokładowy
Dzień 1
Wypełniłem boski nakaz i zbudowałem arkę - imponujące dzieło rąk ludzkich. Przepełnia mnie duma a jednocześnie lęk, przed tym, co ma nastąpić. Na pokładzie jest już moja rodzina oraz zwierzęta. Zaczyna się chmurzyć. Chyba się zaczyna. Chwalmy Pana!
Dzień 2
Pada! Nie jest to może wielka ulewa, ale powoli się rozkręca. Jestem taki podekscytowany, choć pewnie nie powinienem. W końcu zbliża się zagłada ludzkości.
Dzień 3
Wyszło słońce. Dziwne. Nie wiem, co o tym myśleć. Rodzina patrzy na mnie podejrzliwie.
Dzień 4
Znowu zaczęło padać. Żona pyta, czy to na pewno już. Ostrożnie mówię, że nie jestem pewien. Nie chcę zapeszyć.
Z niepokojem obserwuję chmury. Nie wyglądają jakoś groźnie, ale co ja się tam znam.
Dzień 5
Ciągle pada, tralalala…. Tym razem to chyba to. Chyba.
Dzień 6
Leje już po całości. W życiu nie widziałem takiej ulewy. Dach zaczął przeciekać, ale już go naprawiliśmy. Trochę mnie to zmartwiło. A jak przecieka coś jeszcze?
Pod arką gromadzą się grzesznicy – buhahaha…. I kto jest teraz frajerem?
Dzień 7
Grupa grzeszników usiłowała się wedrzeć na pokład. Próbowałem im wytłumaczyć, że nie mogę ich wpuścić, bo ten potop w gruncie rzeczy jest dla ich dobra, ale nie wyglądali na przekonanych. Trochę mi ich szkoda, w końcu to też dzieci boże, ale skoro nasz Pan stwierdził, że nie ma innego wyjścia….
Ech, nie chcę o tym myśleć. Wolę chwalić Pana.
Dzień 8
Ciągle pada. Już zaczynamy płynąć. Na wodzie unoszą się… hmm… ci, którzy mieli się unosić. Niefajny widok. Nigdzie nie mogę znaleźć triceratopsów, choć są w wykazie. Mam nadzieje, że się znajdą.
Dzień 9
Triceratopsów nigdzie nie ma. Paru innych gatunków też. Na wszelki wypadek modlę się do Pana o wybaczenie. Na zewnątrz nie widać już nic, oprócz wody. Wszystko się kołysze. Chyba mam chorobę morską. Niedobrze mi.
Dzień 10
Sztorm przybiera na sile. Wszystkim jest niedobrze z różnym skutkiem. Nie będę opisywał szczegółów.
Dzień 11
Fale są coraz większe. Wszystko trzeszczy. Czy ta pływająca krypta to wytrzyma? Z terrarium uciekły pająki. Niektóre są naprawdę ogromne. Nienawidzę pająków. Żona nie wychodzi z kajuty.
Dzień 12
Złapaliśmy tylko parę pająków. To o kilkaset za mało! Sztorm wcale nie maleje. Mam złe przeczucia.
Dzień 13
Mamy kolejny przeciek. Zalało pomieszczenie dla jednorożców. Szkoda. To były takie piękne zwierzęta. Mam cichą nadzieje, że były tam również te ogromne pająki.
Dzień 14
To już nie sztorm, to sztorm-gigant! Dziwię się, że jeszcze żyjemy. Arka kołysze się tak, że pewnie za chwilę się rozpadnie. Nigdy nie wybudowałem żadnego statku, więc dlaczego myślałem, że ten mi wyjdzie? O święta naiwności! Spisałem testament, ale nie wiem po co. Chyba dla rekinów.
Dzień 15
Wczorajszy sztorm przy tym dzisiejszym to była popierdułka. Dziś to dopiero jest sztorm. Zastanawiam się czy to potop czy może armagedon. Może coś źle zrozumiałem?
Dzień 16
Podzieliłem się z żoną moją teorią o armagedonie. To był błąd. Awantura trwała chyba pięć godzin. Rzuciła we mnie garnkiem, ale zdążyłem się uchylić.
Niestety dwa dotarły do celu.
Dzień 17
Trochę się uspokoiło. Żona też. Zrobiłem obchód arki. Górny pokład jest cały w wodorostach. Bałagan jest potworny, ale większość zwierząt żyje. Nie wiem jak powiedzieć rodzinie, że chyba straciliśmy połowę zapasów. Ciekawe czy wodorosty są jadalne.
Dzień 18
Już po sztormie. Patrząc na ten bajzel jakoś nieszczególnie mnie to cieszy. Zabieramy się za sprzątanie.
Dzień 19
Sprzątamy
Dzień 20
Sprzątamy
Dzień 21
J/w.
Dzień 22
Już po sprzątaniu. Zrobiło się tak jakoś radośniej, a w serca wstąpiła nadzieja. Ahoj załogo! Płyniemy!
Dzień 23
Chyba zbliża się kolejny sztorm. Błagam, nieeeeeeeeeee…
Dzień 24
Upiekło nam się. Sztorm przeszedł obok. Żona znalazła jednego z tych ogromnych pająków.
Pod kołdrą.
Kurcze, jakie te baby są płochliwe.
Dzień 25
Coś śmierdzi.
Dzień 26
Wszystkie owoce nam zgniły! Mąka zresztą też, bo zamokła. Możemy zapomnieć o chlebie. Mięsożercy też muszą przejść na dietę. Warzywa, ryż, siano i inne zielsko na szczęście nietknięte. Czy oprócz grzeszenia, ludzie nie mogli wymyślić skuteczniejszych metod przechowywania żywności?!
Dzień 27
Łowimy ryby i suszymy wodorosty. Wspaniale. Po prostu wspaniale.
Dzień 28
Minęliśmy tratwę z rozbitkami. Jakim cudem udało im się przeżyć? Oczywiście udawaliśmy, że ich nie widzimy. W końcu to grzesznicy i mieli utonąć.
Dzień 29
Gdzieś zniknęła moja najmłodsza wnuczka. Syn twierdzi, że ostatnio kręciła się koło pomieszczenia z tygrysami. Ludzie i zwierzęta stłoczeni na niewielkiej powierzchni - to nie mogło się dobrze skończyć.
Dzień 30
Mała się znalazła. Chwalmy Pana!
Wpłynęliśmy w jakiś rejon zimna. Pierwszy raz w życiu widziałem górę lodową. Muszę spytać syna czy stąd sprowadził te pingwiny i niedźwiedzie polarne.
Dzień 31
Po pokładzie biegają myszy.
Zrobiłem dla dzieciaków konkurs, na to, kto ich więcej wyłapie. Nagrodą są szaszłyki. Z myszy rzecz jasna.
Dzień 32
Żona ze mną nie rozmawia. Zupełnie nie wiem o co jej chodzi z tą kozą.
Dzień 33
Mieliśmy pożar na pokładzie. Zapaliło się jakieś zielsko od lampki oliwnej. Strasznie to wszystkich ubawiło. Nie mogliśmy przestać się śmiać. Jutro musimy to powtórzyć, ale najpierw jeść, jeść…
Dzień 34
Od rana sprawdzamy działanie tej tajemniczej rośliny. Brzuch mnie boli od śmiechu. Okazuje się, że wszystkie zwierzęta mówią ludzkim głosem!
Dzień 35
Zeżarliśmy tyranozaura. Nie ważne, że sam o to prosił. Wstyd mi za siebie. Ciągle badamy tajemniczą roślinę.
Dzień 36
Widzieliśmy drugą arkę! Nawet się z nią ścigaliśmy. Syn wyrzucił za burtę zapasy ryżu i parę zwierzaków żebyśmy byli lżejsi. I wygraliśmy!!! Mądry chłopak. Ma to po ojcu.
Mieszamy roślinę z sianem, żeby starczyła na dłużej.
Dzień 37
Moja żona, córki i synowe wraz dziećmi przeprowadziły się do drugiej części arki i zabarykadowały wejście. Nigdy nie zrozumiem kobiet.
Dzień 38
Zapasy naszej roślinki są na wyczerpaniu. Jestem na dnie rozpaczy. Chyba był sztorm, bo strasznie bujało.
Dopisek: to nie był sztorm - spałem w hamaku.
Dzień 39
Jest tego więcej! Jesteśmy uratowani. Oł jeeeeeee…
Teraz potop może sobie trwać ile chce.
Dzień 40
Przestało padać, tylko kogo to obchodzi?
RODZAJE KIEROWCÓW
Żebracy – jeden z najczęściej spotykanych rodzajów kierowców. Każdy taki po zatrzymaniu i okazaniu mu dowodu winy, słysząc horrendalną kwotę mandatu, stara się za wszelką cenę wybłagać, by policjanci łaskawie nałożyli na niego niższy mandat lub obniżyli go o stówkę bądź dwie, jakby od tego zależało ich życie, mimo tego, że po raz dwudziesty panowie w mundurach informują petenta, że jest to niemożliwe. O dziwo mężczyźni zazwyczaj żebrzą o mniejszą ilość punktów karnych, a kobiety o niższe kwoty, przez co może zachodzić podejrzenie, że poza kadrem zachodzi przestępstwo korupcji „w naturze”. Wyjątkowo upierdliwi – twierdzą, że wiedzą, że popełnili przestępstwo, ale najwyraźniej mają to gdzieś, skoro nie przejmują się możliwością złapania, przez co widz niejednokrotnie ma ochotę użyć na nich argumentu siły.
Komórkowcy – obsługujący telefony jedną bądź oburącz podczas jazdy. Zazwyczaj do zaobserwowania na środku autostrady. Dość często spotykani, bo karalność jest (poza programem naturalnie) niemalże zerowa, a i mandat nieduży, bo ledwie dwustuzłotowy. Miały być wprowadzone dodatkowo punkty karne, ale projekt utknął tam gdzie zawsze.
Rodzice – spieszący się do dzieci kierowcy – na złamanie karku, niejednokrotnie pod prąd, bez świateł i sprawnych pedałów. Na pytanie, gdzie mają fotelik, skoro jadą po dzieci, robią maślane oczy.
Imprezowicze – imieniny u cioci bywają mocniej zakrapiane, ale to nie powód, żeby zasypiać za kierownicą z wciśniętym do dechy pedałem gazu w pobliżu szkoły, przynajmniej według policjantów. Takie zachowanie nie budzi ich akceptacji, więc kierowcy karani są wysokimi mandatami i, jeżeli mają pecha i urządzenie zadziała, po kontroli alkomatem i zapaleniu się czerwonej diody – dobą na wytrzeźwiałce. Po takim zabiegu takich piratów można zazwyczaj spotkać w lokalnych WORD-ach, gdzie po raz setny usiłują zdać egzamin za pieniądze rodziców.
Barany i Blondynki – za nic nie dadzą sobie wmówić, że właśnie wyprzedzali na przejściu dla pieszych, zawracali na autostradzie, wpieprzyli się na czerwonym w pochód pierwszomajowy czy przekroczyli prędkość o nędzną „siedemdziesiątkę”, nawet mimo odtworzenia materiału wideo. Przez cały czas siedzą grzecznie i cicho siedzą na tylnych siedzeniach radiowozu, z twarzą debila, gdyż zapewne nawet nie zorientowali się jeszcze, że to dzieje się naprawdę.
Agresorzy ostatnio także JotPe-owcy – „odważni”, którzy wykrzykują różnorakie hasła o niesprawiedliwości karania mandatami i niejednokrotnie grożą policjantom w czasie wykonywania przez nich ich obowiązków, przez co karani są dodatkowo aresztem bądź wyższym mandatem. Ci, którzy chociażby popchną funkcjonariusza lądują twarzą na betonie ze skutymi rękoma i zostają przetransportowani na najbliższy komisariat. Jeszcze nie zarejestrowano prób ich odbicia, jednakże chodzą pogłoski, że Firma organizuje już zbrojne bandy z funduszy uzyskanych ze sprzedaży bluz i zmywalnych tatuaży gimnazjalistom.
Panikarze – gdy zobaczą policyjny lizak bądź zobaczą radiowóz na sygnałach, puszczają kierownicę i zaczynają krzyczeć. Ich panika kończy się na drzewie bądź w rowie, więc rzadko kiedy jest możność wystawienia mandatu.
Zapominalscy – dziwnym trafem zapomnieli ubezpieczenia, dowodu rejestracyjnego i/lub prawa jazdy, przez co karani są dodatkowymi kwotami. Gdy okaże się, że nigdy takich dokumentów nie mieli, ich portfel pustoszeje jeszcze bardziej, ale się nie przejmują się tym na tyle, by wydać dwie dychy na etui, w którym mogliby trzymać wszystko naraz.
Kangury – jeszcze nieobeznani z hamulcem młodzi kierowcy – przez co nie potrafią hamować raz a dobrze, rozbijając cały proces na „skoki”. Rzadko spotykani.
Plażowicze – uczono Cię, by jeździć w odpowiednim stroju i obuwiu? Ci o tym najwyraźniej zapomnieli i próbują opanować auta w wielkich szpilkach, w przypadku samic, lub laczkach i sandałach, w wypadku samców. Niekarani.
Dostawcy – mandaty przyjmują, ale zarzekają się, że szef ich zarąbie gołymi rękami i wywali z roboty, gdy dowie się, że jego pracownik został zatrzymany i ukarany, przez co program może być także przyczyną bezrobocia.
Luzacy – zupełnie nie przejmują się tym, że dostali mandat i omalże nie przejechali kolumny pieszych – często żartują sobie z policjantami o wszystkim i o niczym, po czym kontynuują jazdę w swoim stylu, aż do następnego zatrzymania i utraty prawa jazdy.
Okazjonalni – zarzekają się, że wcześniej jeździli idealnie, jak sam Pan Bóg przykazał, tylko dziwnym trafem na odcinku pomiarowym jadą z dwukrotnie wyższą prędkością niż jest dozwolona. Często towarzyszy im frustracja i poczucie niesprawiedliwego potraktowania.
Brudasy – jadą samochodami, które wyglądają, jakby wyjechały z kopalni węgla. Po pouczeniu przez policjantów, zacierają rękawy i zaczynają czyścić auta na wizji, podczas gdy policjanci wypisują mandat i śmieją się za kadrem z niechlujstwa polskich kierowców. Gdy z samochodu wyciekają różnorakie fluidy, tracą również dowód rejestracyjny.
Cienie – boją się świateł jak ognia, więc ani kierunkowskazu nie włączą, ani mijania nie zapalą, a czerwone światło działa na nich jak płachta na byka, przez co na ich koncie lądują dodatkowe punkty karne – podobnie jak za stosowanie przyciemnianych szyb w każdych warunkach.
Tuningowcy – jakim cudem upchnęli do malucha instalację na podtlenek azotu, zdjęli ogranicznik prędkości i wymienili silnik na kilkunastocylindrowe monstrum – nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że takie wyczyny nie budzą aprobaty stróżów prawa, przez co dowód rejestracyjny ląduje w urzędzie, a kierowca traci możliwość (w teorii) jazdy swoim cackiem, na które wydał kilkaset tysięcy złotych.
Na dorocznej konferencji poświęconej naukowym metodom rozwiązywania spraw kryminalnych, prezydent organizacji AAFS, Dr. Don Harper Mills, zadziwił słuchaczy opowieścią o najdziwniejszym przypadku, dotyczącym kwalifikacji prawnej i przyczyny śmierci, z jakim przyszło mu się spotkać:
23 marca 1994, koroner badał ciało młodego chłopaka - Ronalda Opus - i stwierdził, że bezpośrednią przyczyną zgonu była rana postrzałowa głowy. Jednak według świadków denat skoczył z 10 piętra budynku chcąc popełnić samobójstwo. Zostawił on list pożegnalny, w którym wyjaśnił przyczyny swojej decyzji, a którego autentyczność potwierdzono po dokładnym zbadaniu.
W chwili oddania skoku, gdy był na wysokości 9-go piętra, w jednym z mieszkań nastąpił wystrzał ze strzelby - kula przebiła szybę i trafiła Ronalda prosto w głowę powodując jego natychmiastową śmierć. Ani strzelający, ani Ronald nie wiedzieli, że tuż poniżej 8-go piętra zamocowana była siatka ochraniająca pracujących na wysokości robotników przed niespodziewanym upadkiem - czyli Ronaldowi nie udałoby się popełnić samobójstwa - siatka by go zatrzymała.
Zwyczajowo - kontynuował dr Mills - osoba, która próbuje popełnić samobójstwo i osiąga swój efekt nawet innym sposobem niż to sobie zaplanowała nadal jest uważana za przypadek samobójstwa. Jednak w przypadku pana Opus''a mamy do czynienia z nieco inną sytuacją - został on śmiertelnie postrzelony podczas skoku z dziesiątego piętra, który normalnie zakończyłby się jego śmiercią, jednak z powodu siatki, nie udałoby mu się popełnić samobójstwa - dlatego też koroner uznał, że w tym przypadku należy sprawę traktować jako morderstwo.
Śledztwo wykazało, że pokój na 9-tym piętrze, z którego oddano strzał zamieszkany był przez starsze małżeństwo, które właśnie w tym momencie się kłóciło, a mężczyzna groził żonie bronią. Był on tak zdenerwowany, że pociągnął za spust, ale nie trafił w żonę, a kula ugodziła spadającego Rolanda. Kiedy ktoś zamierza zabić osobę A, ale zabija osobę B jest winny morderstwa osoby B. Gdy mężczyźnie postawiono zarzut zabójstwa, zarówno on jak i żona byli zszokowani. Oboje stwierdzili, że myśleli, że broń była nienaładowana. Mężczyzna twierdził, że ma taki nawyk, że podczas kłótni grozi żonie nienabitą bronią, ale nigdy nie miał zamiaru jej zabić, czy zranić. Dlatego śmierć Rolanda powinna zostać uznana za wypadek - ze względu na fakt, że broń była przypadkowo naładowana.
Dalsze śledztwo ujawniło świadka, który widział jak syn starszej pary ładował nieszczęsną broń kilka tygodni przed zdarzeniem. Okazało się, że kobieta odmówiła synowi wsparcia finansowego gdy poprosił ją o pieniądze na usunięcie ciąży swojej 16-stoletniej dziewczyny, a ten, znając zwyczaj grożenia bronią przez ojca, naładował strzelbę w nadziei, że matka zostanie zastrzelona. W takiej sytuacji sprawa znów stała się sprawą o morderstwo Ronalda Opus. I tu następuje najciekawsza część opowieści:
W śledztwie okazało się, że synem małżeństwa był właśnie Ronald Opus!
Ciąża dziewczyny, brak środków finansowych i nieudana próba zemsty na matce spowodowała, że chłopak zdecydował się na samobójczy skok z dachu budynku. Skok ten został przerwany strzałem w głowę ze strzelby, którą sam naładował w nadziei, że zginie jego matka. I tak dochodzimy do ostatecznego zamknięcia sprawy - uznanej w efekcie za udaną próbę samobójstwa.
Gra "jak się rozluźnić" w biurze, system punktowy na zasadzie: "nie, na TO nie masz odwagi"
Zadania za 1 punkt:
1. Przebiec z pełną prędkością wokół wszystkich stołów w pokoju
2. Głośno stękać i jęczeć w WC w obecności przynajmniej jednej osoby nie uczestniczącej w grze
3. Całkowicie zignorować pierwszych 5 kolegów mówiących "dzień dobry"
4. Zadzwonić do kogoś, nieznanego osobiście, powiedzieć "niestety - nie mogę teraz rozmawiać" i odłożyć słuchawkę
5. Sygnalizować zakończenie rozmowy przez zakrycie uszu rękami
6. Dokładnie "wymacać" dostarczaną właśnie przesyłkę i mruczeć no... no... to jest naprawdę FANTASTYCZNE w dotyku"
7. Co najmniej 1 godzinę chodzić z rozpiętym rozporkiem?
8. ... i każdemu kto na to zwróci uwagę mówić "ale ja tak lubię!!!"
9. Wracając od kserokopiarki iść tyłem
10. W windzie za każdym razem, kiedy ktoś otwiera drzwi głośno wciągać powietrze
Zadania za 3 punkty
1. Powiedzieć do szefa " jesteś COOOOL" jednocześnie "mierząc" do niego palcami ułożonymi w pistolet
2. Mamrotać niezrozumiale do pracownika, następnie powiedzieć: "zrozumiał pan? Nie cierpię się powtarzać..."
3. Wywoływać samego siebie przez interkom
4. Uklęknąć przed kranem z woda i pić - w zasięgu wzroku musi się znajdować przynajmniej jeden nie-gracz
5. Wykrzykiwać przypadkowe liczby, kiedy jeden z kolegów coś liczy
Zadania za 5 punktów
1. Na zakończenie zebrania zaproponować żeby wszyscy się wzięli za ręce i odmówili "Ojcze nasz", dodatkowy punkt, jeśli samemu zacznie się modlitwę...
2. Wieczorem wejść do biura jakiegoś pracoholika i w jego obecności 10 razy włączyć i wyłączyć światło
3. Każdego, z kim rozmawiamy, w przeciągu przynajmniej 1 godziny, nazywać Herbert
4. Podczas najbliższego zebrania głośno zakomunikować, że się musi wyjść do toalety "z grubszą sprawą"
5. Każde zdanie kończyć słowem "starrry"
6. Pod nieobecność któregoś z kolegów, przeciągnąć jego stół do windy
7. Podczas zebrania, co chwila walić się pięścią w głowę i powtarzać "bądźcie wreszcie cicho!!!! Skupić się nie można..."
8. Podczas obiadu uklęknąć przed jedzeniem i głośno powiedzieć "zaprawdę powiadam wam: pan dal mi pożywienie i nigdy już nie będę cierpiał głodu!!!"
9. W kalendarzu kolegi napisać "podobam ci się w pończochach?"
10. Zanieść własną klawiaturę do kolegi i zapytać "zamienisz się?"
11. 10 razy przeprowadzić z kolega "konwersację": "Słyszałeś?" "Co?" "Już nic..."
12. Przyjść do pracy w mundurze i na pytania odpowiadać "nie wolno mi o tym mówić"
13. Udając szefa eleganckiej restauracji zadzwonić do kolegi i przekazać mu ze podczas ostatniego losowania wizytówek wygrał darmową kolację dla dwóch osób.
14. Podczas ważnej telekonferencji mówić z wyraźnym obcym lub gwarowym akcentem
15. Znaleźć odkurzacz i przez dłuższy czas "sprzątać" wokół biurka
16. Włożyć w spodnie kawałek papieru toaletowego tak, aby wystawał i udawać zdziwionego, kiedy ktoś zwróci uwagę
17. Przed każdym uczestnikiem zebrania położyć filiżankę kawy i ciastko, następnie wszystkie ciastka rozgnieść ręką
18. Podczas zebrania powoli, z hałasem, "podciągać" krzesło do stołu
19. Podczas zebrania, ułożyć na stole plastikowe figurki (wg. uczestników zebrania) i kiedy ktoś zabierze głos - "animować" odpowiednią figurkę Wygrywa ten, kto zostanie z pracy wywalony ostatni.
Słysząc „Bileciki do kontroli!”, żegnasz się z zawartością swojego portfela? Niepotrzebnie. Jest kilka sposobów na to, żeby zdezorientować pracownika MZK i uniknąć mandatu, nawet jeśli jedziesz na gapę.
Zwyczajny, poniedziałkowy poranek. Jedziesz tramwajem albo autobusem do pracy/szkoły/na uczelnię i przypadkiem nie masz przy sobie biletu ani karty miejskiej. Nagle obok ciebie pojawia się sympatyczna persona, pieszczotliwie nazywana przez pasażerów kanarem.
Oto 9 sposobów na to, jak uniknąć konsekwencji tak nieszczęśliwego zbiegu okoliczności:
1. Noga
Kontroler przyłapuje cię na darmowej przejażdżce. Wysiadacie z pojazdu....
- No i co teraz robimy?
- Nie wiem jak pan, ale ja uciekam.
Stare chińskie przysłowie mówi, że najskuteczniejszą metodą walki, jest ucieczka. Jeśli nie udało ci się wysiąść niezauważonym na najbliższym przystanku, spróbuj odwrócić uwagę kanara. Pomóc może ci np. koleżanka. Wystarczy, żeby krzyknęła „O Jejku! Wody mi odeszły!” albo „Ludzie, popatrzcie, rozdają darmowe miksery!” Efekt gwarantowany. Chwilę nieuwagi kanara wykorzystujesz, żeby wmieszać się w tłum i spokojnie oddalasz się z miejsca zbrodni.
2. :*
Prosty sposób dla par: jeśli widzicie kanara, zacznijcie się całować. Nie będzie miał serca was rozdzielić.
3. Nicht verstehen
Udawanie obcokrajowca, to sposób stary i sprawdzony. Brak porozumienia na pewno w końcu zniechęci kanara. Patent jest skuteczny o tyle, o ile kontrolujący nie zna języka, w którym zaczynasz mówić. Angielskim w naszych czasach posługują się już nawet babcie klozetowe. Zdecydowanie bezpieczniejszy będzie jakiś bardziej egzotyczny dialekt. Oczywiście, niekoniecznie musisz go naprawdę znać - wystarczy, żebyś zachował odpowiedni akcent.
Jest jeszcze jeden warunek powodzenia akcji o kryptonimie „Nicht verstehen” – powaga. To trudne, ale postaraj się nie wybuchnąć przy tym wszystkim śmiechem.
4. W oparach absurdu
- Bileciki – pada równoważnik zdania.
- Trąbka – odpowiadasz tym samym
- Jaka trąbka? – już go masz, wypadł z roli.
- Jakie bileciki? – pytasz i zostawiasz osłupiałego delikwenta sam na sam z własnymi myślami.
Metoda „na absurd” należy do klasyków gatunku. Działa z prostego powodu – kontrolerzy nie rozumieją abstrakcji. I tu masz przewagę.
5. Gdzieś tu...
...jest, na pewno. Proszę sobie poszukać – mówisz, wręczając panu z MZK sporą garść skasowanych biletów. Pan zazwyczaj nie ma czasu na twoją makulaturę. Zdobycie słusznej kupki biletów wcale nie jest trudne. Wystarczy wcześniej zgarnąć z wierzchu zawartość tramwajowej bądź autobusowej śmietniczki. (Istnieje nawet szansa, że wśród biletów znajdzie się właściwy.) No, chyba, że brzydzisz się śmietniczek.
6. Słowotok
Powszechnie wiadomo, że w momentach stresowych odpowiednie bodźce pobudzają organizm do aktywności. Prościej mówiąc - pod wpływem adrenaliny lepiej się myśli. Wykorzystaj to i zaserwuj kanarowi jakąś wielowątkową historię. Na forum portalu grono.net internautka o nicku Kasiaczek podaje przykład takiej opowieści: „No wie pan, moja mama ma nerwicę, to znaczy na początku miała, a teraz ma padaczkę bo to wszystko przez mojego ojca, co wierzył we własne kłamstwa, np. jak mama zrobiła 12 kotletów, zeżarł wszystkie, po jakimś czasie się pyta mamy, gdzie są kotlety, moja mama mu odpowiada, przecież wszystkie zjadłeś, a on na tom, że żadnych kotletów nie było(...)” I dodaje: „Na ogół się śmieją, albo nic nie mówią...Ale zawsze mnie puszczają.”
7. Na litość
Metoda głównie dla dziewczyn. Chyba zdajecie sobie sprawę z mocy łez w kącikach oczu?
8. Na szczerość
Zawsze możesz postawić na szczerość. Na pytanie o bilet, odpowiadasz po prostu, że go nie masz. Widocznie prawda rzeczywiście wyzwala, bo zdarza się, że spiorunowany uczciwością pasażera kontroler, odpuszcza. Kanar też człowiek.
9. ...
Miejsce na twój sposób
PS.
Niestety, żaden z przedstawionych powyżej sposobów nie jest niezawodny. Badania wykazują, że jedyną stuprocentowo skuteczną metodą jest zaopatrzenie się w bilet.
Występują:
R: - redaktor
F: - facet
Ż: - żona faceta
R: Dzień dobry panu!
F: Dzień dobry!
R: Dzwonię do Pana z Radia Zet. Proszę powiedzieć nam (jest Pan na fonii),
jakie dwie najintymniejsze rzeczy robił Pan tego ranka? Jeżeli Pan powie
to wygra zestaw mebli kuchennych.
F: Kochałem się z moją żoną.
R: Bardzo dobrze. To jedną rzecz już mamy. Proszę powiedzieć nam gdzie
pan się kochał z żoną?
F: W kuchni.
R: Mamy więc już dwie najintymniejsze rzeczy, jakie Pan robił tego
ranka. Zestaw mebli kuchennych jest już prawie pański. Jeszcze musimy
zadzwonić do Pana żony i jeżeli ona potwierdzi pańskie słowa, to wygrali
państwo konkurs!
(Redaktor dzwoni teraz do żony tego faceta)
R: Dzień dobry pani!
Ż: Dzień dobry!
R: Dzwonię do Pani z Radia Zet. Wcześniej rozmawiałem z pani mężem i
zapytałem go, jakie dwie najintymniejsze rzeczy robił tego ranka.
Jeżeli potwierdzi Pani to, co powiedział mąż, to wygrali państwo zestaw
mebli kuchennych! Proszę więc powiedzieć nam, jakie dwie najintymniejsze
rzeczy robiła pani tego ranka?
Ż: (po chwili wahania i namowach męża na antenie radia):
Kochałam się dzisiaj rano z mężem.
R: Bardzo dobrze - mąż powiedział nam to samo. Proszę nam jeszcze
powiedzieć gdzie?
Ż: O nie, tego już nie powiem!
F: (włącza się do rozmowy): Kochanie powiedz panu redaktorowi, ja już
wcześniej powiedziałem, bardzo Cię proszę!
R: Jeżeli Pani powie gdzie i będzie się zgadzało z tym, co powiedział mąż,
to przypominam, ze wygrają Państwo zestaw mebli kuchennych
F: Kochanie no powiedz panu redaktorowi gdzie - ja już mu wcześniej
powiedziałem, nie wstydź się!
Ż: (po chwili wahania): w pupę....
Teraz w radiu nastąpiła konsternacja. A potem wszyscy ze śmiechu
na glebie. Po chwili:
R: Bardzo dobrze! Wygrali Państwo zestaw mebli kuchennych!
[ Dodano: 2011-04-05, 21:57 ]
Fantazja Współczesnej Kobiety Sukcesu
Po ciężkim dniu w biurze, późnym wieczorem w końcu dotarła do ulubionego pubu... Usiadła przy barze i delektowała się pysznym drinkiem...
Tak... Tylko tutejszy barman potrafi zrobić go, tak jak ona lubi...
Rozejrzała się po sali i zobaczyła w drzwiach najwspanialszego mężczyznę w swoim życiu... Wysoki... umięśniony...przystojny...hmmm... Gęste ciemne włosy... Piękne, błyszczące zielone oczy... Każdy jego ruch był tak męski i zmysłowy, że nie mogła od niego oderwać oczu...Mężczyzna szybko zorientował się, że jest obserwowany i z chytrym, seksownym uśmiechem podszedł do niej...
Zarumieniła się... Nachylił się nad nią i wyszeptał jej swoim głębokim, miękkim głosem do ucha:
- Zrobię dla Ciebie wszystko, czego pragniesz... Cokolwiek, o czym do tej pory mogłaś tylko marzyć... A zrobię to za jedyne 50 $...
Jest jednak jeden warunek... Kobieta, drżącym z wrażenia głosem, Spytała: jaki ?
On odpowiedział: - Musisz powiedzieć czego pragniesz w trzech słowach.
Kobieta patrząc w jego hipnotyczne oczy rozważyła propozycję i sięgnęła do swojej torebki... Wyjęła banknot 50$...
Na serwetce napisała swój adres i zwinięte razem wcisnęła w oczekującą na to silną męską dłoń, po czym nachyliła się w jego stronę i wyszeptała trzy słowa:
- Posprzątaj ... moje ... mieszkanie ...
Wniosek o zgodę na randke z córką
ANKIETA DLA WNIOSKUJĄCEGO O SPOTKANIE Z MOJĄ UKOCHANĄ CÓRECZKĄ
UWAGA: Wniosek bez odpowiednich załączników tj. wyciągu z konta bankowego rodziców, świadectw szkolnych oraz aktualnych badań lekarskich zostanie uznany za niekompletny!
Imię:....................
Drugie imię:....................
Nazwisko:....................
Data urodzenia:....................
Adres zamieszkania:....................
Miejscowość:....................
Kod pocztowy:....................
Ulica:....................
Nr domu/nr mieszkania:....................
Telefon domowy:....................
Telefon komórkowy:....................
E-mail:....................
Wzrost:....................
Waga:....................
IQ:....................
Pochodzenie społeczne:....................
Prawo jazdy (nr i data wydania):....................
Dowód osobisty (nr, organ wydający):....................
Przynależność do organizacji:
a)legalnych:....................
b)nielegalnych:....................
Czy Twoi rodzice to mężczyzna i kobieta? Jeżeli nie, wyjaśnij dlaczego?
................................................................................
Ile lat po ślubie są twoi rodzice? Jeżeli mniej niż ty masz, wyjaśnij dlaczego?
................................................................................
Czy posiadasz duży wygodny samochód np. typu Pick-Up?
................................................................................
Czy siedzenia w twoim samochodzie się rozkładają?
................................................................................
Czy na tyle swojego Pick-Up'a wozisz materac?
................................................................................
Czy nosisz kolczyk?
................................................................................
Czy nosisz kolczyk w innej części ciała niż ucho?
................................................................................
Czy masz tatuaż?
................................................................................
UWAGA! JEŻELI CHOCIAŻ NA 1 Z OSTATNICH 6 PYTAŃ ODPOWIEDZIAŁEŚ - "TAK", TO MOŻESZ DALEJ NIE WYPEŁNIAĆ!!!
Wyjaśnij w kilku zdaniach jak rozumiesz zwrot: "NIE DOTYKAJ MOJEJ CÓRKI!".
................................................................................
................................................................................
................................................................................
W kilku zdaniach wyjaśnij jakie zalety ma dla ciebie ABSTYNENCJA?
................................................................................
................................................................................
................................................................................
Czy chodzisz do kościoła? Jeżeli tak to jak często?
................................................................................
Kiedy byłaby najlepsza okazja bym mógł spotkać się z twoimi rodzicami i proboszczem?
................................................................................
................................................................................
UWAGA! W tej części ankiety twoim zadaniem jest dokończenie zdań. Odpowiadaj swobodnie i szczerze, ankieta jest poufna i nikomu nie zostanie udostępniona. (To znaczy nie powiem o tym nikomu i nigdy!)
A. Jeśli miałbym być postrzelony, to ostatnim miejscem w które chciałbym zarobić kulkę jest:....................
B. Jeżeli byłbym bity, to ostatnią kością którą chciałbym mieć połamaną jest:....................
C. Kobiety miejsce jest w....................
D. Liczę że nigdy nie spyta mnie Pan o:....................
E. Kiedy spotykam dziewczynę, pierwszą rzeczą na którą zwracam uwagę jest:....................
UWAGA! JEŚLI ODPOWIEDŹ NA PYTANIE "E" ZACZYNA SIĘ OD "P", "C" LUB "D", PRZERWIJ WYPEŁANIANIE I ODCZEP SIĘ OD MOJEJ CÓRKI!
Co zamierzasz robić w przyszłości? Kim chcesz być? Gdzie pracować?
................................................................................
................................................................................
OŚWIADCZENIE WNIOSKODAWCY.
PRZYSIĘGAM ŻE WSZYSTKIE PODANE PRZEZE MNIE INFORMACJE SĄ PRAWDZIWE I JESTEM GOTÓW W KAŻDEJ CHWILI NA POWTÓRZENIE ODPOWIEDZI Z POWYŻSZEJ ANKIETY BĘDĄC PODŁĄCZONY DO WYKRYWACZA KŁAMSTW CZY TEŻ PRZYPIEKANY ROZGRZANYM DO CZERWONOŚCI POGRZEBACZEM LUB Z AKUMULATOREM NA JĄDRACH.
..........................................
[ podpis] (To znaczy twoje imię głupku!)
* * * * *
Dziękuję bardzo za zainteresowanie spotkaniem z moją córką i za wypełnienie ankiety. Jeżeli zostaniesz zaakceptowany to odpowiedź otrzymasz na piśmie, jednak przetwarzanie danych z powyższej ankiety może potrwać od 4 do 6 lat. Musisz uzbroić się w cierpliwość. Nie dzwoń, nie pisz ani w żaden inny sposób nie próbuj się kontaktować do tego czasu z moją córką. (Próba kontaktu może spowodować u ciebie poważnie obrażenia ciała!) Jeżeli twoje podanie zostanie odrzucone, zostaniesz o tym powiadomiony przez moich dwóch znajomych sportowców, którzy z powodu braku w pobliżu boiska do baseball'a chętnie z tobą potrenują ten piękny sport byś się nie nudził i z powodu zbyt dużej ilości wolnego czasu nie szukał kontaktu z moją córką poza moimi plecami. (Ograniczenie w możliwości poruszania się o własnych nogach będzie chyba najlepszym środkiem zapobiegawczym).
Jeszcze raz dziękuję za, mam nadzieję, szczere wypełnienie ankiety.
Pozdrawiam
OJCIEC.